Strony

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Bóbr budowniczy!

    Czy znacie bajkę dla dzieci "Bob budowniczy"? Zapewne. Ja, wraz z wnukami, z przyjemnością ją oglądałam i dlatego taki nasunął mi się tytuł dzisiejszej opowieści o bobrach, ciężko budujących swoje żeremia.
   Któregoś pięknego dnia wybrałam się na spacer wzdłuż naszej rzeczki, popatrzyć co ciekawego dzieje się w okolicznej przyrodzie. Już zapadła w zimowy sen, mimo że nie widać zimy (na szczęście!), śnieg prawie stopniał, świeciło słońce, było cudnie.
Doszłam do tamy jaką zbudowały bobry na rzece. Na szczęście jeszcze nie jest wysoka. Trzy lata temu była ogromna, bobry tak zatamowały bieg rzeki, że za tamą było sucho, natomiast przed - woda zalała łąki i pola. Pracownicy Ochrony Środowiska rozebrali tamę.
bobry
Bóbr europejski, fot. www. istotyzywe.pl
    Nie wiem czy wiecie, że bobry nie wszędzie podlegają całkowitej, ścisłej ochronie gatunkowej. Tam gdzie prowadzona jest gospodarka rolna, leśna i rybacka, ochrona bobrów jest tylko częściowa, a więc  podlega ograniczeniom.  Bobry, skądinąd urocze zwierzątka,  mogą bowiem wyrządzić spore szkody gospodarcze i zagrozić przyrodzie (wyniszczenie lasów czy zaburzenie stosunków wodnych), a nawet spowodować sytuację zagrożenia zdrowia i życia ludzi.
W mojej okolicy ogromne drzewa są powalane jak kruche zapałki. Można powiedzieć, że las pomału przestaje istnieć. Posadziłam wzdłuż płotu nad rzeką młode sadzonki, też zostały "upiłowane" ich zębami i spławione do żeremi jako wspaniały przysmak obiadowy. Lubią drzewa liściaste, ale nie pogardzą też zimozielonymi.
bobry
Tak u nas pracują bobry!














Są to zwierzęta dużych rozmiarów, żerujące nocą, są płochliwe i trudno je zobaczyć.  Budują żeremia na rzekach i nory w ziemi. Nory, w których kwitnie rodzinne życie, mogą być oddalone od brzegu nawet kilka metrów, ale zawsze wejście do nich jest pod wodą. Nory mają jakby kominy, napowietrzające pomieszczenie. Są to zwykle dziury przykryte gałązkami, trawą, mchem, dzięki czemu stają się niewidoczne, taki mądry jest ten bóbr.
 Idąc niedawno po łące wpadłam do takiej nory po pas. Że też nic sobie nie złamałam, to dziw! Ciężko mi było się wydostać. Byłam sama, tylko z pieskami, a one niestety nie były w stanie mi pomóc :)

bobry
Tu nieszczęsna dziura (komin) ,do której wpadłam:)
Więcej o bobrach możecie przeczytać tu i tu , ich życie jest bardzo ciekawe, polecam te artykuły.

bobry, rzeka
nasza rzeczka
bobr, tama, żeremie
tama, czyli żeremie










































Spacerując przeszłam tym mostkiem (obywatelska samoróbka :) na drugą stronę rzeki, wyszłam na pola i wtedy moim oczom ukazał się taki oto widok! Spłoszyłam sarenki.
bobry Na szczęście moje psy są posłuszne i nie pobiegły za nimi, co nie znaczy, że nie wykazały zainteresowania. Zatrzymały się na polu i - jak widać na fotce poniżej - ze zdziwieniem patrzyły za nieznanymi im stworzeniami.
bobry
moje pieski

Bobry są zwierzętami monogamicznymi, kochają swoich współmałżonków do ostatnich chwil życia.  Jakie to piękne, bierzmy z nich przykład :)
Na koniec tego wpisu chciałam jeszcze pokazać, co nadal, mimo drugiej już połowy grudnia, kwitnie w naszym ogrodzie.
   Łubin kwitnie już kilka tygodni, nie straszne mu były mrozy i śnieg. Podobnie zachowuje się klematis, kwitnie i kwitnie, chociaż jego liście są już bardzo brzydkie. W wiaderku, w którym trzymałam ziemię, wykiełkowały niedawno kwiaty maruny. Niezmordowany jest też groszek pachnący, ten nadal wygląda pięknie. Na grządkach jest świeża sałata, a także świeże... owoce poziomek. Mogłabym jeszcze wiele kwitnących roślin wyliczać. Czyżby rośliny się pomyliły? Czy może nie będzie zimy?

