Czas tak szybko płynie, że nie sposób uchwycić wszystkie zmiany w przyrodzie. Każdy dzień przynosi jakieś nowości w naszym ogrodzie. Coś nowego zakwita, coś przekwita. Ptaki też ciężko pracują. Jedne budują gniazda, inne już wychowują młode.
Ptaków mamy mnóstwo. W jednym drzewie potrafi być kilka gniazd! Oj dzieje się, dzieje, w NASZYCH KRZAKACH!
Ciekawostką jest uwite gniazdko w żyrandolu na ganku. Para muchołówek szarych, postanowiła się w nim osiedlić. Zbierała różne drobiazgi i znosiła je do klosza, aż powstało gniazdo.
Chodzimy na palcach, aby nie przeszkadzać muchołówkom. Szczególnie teraz, gdy już wykluły się malutkie ptaszęta, a rodzice uwijają się w karmieniu. Gdy wychodzimy z domu i kręcimy sie przy ganku, czekają z niepokojem opodal gniazdka, a gdy odchodzimy, od razu zaczynają karmić pisklaki.
Inne ptaki, jak rodzina kosów (Turdus merula), uczą swoje potomstwo poznawania życia.
Mama i tata kosowie chodzą ze swoimi maluchami pokazując im, jak się szuka smacznych kąsków lub też same im je znajdują i karmią wygłodniałe dzieciaki:).
Poniżej małe szpaki.
Para ciekawskich kaczek krzyżówek (Anas platyrhynchos), znad stawu przywędrowała na górę pod taras szukając pożywienia. Czyżby to przyjaciele naszego Ziutka? Wszak on tak wędrował do nas na podwieczorki .Pisałam o nim między innymi TUTAJ.
Zaciekawiona samiczka zaglądała nawet w kwiaty.
Inne kaczki, panowie, zostają na brzegu stawu. Tam z pomostu obserwują wyspę, na której ich wybranki wysiadują jaja.
Pojawiły się też małe kaczuszki, to już drugi wylęg w tym roku. Mama wodzi swoje małe po wodzie, bacznie je pilnując.
Wszystkim zmianom w ogrodzie przyglądają się makolągwy (Carduelis cannabina), które gromadnie gniazdują w naszych krzakach. Makolągwa na zdjęciu poniżej.
A tu, na kolejnym zdjęciu pan i pani makolągwa szykują się do założenia gniazda.
Pojawiła się też para wilg (Oriolus oriolus), która fruwa z krzykiem między drzewami. Zapewne gdzieś też mają ukryte gniazdo. Nie wiem czy wiecie, że te niebywale kolorowe ptaki pochodzą z tropikalnych terenów i są jedynym gatunkiem, który rozmnaża się tak daleko na północy! Ale na zimowisko leci do Afryki.
Poniżej nowe, ptasie pokolenie - podloty kwiczoła.
Podloty uczą się latać, a rodzice bardzo je pilnują. Gdy widzą nasze psy, podnoszą niesamowity rwetes. Szczególnie drażni je seterka Luna - czyżby zdawały sobie sprawę z tego, że to pies na ptaki?
Mały drozd śpewak (Turdus philomelos)
Mamy też własne wiewiórki, które wychowują już swoje potomstwo. Psy uwielbiają za nimi biegać i obszczekiwać drzewa. Właśnie taką wiewióreczkę uwieczniłam na zdjęciu. Czekała na drzewie, aż psy się znudzą jej widokiem. Mam wrażenie, że uśmiecha się pod wąsami i nic nie robi sobie z tego szczekania.
W ogrodzie są też jeże, ale o nich opowiem innym razem.
Aktualizacja z 16.06.2016 roku, godz.14.05
Udało mi się zrobić zdjęcie mamy karmiącej, wyklute w kloszu żyrandola, potomstwo.
Dużo jeszcze zostało do opowiedzenia...
Kończę swoją relację z KRZAKÓW i pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Dziękuję, że mnie odwiedzacie, gdyby nie Wasze komentarze nie byłoby bodźca do dalszego pisania:)
p.s. Dziękuję Panu Kamilowi, który zwrócił mi uwagę na "ptasie" pomyłki:)
Witaj Aniu, ale cudnie u Was .Nie dziwię się że w tak pięknym, naturalnym ogrodzie zamieszkało tyle wspaniałych zwierzątek, ptaki, wiewiórki, kaczki, jeże, tylko pozazdrościć. U nas tylko ptaszki na mirabelkach uwily gniazdka, a wiewiórki, jeże spotykamy w lasach za domem... A dzika parka kaczek nie wróciła niestety. Serdecznie Cię Aniu pozdrawiam i do usłyszenia:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko. Na pewno i u Ciebie gniazduje cała masa różnych ptaków. Jak nauczysz się je podglądać, to dopiero się zdziwisz ile ich jest!
