Wiosną zapachy kwitnących o tej porze roku kwiatów, są bardzo silne, działają na nasze wszystkie zmysły. Nasza psychika, zmęczona zimowymi dniami, też rozkwita. Ptaki śpiewają, budują gniazda, zakładają rodziny.
Co roku na wyspie na naszym stawie osiedla się kacza rodzina. Ma wspaniałe warunki: cisza, spokój, wysokie trawy. Nic im nie grozi z naszej i drapieżnych ptaków strony.
W ubiegłym roku kaczki także uwiły gniazdo. Pani kaczorowa była nieśmiałym ptakiem, rzadko nam się pokazywała, stale wysiadywała jaja. Natomiast pan kaczor był niezłym mądralą, pływał po stawie pilnując wybranki i jednocześnie korzystał z naszych usług.
Nie bojąc się nas wcale, przypływał sobie w nasze pobliże i korzystał z chleba, którym karmione były ryby. Wiedział, o jakiej porze jest karmienie, zawsze czekał niedaleko, a gdy czasem zabałaganił na wyspie, widząc nas idących podfruwał.
Tata kaczor w całej krasie
Jak zawsze, kacza mama dbając o dzieci, kryła się z nimi w szuwarach. Na pełną wodę wypływała z nimi tylko wtedy, gdy nikogo w pobliżu nie było. Należało więc cichutko i bez ruchu siedzieć, aby je pływające zobaczyć.
Kacza mama na spacerze z dziećmi
Jednego dnia, mama wyprowadziła na spacer maleństwa, nie spodziewając się naszej obecności. Gdy zorientowała się, że jest obserwowana, natychmiast odpłynęła, ale tylko z jedną kaczuszką. Drugie maleństwo zamotało się w liściach lilii wodnych. Biedactwo było nieco zdezorientowane, a my wykorzystaliśmy ten moment robiąc mu serię zdjęć.
Czyż nie jest piękne!
Po pewnym czasie kaczka wyprowadziła swoje dzieci na rzekę przepływającą przez naszą działkę. Tam uczą się dalszego życia. Tak jest co roku, raz były nawet dwa gniazda! Raz także kaczki zrobiły gniazdo nie na wyspie, ale również w szuwarach, od strony "stałego lądu". Oczywiście, dość szybko gniazdo to zlokalizowały nasze psy i podniecone kręciły się w pobliżu. Żeby uniknąć nieszczęścia, ogrodziliśmy miejsce gniazdowania resztką siatki, jaka została po zakładaniu ogrodzenia. I udało się! Również wtedy kacza para, ku naszej radości, wychowała całkiem pokaźne potomstwo.
Ciekawe czy tej wiosny będzie podobnie. Mam nadzieję, bo po rzece, gdzieniegdzie jeszcze zamarzniętej, już pływają kacze pary!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, wiosennym KWA-KWA
kaczuszki słodziaki :)))
OdpowiedzUsuńoby ta wiosna szybko przyszła...
pozdrawiam
Zapomniałam co za oknami jest teraz ogladając Twój śliczny staw z kaczkami i kaczymi maluchami. Bardzo miły i ciepły post. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gigo:) Oby takie ciepłe dni przyszły jak najszybciej !
Usuńlovely photos !!!! ^^
OdpowiedzUsuńwhat about follow each other?
let me know :)
have a nice day!
xx
Veronica
Witaj ! Jaki piękny blog, inny niż wszystkie i unikatowe zdjęcia :) Zachwyciłam się ! Będę odwiedzać i zaglądać, bo warto :) Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńhttp://najbardziejlubie.blogspot.com
..bardzo lubie Twoje wspomnienia ...mily post i taki dajacy nadzieje na rychle przyjscie wiosny :)Tesknie do lasu,trawy ,zieleni ...tych piskow ptasich ...ja nad rzeka podczas spacerow tez obserwuje kaczki i dokarmiam ( chociaz jest to zabronione ! ) ....oby do wiosny ! Pozdrawiam :)i zycze smacznego jajeczka i choc troche slonka w ta zimowa wielkanoc ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie,że macie w ogrodzie taki przychówek:))Z naturą żyje się jakoś bardziej bogato:))przynajmniej ja tak uważam:))dlatego lubię miejsce w którym mieszkam,bo też mam możliwość obserwowania jej:)))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńTchnęłaś we mnie trochę ciepła:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ilonko:) Tam u Ciebie zapewne mimo wszystko cieplej niż u mnie:)
Usuńkocham te stworzenia i lato to coś wspaniałego buziaki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaczki, maluchy sa rozkoszne! Upodobaly sobie dobre sasiedztwo:-)
OdpowiedzUsuńCudownie mieć taki staw. Lubię siedzieć nad wodą, to mnie uspakaja. Co prawda blisko nas płynie rzeka ale zazwyczaj nie mam czasu żeby posiedzieć nad wodą. Kaczusie świetnie się u Was czują i myślę, że w tym roku też będzie co obserwować. Dziś rano obudził mnie taki ptasi jazgot, że pomyślałam sobie o nadchodzącej zmianie pogody. Może ptaki obwieszczają koniec zimy? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU mnie też ptasi jazgot, ale mróz nadal trzyma:( może po Swiętach będzie wiosennie, czego Tobie i wszystkim życzę:)
UsuńU nas dzisiaj +6! Może to jeszcze nie powód do radości ale sygnał, że coś się zaczęło zmieniać.