bóbr
bóbr
bobry
bobry
bobry,  European beaver
Zapewniam Was, to naprawdę aktualne zdjęcia...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i nie przepracujcie się przed świętami!
Pa

Pawanna


42 komentarze:

  1. Może będzie wiosna :) Nie będzie zimy :) U mnie w ogrodzie róże puszczają młode odrosty. Oby tylko nie przyszedł wielki mróz.
    A opowieść o bobrach bardzo wyczerpująca. Jednak to my, ludzie zabieramy zwierzętom coraz więcej miejsca do ich bytowania. Cóż, tak ten świat urządzony, że niestety nie mogą wszyscy się pomieścić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ludzi przybywa, a zwierząt ubywa:( Nie szanujemy własnego środowiska.
      Pozdrawiam Ewo.

      Usuń
  2. Witaj Aniu ! Bobry ładne zwierzątka.....na szczęście w mojej okolicy ich nie ma.
    Masz wspaniałe kwitnące okazy, groszek i łubin wyglądają pięknie, czasami natura zaszaleje.
    U mnie magnolia zaczęła szaleć i puściła pączki, okryłam włókniną ale nie wiem jak sobie poradzi jak mróz ściśnie...
    Pokazałaś cudowne zdjęcia, krajobraz z sarenkami i pieskami na polach wygląda przepięknie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu, skoro u Ciebie szaleje magnolia, to może tej zimy nie będzie! :))) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Wspaniale się czyta Twoje wpisy Aniu. Do tego jeszcze fantastyczne zdjęcia otaczającej Cię przyrody! U brata zimą sarny czasem przychodzą pod rosnącą na przeciwko domu gruszkę, więc miałam okazję zobaczyć je z bardzo bliska tak jak bażanty czy nawet lisa :) Bobrów w swojej okolicy nie mają.
    Co do kwitnienia różnych roślin, to pamiętam jak kiedyś będą na spacerze z nieżyjącym już moim psem, zobaczyłam w połowie grudnia kwitnącą różę.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, dziękuję bardzo za komentarz. Przyjemnie mieszkać tak blisko przyrody, ale to zobowiązuje do innego spojrzenia na zachodzące w niej zmiany, trzeba się z nią jednoczyć:) Pa, pozdrawiam.

      Usuń
  4. ale piękne fotki popstrykałaś dla nas :)))
    ciekawe kiedy zima Nas nawiedzi brrrr ;)


    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkasz Aniu w jakimś zaczarowanym świecie. To cudowne miejsce, pełne sprzeczności i dzikiej natury którą można podziwiać z bliska. Bobry robią Wam wiele szkód ale taka już ich natura. W naszej okolicy ich nie ma ale sarenki czasem podchodzą bardzo blisko. Nie mogę uwierzyć, że u Ciebie nadal kwitnie klematis. No i ta poziomka - rzeczywiście roślinom trochę się pomieszało. Ale jak to pięknie wygląda! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, miejsce piękne, jest gdzie chodzić na spacery. Miejsce dzikie mimo, że blisko do miasta:)