UsuńPozdrawiam.
Ale piękne zdjęcia Aniu, cudowni ci mieszkańcy Waszych krzaków ;) aż zazdroszczę i oczywiście pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko i pozdrawiam serdecznie.
UsuńSuper super. Ładnie to tak podglądać? Hehe www.mojogrod1.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMożna od Ciebie uczyć się ornitologii :) Piękne zbliżenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wietrzyku. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWspaniałe obserwacje Aniu. Ptaki mają u Was idealne warunki. Najprzyjemniejsze jest obserwowanie piskląt, są rozkoszne. Udało Ci się zrobić świetne zdjęcia! Najfajniej wygląda mały kwiczoł, nigdy nie widziałam go z bliska. Cieplutko pozdrawiam Ciebie i Twoje stworzonka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. Ja i moje stworzonka pozdrawiają Ciebie.
UsuńAleż się dzieje! Od pewnego czasu mam "hopla na punkcie ptaków" do tego stopnia, że od września ruszam z kołem ornitologicznym w mojej szkółce. Program już jest, początki też. Bo właśnie wczoraj byłam na ścieżce ornitologicznej z dzieciakami. Aniu, myślę że ją znasz (ścieżkę) bo zaczyna się w Sosn... a dokładnie w Piesz... - byłaś tam? Cudowna przygoda i raj dla kochających ptaki.
OdpowiedzUsuńWilga cudo, drozd śpiewak, kwiczoł przyjemność także dla ucha:) A gniazdo w kloszu - fantastyczna sprawa, obserwować można non-stop... tylko nie razić w oczka:D. Ściskam!
Zazdroszczę tej ścieżki ornitologicznej. Tam u Was to dopiero mnóstwo gatunków ptaków! Znam i Sosn.. i Piesz..., oczywiście, że byłam. W Piesz... miałam praktyki studenckie. Oj, było to bardzo dawno temu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne ujęcia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam .
UsuńAniu przepięknie i bardzo gwarno jest w Twoim ogrodzie, ale ogrody mają to do siebie, że inaczej nie może byc:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
U Ciebie w ogrodzie zapewne też gwarno:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAniu podziwiam twoją ogromną wiedzę na temat ptaszków i innych żyjątek twoich krzaków. Zachwycam się Twoimi zdjęciami i zawsze czytam wszystko co napiszesz . Opowiadasz świetnie. A o tym że mieszkasz w przepięknym miejscu to już wiesz, kto wie czy pewne 4 panie nie zechcę Cię kiedyś odwiedzić w tym zaczarowanym zakątku.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Aniu, już kiedyś pisałam, że ogrodowa brama zawsze dla Ciebie otwarta:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAch joj, jakie cudowności piszczą, podskakują i przelatują :)) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie też gwarno:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAniu, podziwiam każde Twoje zdjęcie. Niesamowite. Zachwyciła mnie mnogość przeróżnych ptaków. Bardzo dziękuję, że pokazałaś nam swój ogród zoologiczny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cieszę się, że chociaż w ten sposób mogłam się odwdzięczyć za piękne wycieczki, na które mnie zabierasz:)
UsuńPozdrawiam!
Aniu!Śliczne zdjęcia udało Ci się zrobić bo z fotografować przyrodę jest bardzo trudno.A swoją drogą to tylko Wam pozazdrościć można takich Sąsiadów , W takim towarzystwie żyć to jest sama przyjemność, piękne macie ogrody i okolice - Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Masz rację, mamy wspaniałych małych sąsiadów.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Aniu,ale masz wesoło wokół swojego domu!!! Przepiękne zdjęcia zrobiłaś!!A ja poznałam nowe nazwy,bo wstyd mi się przyznać ale nie miałam o tym pojęcia;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Jadziu, że czegoś nowego nauczyłaś się ode mnie:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNiezły zwierzyniec, bardzo lubię patrzeć na kosy jak na świeżo skoszonej trawie sobie posiłek urządzają. Pozdrawiam Aniu :)
OdpowiedzUsuńElu i ja pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za przepis na sernik:)
UsuńWiesz Aniu podziwiam Twa znajomość ptaków. ja to zaledwie rozrózniam wróbla od jaskółki, no może jeszcze kosa rozpoznam. Jeże to nawet w moim małym ogródku spotykam bo buduje im domki na zimę. Popieram Anulkę i kto wie czy nie nawiedzimy Twojego pięknego miejsca pewnego tajemniczego dnia. Hahahaha. Buziaczki kochana.
