Tak właśnie jest u koni tej maści, że z wiekiem nabierają cech jednego z rodzicow. Czas pokaże:)
Oto on:
Malutki konik na malutkim kamyku. Muszę przyznać, że trudno było mi go namalować. Kamień wciągał farbę, był nierówny i trudno się cieniowało. Może mam za gruby pędzelek? Ale jest on tak cieniutki jak niteczka... Konik wyszedł tak sobie, cieszę się jednak z powiększenia mojej stajni.
Pierwszego konika przedstawiłam TUTAJ.
Źrebk z boku, widać grzywę.
Ma podkulone nóżki, bo właśnie układał się do snu. Źrebaki białe mają zazwyczaj różowo koło pyszczka i kopytek, tak jest właśnie i z moim.
Teraz oba źrebaki:
To maleństwo zgłaszam do Danusi na styczniowy kolor. Mój jest biało szary.
Lubię ten kolor, jest delikatny. Mam sporo letnich, bawełnianych bluzek i sukienek tylko w białym kolorze.
Drugiej części zabawy nie zrobiłam... Nie znoszę kokosów!
Dla osób lubiących wszystko z kokosem odsyłam do bloga Eli Dziurkowskiej. Serwuje nam wyśmienite ciasta kokosowe. Polecam szczególnie dietetyczne kokosanki z białka. Ja zastąpiłam wiórki kokosowe orzechowymi, pycha.
Przepraszam Danusiu za prywatę, wybaczysz?
Inne ciacha Eli też są super! Na dowód tego zrobiłam zdjęcie sernika na makowcu, pyszny. Dodam,że sernik jest ze śmietaną, a nie z masłem.
Częstujcie się, bardzo proszę, słodkości nigdy nie za wiele...
Mam nadzieję, że Danusia, mimo wtrącenia prywatnego wątku, zaliczy mi kolorek, o co bardzo proszę.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie osoby, które do mnie zaglądają. Miło i to bardzo, czytać Wasze komentarze:)
Konik jest przecudny, trzeba być prawdziwym Mistrzem, by w zwykłym kamieniu dostrzec układającego się do snu siwka, z lekko różowym pyszczkiem i kopytkami, Aniu, jesteś Wielka! Mimo wszystko za serniczek podziękuję , a placuszki też piekę ( smażę ) , ale pędzę zajrzeć, co serwują inni :)
OdpowiedzUsuńGorące uściski :)
Jesteś niesamowicie utalentowana. Cudny konik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Aniu, jesteś niesamowita zdolniachą! Żeby tak pieknie malować, a do tego na takim maleństwie... podziwiam i chylę czoła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam skarbie:)
Widzę, że "stadnina" Ci się powiększa.Konik świetny, Jesteś po prostu dobra i tyle. Serniczek wygląda bardzo apetycznie, ale od jakiegoś czasu słodkie odpuściłam sobie, więc tylko popatrzę.........Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że będziesz mieć konie prawdziwe ? Te na kamieniach są śliczne i na pewno dużo mniej kłopotliwe. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńAniu, oba te zrebaczki sa przeurocze. Podziwiam, ze potrafisz tak pieknie namalowac na kamyku:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńjak to wyszedł tak sobie??
OdpowiedzUsuńkonik jest cudny i mam nadzieję, że jednak sie nie zmieni:)
pozdrawiam cieplutko
O jakie fajniutkie koniki:)Aniu że Ci nawet ręka nie drgnie takie maluszki na kamyczkach malować. Po prostu super
OdpowiedzUsuńA ciacho wygląda mega apetycznie, zglodnialam i go zjadłam wzrokiem:) :) :)
Cudny konik!
OdpowiedzUsuńFajne te koniki i karmić nie trzeba :D
OdpowiedzUsuńŹrebaczek prześliczny !!! Czekam na kolejny w Twojej stajni !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wzruszające są te maleńkie kamyczki z konikami. Pomysł jest tak niewiarygodny że napatrzyć się nie mogę. Biało-szary źrebaczek wyszedł pięknie. Wiem jakie to trudne było malowanie ale udało Ci się Aniu znakomicie. Mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na dwóch i powstaną wkrótce kolejne.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Drugi źrebaczek też jest śliczny. Podziwiam Cię za malowanie na tak małym kamyczku. Zdecydowanie wolę ciasto z orzechami niż z wiórkami kokosowymi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje koniki!