      Usuń
  6. Witaj :)
    Piękna opowieść o bobrze - nigdy nie wiedziałam , ze to takie upraciuchy i pracusie.
    Ciekawy artykuł - wiele z niego wyniosłam. W wolnej chwili zajrzę do linków bo jestem ciekawa dalszej opowieści o bobrach.
    Co do kwiatów w ogrodzie - pogoda sprzyja - u nas wczoraj było 8 stopni w dzień ! Nie pamiętam takiego grudnia - ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie czuje się zimy:) oby taka pogoda trwała jak najdłużej! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Witam serdecznie :) Bobry bardzo fajne ale te dziury w ziemi , gdyby dziecko biegalo po lace i raptem zniklo az strach myslec . Wspaniale zdjecia sarenek , szkoda ze tak plochliwe sa . W idzialam w swojej okolicy chyba pizmaki no cos podobne do nutri , bylo bardzo daleko i trudno powiedziec co w rowie blizko ujscia do rzeki . Bobry to raczej nie byly , bo drzew i krzewow przy rowie nie ma . Lisa widzialam z blizka przez okno w nocy , przyswiecilam latarka i zdjecie komorka zrobilam . Lisow duzo jest chyba , zaobserwowalam , ze jeden chyba ta sama trasa chodzi i o podobnej godzinie i to w miescie . Z wycieczek na wies i po polach i lasach duzo obserwacji mam . Ostatnio bywam czesto blizko wiatrakow i zastanawiam sie czy mniej ptakow bedzie . Po ostatniej aferze z zalozeniem siatki na ptaki i nie wybraniem ich do liczenia i obraczkowania - zdechly mam taka zlosc i nie przejdzie mi . Rosliny to u mnie ciemiernik zakwitl wczesniej o miesiac , normalnie to zima kwitnie pod sniegiem nawet - cudne kwiaty . Widze tez pojedyncze kwiaty bodziszka i rudenbeki . Irysy maja 10 cm liscie , bez ma paki , mysle jednak , ze zima bedzie . Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mieszkam w bliskości przyrody.
      O tych ptakach, o których piszesz, to nie chcę myśleć, bezmyślność ludzka nie zna granic!
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  8. Fantastycznie się czyta takie posty,przyroda jest piękna i nie mamy na nią wpływu,robi z nami to co chce..Co się dziwić ,że wiele roślin zaczyna kwiatnąć skoro pogoda taka a nie inna.Wczoraj wyglądało jakby wiosna przyszła do nas,a nie że święta się zbliżają.Piękne zdjęcia porobiłaś,aż zazdroszczę takich widoków i spotkań ze zwierzętami.
    Kochana jeszcze jedno, nie wiem czy wiesz ale poszczęściło Ci się u mnie w zabawie,więc proszę napisz mi adres do wysyłki ,aby przed świętami jeszcze dotarła do Ciebie.
    Buziaki zostawiam i pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Danusiu, że wygrałam u Ciebie!!!! A to niespodzianka!

      Usuń
  9. mostek CUDOWNU ,dziura paskudna miej przy sobie zawsze tel.oki!!!!!!!!!!!a piesKi ulozone bobry PRACUSIE !!!!!!!!!!!!!!!POZDRAWIAM GOSIA

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia zrobiłaś na spacerze ze swoimi pieskami.W naszej okolicy też można zobaczyć trochę leśnych zwierząt: sarny,lisy,ale gdzieś zniknęły zające.Czekam na stadko bażantów ,które od paru lat odwiedza mój ogród w poszukiwaniu jedzenia oczywiście wyjadają ziarno słonecznika tym maluchom sikorkom.(w mroźne dni też częstuję bażanty mieszanką ziaren)
    Bardzo ciekawie napisałaś o bobrach.
    Pozdrawiam serdecznie właśnie dekoruję pierniczki-Lucy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Lucy! Oj zjadłabym pierniczka Twojej roboty:))

      Usuń
  11. Aniu,z wielka przyjemnoscia popacerowalam ppo Twojejcudnej okolicy:) No I znowu nauczylam sie czegos nowego:) Pozdrawiam cieplutko:) Mam problem z bloggerem i troszke nie jestem na biezaco:) Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo się cieszę, że moje posty są nieco naukowe:) Tak u mnie kręci się życie:)))

      Usuń
  12. Wspaniale Aniu :)
    Bobry to mądre zwierzątka,fakt .Jak widać na Twoim przykładzie,trzeba w ich otoczeniu bardzo uważać,dobrze,że nic Ci się nie stało.... mogłabyś nogę złamać wpadając do tej dziury :(
    Mieszkasz w pięknej okolicy,chwal się jak najwięcej,bo jest czym! A tak ! :)
    Moim skromnym zdaniem w grudniu nie będzie już zimy,hehee,może po Nowym Roku ,kto wie...Albo w ogóle ,teraz to już wszystko się zmienia.
    Łubin mój małżonek lubi :) Gdy mieszkałam w rodzinnym domu ,na naszym ogrodzie dużo rosło łubinu (rożnych wariantów kolorystycznych ),ale ja jakoś nie przepadałam za nim,dla mnie najładniejsze zawsze były tylko róże,bzy :) Taka wybredna jestem ;)
    Wspaniały ten groszek pachnący i pięknej urody poziomeczka,może faktycznie rośliny czują,że zimna nie będzie?
    Pozdrawiam Cię Aniu,było mi bardzo miło pospacerować wraz z Tobą :) Pozdrawiam gorąco,Asia ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy wpis, uwielbiam bobry. Pani zdjęcia są piękne, sama chciałabym mieszkać w tak pięknej okolicy. Niestety mieszkam obrzydliwym, wielkim mieście w którym jest niestety mało miejsca na przyrodę. Wcześniej mieszkałam na "prawie-wsi" i było pięknie...
    Jak na grudzień faktycznie jest bardzo ciepło, ale w sumie już niedługo Święta i mógłby już spaść śnieg!
    Pozdrawiam, Kikitomi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że zatrzymałaś się na chwilkę, aby pospacerować ze mną:)