OdpowiedzUsuńHaniu, zapraszam serdecznie. Będziecie miłymi gośćmi. Pozdrawiam ciepło.
UsuńPrzecudownie tam u Ciebie Aniu,zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńAch rozmarzyłam się:-)))
Cieszę się, że wprowadziłam Cię w ten błogi stan:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAniu, Twoja wiedza na temat gatunków ptaków jest powalająca. Kwiczoł, drozd, piegża, makolągwa..............Ja rozpoznaję gołębia, wróbla, srokę, kosa-kilka "zamieszkuje" przed moim blokiem, aaa i jaskółkę.......no to kika gatunków poznaję.......hehehe. Pięknie u Ciebie i chyba cały czas gwarno. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńWandziu, to jednak z Tobą, onitologicznie, nie jest źle:) Rozpoznajesz sporo gatunków ptaków:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Cóż za wspaniała kolekcja... ta wilga, szczęście miałaś że ją uwieczniłaś. Nie jest łatwo. A takie gniazdo niemal w domu to niemały stres.
OdpowiedzUsuńOj tak, gniazdo jest najważniejsze. Chodzimy na palcach aby nie płoszyć piegży. To mądre ptaszki, czekają aż przejdziemy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Zostawiam dużą dawke pozytywnej energii oraz uśmiech !!! Cudowne zdjęcia , cudowny blog , uwielbiam tu zaglądać <3
OdpowiedzUsuńMiło mi Elu. Łapie Twój uśmiech i pozytywną energię i pięknie za nie dziękuję.
UsuńAniu, jesteś niesamowita !!! Przecież uchwycić takie chwile to nie lada wyczyn ?! Nie wiem, co Twoja rodzina na to, bo wyobrażam sobie Ciebie, jak przesiadujesz w tych swoich krzakach przez cały dzień aż do nocy, z aparatem w dłoni, nieruchomo, by nie spłoszyć tych delikatnych stworzeń, a obiadu nie ma kto ugotować... Zdjęcia i widoki piękne !!! Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńHe, he! Ula masz rację, obiadu nie ma kto ugotować:) Jak wejdę w te krzaki to wracam wieczorową porą. Ale na szczęście mój mąz jest wyrozumiały. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPięknie tak żyć blisko natury jak Ty:))ślicznie uchwyciłaś ptaki:)a te w żyrandolu-super:)pewnie nie świecicie światła żeby ich nie straszyć?:)
OdpowiedzUsuńTak, zakaz zapalania światła i siedzenia na ganku:)
UsuńAle sprytne te piegżusie, wybrały oryginalne miejsce na dom i stworzyły sobie ekskluzywny ptasi apartament !!
OdpowiedzUsuńOczy mi się śmieją a serce raduje gdy oglądam takie piękne zdjęcia !!
Pozdrawiam serdecznie, Aniu !
ujęcia mistrzowskie :-)
OdpowiedzUsuńAleż Was Aniu te ptaki i zwierzaki kochają.
OdpowiedzUsuńCudnie u Was...
Piękne te wszystkie ptaszki, ale dla mnie nie znającej się to jakby wszystkie wróbelki :-)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia...