UsuńPięknie mieć taki staw, kaczuszki urocze. Ja też mam stawik, co prawda kaczek nie ma, ale są rybki. Mam nadzieję że przezimowały i nic im nie będzie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńWitam. Świetne te kaczuszki, narobiła mi pani jeszcze większego apetytu na wiosnę. Życzę wesołych świat.
OdpowiedzUsuńAle przyroda jest piekna, mala kaczuszka przeurocza, pozdrawiam i zycze aby resztki tego lodu stopnialy i kaczuszki mogly gniazda wic:) Przygladajac sie przyrodzie jest tak relaksujace:) Buziaczki Aniu:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrowych i radosnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych osób:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kaczuszka i mama kaczka no i tata :)
OdpowiedzUsuńAch te wspomnienia - kiedy ta wiosna, aż miło patrzeć na takie zdjęcia.
Ciepłą i serdeczności w te święta życzę
Witaj Pawanno kaczuszki na twoim stawie są cudownie :)Uwielbiam kaczki , a na twoim stawie prezentują się wyjątkowo pięknie . Cała gromadka i ta mała kaczuszka super unosi nóżkę :) Życzę wspaniałych Świąt :)
OdpowiedzUsuńThanks for visit. Have a Happy Easter!
OdpowiedzUsuńIngrid
Ach, jak u Ciebie pięknie. Mnie też marzy się stawik na naszej działce, myślałam nawet o stawie kąpielowym takim samoczyszczącym się, ale na razie to wszystko musi poczekać. Pozazdrościć tej bliskości natury.
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
Super, że masz ochotę na spotkanie w Lublinie! Proponuję, żebyś zapisała się na tym blogu organizującym spotkania. Ogólnie to pewnie tam będzie ogłoszenie o kolejnym spotkaniu (a napewno takie będzie:).
OdpowiedzUsuńach, jakie słodkie kaczusie! fajnie mieć takich lokatorów♥
OdpowiedzUsuńserdeczne
Witaj! Nazywam się Wendy i jestem portugalski :) Mam też bloga i chciałbyś, aby mnie: jeśli http://theotherprincess.blogspot.pt/ chcą głowę quedepois powrotem, po prostu powiedz, bo ja tak zawsze :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Buziaki! (jestem bardzo wdzięczny, jeśli się)
Coz za przemily post !!! Bardzo ciekawie opisalas "kacza"przygode...to milo przypatrywac sie zyciu zwierzat...zdjecia sa fantastyczne !
OdpowiedzUsuńPosylam mos serdecznosci !
Piękne zdjęcia kaczuszek! Pozdrawiam już poświątecznie!
OdpowiedzUsuńPawanna nuostabus kadrai :), tikiuosi ir šiais metais ančiukai Jus aplankys. Pawanna amazing shots :) Mam nadzieję, że w tym roku odwiedzić kaczątko.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaczki. Dziękuję, piękną historię.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za przejście na NPB
Buziaki
Pozdrawiam serdeczni Nini
(tłumaczenie goolge)
Merci beaucoup Ninii:)
OdpowiedzUsuńTakie małe kaczuszki są przeurocze ;) U mnie dopiero dzisiaj zrobiłam pierwsze naprawdę wiosenne zdjęcia - myślałam, że się już nie doczekamy wiosny w tym roku, ale wreszcie jest!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia udało Ci się zrobić w chwili.
OdpowiedzUsuń