      Usuń
  14. Wprost nie do uwierzenia, ale klimat niestety się zmienia - teraz Wielkanoc będzie śnieżna, bo na śnieg w Boże Narodzenie nie ma co liczyć, przynajmniej w moim rejonie:(
    Wspaniały, ciekawy post! Bobry - wspaniałe zwierzątka, ale chyba wolę jednak o nich czytać, niż mieć w sąsiedztwie.
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz i potwierdzam, wolałabym czytać o bobrach niż być ich sąsiadką! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

  15. Podobny spacer przede mną jutro, mam nadzieję że pogoda dopisze :)) i mi również uda się zaobserwować co bobry zrobiły przy strumyku :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nie było to spustoszenie jak to zrobiły u mnie! Powodzenia!

      Usuń
  16. Witaj moja droga. Tęskno mi było za Tobą i Twoimi pięknymi postami. Na razie jestem, aż staruszek nie zbuntuje się znowu, Tak ładnie to wszystko przedstawiasz, że chciałoby się tam być, choć mam też różne widoczki i przygody na "łonie" natury. To jest nasze życie. Cudne życie. Miła moja z okazji Świąt i Nowego Roku życzę Tobie i Twoim bliskim zdrowia, radości, miłości sp ełniania marzeń, wspaniałych przygód wśród krzaków, ptaków i innych dziwaków. Stasia z serca ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stasiu z całego serducha:) Tobie także same najlepsze życzenia świąteczne!

      Usuń
  17. Dziękuję za piękne życzenia :)
    Również życzę wesołych Świąt, dużo zdrowia i miłość.
    Pozdrawiam, Agnieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Najserdeczniejsze życzenia:

    Cudownych Świąt Bożego Narodzenia,

    Rodzinnego ciepła i wielkiej radości,

    Pod żywą choinką zaś dużo prezentów,

    A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów.

    Świąt dających radość i odpoczynek,

    oraz nadzieję na Nowy Rok,

    żeby był jeszcze lepszy niż ten,

    co właśnie mija.

    Tobie i całej Twojej rodzinie życzy Basia

    OdpowiedzUsuń
  19. Bobry są piękne, ale czynią i szkody ludziom. Dobrze, że nie złamałaś sobie nogi. Ja nie mam nic przeciw temu, żeby zimy nie było i kwiaty dalej kwitły. *** Życzę radosnych i spokojnych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  20. Serdecznie dziękuję za życzenia. Tobie również życzę wspaniałych, radosnych i pogodnych Świąt, niezwykłego, pełnego magii i spełniającego Twoje najskrytsze marzenia Nowego Roku. Z całego serca pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana :))) Życzę Ci wspaniałych magicznych Świąt w gronie najbliższych mnóstwa radosnych chwil.Przesyłam całuski Lucy

    OdpowiedzUsuń
  22. Beautiful showing sharing of your wonderful land!


    ALOHA to YOU
    from Honolulu
    Comfort Spiral
    =^..^= <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniały wpis. Wszystkiego co najlepsze na Święta i Nowy Rok , dla Ciebie i najbliższych :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aniu, nie wiem czy w tej czasowej przedświątecznej bieganinie zdążysz coś jeszcze tutaj wpisać, ale bardzo dziękuję za życzenia, które sprawiły mi ogromna radość :)
    Dla Ciebie i Twojego męża spokojnych chwil świątecznych, ciepła, spokoju, radości.
    Pozdrawiam EWa

    OdpowiedzUsuń
  25. te Twoje kwiaty to niezłe dziwaki ( może się dostosowują do tytułu bloga?) a bobry superaśne! u nas sarenki pod okna prawie podchodzą i tylko białymi dupkami świecą:-))
    cudnie tak mieć naturę na wyciągnięcie ręki...
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ pięknie, szkoda tylko, że roślinki nie odpoczywają i na pewno "wysilają "się wbrew sobie, a może nie ?pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...