Miłością moją jest przyroda ale ptaki chyba kocham najmocniej... Uwielbiam twoje zdjęcia, uwielbiam twoje widzenie świata :))))
OdpowiedzUsuńJak ja Kocham zwierzeta !!! Twój post jest dla mnie balsamem , dla mej duszy i oczu! Dziękuję Ci Kochana za podzieleie się tak wspaniałymi zdjęciai tak wpaniałych okazów! Uwielbiam obserwować i karmić ptaszki, wiwióreczki są cudowne a na punkcie jeży ma kmpletnego fioła więc się już nie mogę doczekać jak o nich napiszesz. Najbardziej mnie rozbawiło gniazdko w nietypowym miejscu , ach te zwierzaki hahah :) Buziaczki Kochana :*:*
OdpowiedzUsuńAniu kochana, alez pięknie. Czytałm i oglądałam z zapartym tchem, a nawet się wzruszyłam, przepiękne są te zdjęcia. Uwielbiam te Twoje relacje, już czekam na kolejne. A wiewióreczka jaka słodka :) Buziaczki Aniu dla Ciebie
OdpowiedzUsuńAniu kosów i sójek u mnie pełno, ale tych kaczek i kaczuszek to bardzo , ale to bardzo zazdroszczę. Uwielbiam takie widoki. Życzę samych najciekawszych spotkań z przyrodą. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńwow!Ale różnorodność gatunków :)
OdpowiedzUsuńCudne, klimatyczne zdjęcia......piegżątka w żyrandolu są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńU nas też się sporo działo w ogrodzie w tym roku. Może pozbieram zdjęcia i sklecę post.
Nad drzwiami do domu uwiły sobie gniazdko prawdopodobnie kopciuszki. Mają już młodego, ale nie jestem w stanie nawet gniazdku zrobić dobrego zdjęcia...brak mi dobrego aparatu....
Moc serdeczności i pozdrowień posyłam znad Dunajca.....
To gniazdo w zyrandolu jest cudowne ☺ blizej natury juz byc nie można ☺
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zdjęcia ! Gniazdko w kloszu żyrandola coś wspaniałego :)Pozdrawiam cieplutko po dłuższej przerwie :) Ania
OdpowiedzUsuńOjej, cóż za wspaniały masz ogród, tyle w nim mieszkańców...podziwiam zdolnosi ornitologiczne i piekne zdjęcia...pozdrawiam Bea:))
OdpowiedzUsuńSuper ptaki -gniazdko w zyrandolu znakomicie.Tyle mieszkańców w Twoim ogrodzie,taka różnorodność ,te maluchy uwijają się z rodzicami po trawniku,cudownie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidzę Aniu, że jesteś wielką znawczynią ptaków. Taka Pani ornitolog. Zdjęcia wspaniałe i pięknie uchwycone ptasie tajemnice. Pozdrawiam z podziwem:))
OdpowiedzUsuńAniu, masz u siebie w ogrodzie prawdziwe naturalne zoo, w którym ptaki i ssaki mają pełną swobodę. To, że potraficie żyć z resztą stworzeń na świecie, pokazują zdjęcia żyrandola. Chwała Wam za to, bo nie wszyscy to potrafią. A jak poczytałam na FB, na grupie o ogrodach, ile ludzi zabija wszystko co się rusza, to mnie skutecznie do "fejsbuka" zniechęciło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię w tym Waszym raju :)
Raj na ziemi, Twojej ziemi Aniu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu pięknie i ciekawie jest W Twoich Krzakach...mam nadzieję ,że uda mi się zobaczyć Twój słynny żyrandol... może jeszcze z mieszkańcami :)))
OdpowiedzUsuńPrzesyłam całuski dla całej Rodzinki Lucy:)))i
Hi !Aniu no ptakow to zazdroszcze u mnie spiewy ptakow tak glosne az serce sie raduje rzdko zagladaja do ogrodu bo nie jest jakis super ale mlody, maly krzaczory i inne kwiaty zapytasz to gdzie tak spiewaja ano za plotem mamy parking i tam jest troche drzew i tam mieszkaja nas zaatakowaly slmaki o matko glodne jedza na potege -my walczymy!jedziemy do Korwali we wrzesniu do Holywell Bay-wynajelismy Caravan wiec ciesze sciskam czytam czesto nie kometuje pozdrawiam serdecznie Gosia (konie KADYNY 0
OdpowiedzUsuńCudnie masz margaret06
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam a przy zdjęciach to już totalny zachwyt. Piękne ujęcia, wyobrażam sobie waszą codzienną obserwację rodzinki w żyrandolu. To niesamowite przeżycie. Jeszcze raz wracam do zdjęć, piękne.