OdpowiedzUsuńKoniki podbiły moje serce. Cudowne i takie uśmiechnięte. A placek widzę musi być pyszny. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAniu, kamyczki z konikami są prześliczne. Niedługo powstanie prawdziwa kamyczkowa stadnina.
OdpowiedzUsuńPrzepisy Eli są świetne. Robiłam ciasta wg jej przepsiów, zawsze się udają i wyśmienicie smakują.
Pozdrawiam serdecznie:)
Aniu, jeszcze trochę kolorków i będziesz miała stadninę koni :) Bardzo wyjątkowa, bo konisie nigdy ani maści nie zmienią, ani nie urosną :)To, że potrafisz w tych kamyczkach dostrzec leżącego konika, to już wiem, ale że potrafisz pokazać jego piękno, to podziwiać będę niezmiennie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Rodzinka się powiększa :) Super te koniki, pokazywałam je wnuczce, może też spróbuje na kamieniach malować, ferie blisko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Aniu, podziwiam oj podziwiam, już same zdolności artystyczne. Namalować konia to nie lada sztuka, a do tego jeszcze w tak małej skali, na kamyczku.... to dopiero precyzja wykonania. Ukłony dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńStadnina się powiększa, toś Aniu przegięła z tytułem posta. Już myślałam, że rzeczywiście dla wnusi jakiegoś konika kupiłaś, bo miałby gdzie hasać, A Ty znowu zaklęłąś go w kamyczku niczym jakiegoś królewicza z bajki. Kamyczkowy źrebak świetny i karmić go nie trzeba. Kolekcja na tych dwóch pewnie się nie skończy, tylko odpowiednich kamyków musisz poszukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Konik cudny:)podziwiam Wasze zdolności:)))
OdpowiedzUsuńPiękne te kamyczki:-)
OdpowiedzUsuńWidać Aniu, ze kochasz przyrodę:-)
Przeuroczy konik powstał do kompletu,tamten jest kary a ten siwy:-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Aniu twój talent,i nie pokazuj już więcej takich pyszności bo jestem na diecie:-(
Piękne te kamyki ciachem się czestuje. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńPiękne te kamyki ciachem się czestuje. Pozdrawiam Zosia
OdpowiedzUsuńAniu nie gniewam się kochana ,sama lubię ciasta ,choć na razie ich nie jadam .
OdpowiedzUsuńCo do kamiennego źrebaka to znów jestek zachwycona,ja po prostu je uwielbiam i cenię Twój talent i pomysłowość.Dla mnie możesz co miesiąc wrzucać do zabawy kolejnego,a może w lutym pokusisz się o karego ,albo jakiegoś srokacza indiańskiego .
Buziaki :)
Piękne te Twoje koniki, masz prawdziwy dar ze zwykłego małego kamyka wydobywadz duszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
OOOO, wiele razy widziałam i oglądałam takie malowane cuda - i za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu. Ileż tu kunsztu i dokładnosći...
OdpowiedzUsuńR E W E L A C J A:Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiększaj swoją stajnię dalej! Koniki przepiękne! A wydawałoby się, że to tylko kamyk a jakie cudeńko z niego stworzyłaś! Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńAniu jak ja podziwia Wasze zdolności i pomysłowość. Ewa Jurewicz w drewienkach widzi Anioły a teraz Ty w kamykach koniki . To zdjęcie na dłoni uświadomiło mi wielkość tego kamyczka i tym bardziej podziwiam jak Namalowałaś na tak małej powierzchni tak realistycznego konika . On wygląda jak by faktycznie układał sie do snu. Masz niesamowite zdolności do malowania.
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda bardzo apetycznie.
Pozdrawiam
Wyszło pięknie i bardzo oryginalnie. To wcale nie takie proste namalować koniki na malutkich kamyczkach, a Ty sobie poradziłaś bez problemu. Jesteś prawdziwą mistrzynią! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŹrebak jest przecudny. Pomijając wszelkie inne aspekty Twojego ogromnego talentu to jeszcze trzeba podkreślić jaka to jest zegarmistrzowska praca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPięknie czarujesz te kamyki,źrebaczki są przecudnej urody :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pozostałości śniegowej zaspy:)))
Niesamowity i przecudny, a do tego takie maleństwo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Cudeńko! Pierwszy raz spotykam się z takim rękodziełem :) Bardzo, bardzo ładny źrebaczkowy drobiazg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak ze zwykłego kamyka można zrobić bezcenny
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, to chyba trzeba malować pod lupą :) Przepiękny konik, podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się! Konie są piękne i mądre- korzystam z okazji i zachęcam do wspomagania ViVy,która ratuje końskie życie .Pozdrawiam serdecznie1
OdpowiedzUsuńWspomagam VIVę od wielu lat:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWielki ukłon przed takim dziełem.Cudo!!!Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńPiękne dzieło, jakie dokładne i precyzyjne super ;) gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś malowane we wzory duże kamienie u kogoś w ogrodzie, wyglądały cudnie ułożone w bardzo ciemnym zakątku, nawet miałam ochotę spróbować, ale jakoś mi z malowaniem nie po drodze;) Twój malutki źrebak jest prześliczny, aż trochę zazdroszczę talentu i wyobraźni.