OdpowiedzUsuńpiekne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie relacje "z krzaków"! Wspaniałe zdjęcia! Dziękuję Aniu i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitam Panią,
OdpowiedzUsuńbardzo dużo dzieje się w ptasim w świecie w Pani ogrodzie. Jednak nazewnictwo niektórych gatunków ptaków wymaga korekty ;) Ptaki z żyrandola do muchołówki szare ;) "Kosiątka" to rodzina szpaków ;)Para ptaszków na brzozie to para makolągw. A mały "śpiewak" to również podlot kwiczoła ;)
Pozdrawiam
Kamil
O jej! Mogę się zgodzić, że to muchołówki szare i bardzo się cieszę, że u mnie zamieszkały! Trzeba być nie lada znawcą, aby odróżnić piegżę od muchołówki. Ja posługuję się atlasem ptaków, uczę się:) Zgadzam się, że po łące być może, chodzą małe szpaczki, a nie kosiątka. Jednak wiem, że na brzozie siedziały zięby, moze zdjęcie tego nie oddaje. Co do małych śpewaków, drozda i kwiczoła...Trudno je odróżnić, być może ma Pan rację, a ja się mylę:) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
UsuńZgadzam się, to nie zięby. Dziękuję, ze zdjęć widać róznicę, a ja myślałam... Ale cieszę się, że poznałam pana makolągwę:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie i jeszcze raz wielkie dzieki! Poprawię podpisy.
Służę zawsze pomocą w zagadkach ornitologicznych ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kamil
Fabulous birds, and the one nesting inside the lampshade, wow.
OdpowiedzUsuńU mnie muchołówki szare też grasują w ogrodzie od lat, ale nie wiem do tej pory, gdzie mają gniazdo. Najbardziej uwielbiam oglądać ich polowanie. Toż to występ jak w teatrze! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńPrzysiadłam z poranną herbatką :) Miłego wypoczynku życzę :)
OdpowiedzUsuńAleż tętnią życiem Twoje krzaki Aniu,te ptaszęta trudno odróżnić.
OdpowiedzUsuńWiewiórka ma fajną minkę :)
Zdjęcia piękne,oj tyle się dzieje,wspaniale jest tak obserwować przyrodę :)
Pozdrawiam najmilej :)
Ależ cudnie ptasio u Ciebie. Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńAniu, ja z takim wielkim opoznieniem, bo wrocilam z POlski dwa dni temu i troszke nadrabiam zaleglosci blogowe. Cudnie u Ciebie i ptaszki nie bez powodudo Ciebie sie zlatuja i wija gniazdka. Piekne zdjecia, pozdrawiam cieplutko , moze jeszcze dzisiaj tez wrzuce jakis post. Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Bardzo się cieszę, że pozwoliliście ptakom osiedlić się w ogrodzie (i na ganku) :) Niektórzy pewnie by przegonili te wdzięczne stworzonka. A małe kociątka wyglądają przekomicznie :) Macie istny zwierzyniec w tym ogrodzie! Na pewno nocą jeszcze wędrują do was kuny i szukają jedzonka ;) Zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tak piękne zdjęcia i solidną porcję wiedzy :) Rewelacja.
OdpowiedzUsuńU nas ,w centrum miasta, w tym roku też mamy kwiczoły - całkiem ich sporo. ostatnio nieźle pogoniły srokę.
pozdrawiam
Ach, jakie cudne zdjęcia! Niesamowitym jesteś podglądaczem:):) Rodzinka z żyrandola jest urocza! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńcoś nieprawdopodobnego! Ale sobie znalazły miejsce na założenie gniazdka :) Wspaniałe zdjęcia:) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMasz co obserwować w swoim ślicznym ogrodzie. Można Ci pozazdrościć tulu fruwających gości. Właściwie to nie goście, tylko mieszkańcy. Radość patrzeć na ich potomstwo. Mieszkańcy żyrandola mnie oczarowali. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOpowieści z Twoich krzaków pasjonujące, gniazdo w żyrandolu pobiło wszystko. Żałuję, że nie udaje mi się tak uchwycić na zdjęciach ptaków.
OdpowiedzUsuńYou captured beautiful lives, birds are particularly the lovely creatures.
OdpowiedzUsuńDużo ptaszków u Pani w ogrodzie jest:-)
OdpowiedzUsuńAniu, ależ się dzieje w Twoim ogrodzie i okolicach, tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko kwiczoły i kosy :(A wiewiórka u mnie jedna, samotna już od kilku lat...
Pozdrawiam ciebie i Twoich małych mieszkańców.
Aniu serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRodzinka w kloszu jest absolutnie mega fajna!:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Przepiękne kadry! Ptaszki w kloszu wcisnęły mnie w fotel i rozczuliły do reszty! Cudowną pracę wykonujesz uwieczniając takie sceny i dzieląc się nimi!
OdpowiedzUsuń