OdpowiedzUsuńP.S A co do dobrego jedzenia, to leczo wyszło przepyszne: papierolki.blogspot.com/2015/11/nic-tylko-pakac.html
Pozdrawiam serdecznie:)
Przeurocze te źrebaczki! :)
OdpowiedzUsuńmałe jest piekne :)))
OdpowiedzUsuńw idok ciasta dla takiego łakomczuch jak ja to już ummmmm :)
ściskam Aniu :)
O rajciu Kochana !!! bardzo podoba mi się styl Twojego pędzla. Źrebacek jest prześliczny. Pięknie Kochana, na prawdę Pięknie. Buziaczki
OdpowiedzUsuńJakie to piękne i misterne! Podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńPełne zaskoczenie jakie piękne malutkie źrebaczki, misterna praca :)
OdpowiedzUsuńNie dość,że ten kamień jest mały to jeszcze okrągły,trzeba mieć dużą wyobraźnię i talent,żeby żeby go "przerobić" w takie małe dzieło sztuki,podziwiam z całego serca,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny! Podziwiam Twój talent Aniu :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńWow! Aniu kolejny cudny źrebaczek,zdolne rączęta Twoje kolejny raz zaczarowały kamyczek,och wzdycham i zachwycam się kolejnym cacuszkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Śliczny źrebaczek, a właściwie to oba :-). Podziwiam za talent, żeby na kamyczku wymalować takie cudeńka...
OdpowiedzUsuńPiękny maluszek powstał :)
OdpowiedzUsuńSuper dekoracja! i wielki talent, bo żeby źrebaczki malować na kamieniach to już wielkie coś!!! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńToż to piękność nad pięknościami :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie małe kamyczki i malowanie na nich. y zrobiłaś to świetnie. Piekny źrebaczek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu tak cudownie namalowałaś tego siwka i poprzedniego zresztą równiez. Tak pieknie piszesz o koniach, że od razu widac jak bardzo je kochasz. Twoja niewielka stajnia jest przeurocza i szczerze podziwiam Cię za niesamowita cierpliwość, wręcz misterną pracę, która wkładasz w zamalowanie tych drobnych kamyków obrazem zirebaka. Buziaczki i pozdrowienia przesyłam.
OdpowiedzUsuńBoskie kamiolki, i siwuś hest moim faworytem
OdpowiedzUsuńA to taki konik :-) z tytułu już myślałem, że może i trzymasz żywe, takiego małe konika polskiego to pewnie dałoby się hodować :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podziwiam talent malarski, źrebaczek jak malowanie:). Oba kamyki ekstra:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i pomysłowe są te twoje koniki kamyki pozdrawiam cieplutko😊
OdpowiedzUsuńKoniki na kamyczkach cudne ale myślałam, że i żywy będzie :).
OdpowiedzUsuńMój szwagier też nie lubi kokosu ale jest Was chyba nieliczna grupa hihi.
Oniemiałam z wrażenia, pomysł rewelacyjny! :-)
OdpowiedzUsuńkamyczkowa stajnia cudna....kiedyś myślałam, że moja córcia będzie mi malować kamyczki - ja nie mam talentu - ale z tego akurat nic nie wyszło chociaż talenty ma różne.
OdpowiedzUsuńA na ciasta kokosowe już zaglądam bo lubię kokos.
Buziaki....
Koniki przecudnej urody, a sernik cóż zaczynam być zazdrosna taki udany wypiek :) Pozdrawiam serdecznie Aneczko :)
OdpowiedzUsuńa ja słyszałam, że koniki to na stojąco śpią.... O_0
OdpowiedzUsuńno, chyba, że takie maluchy nie mają siły i muszą się pacnąć w słomę! ;-)
sliczny maluch, kiedy będzie rodzeństwo? ;-D
Jesteś artystką! Na takim małym kamieniu wymalować? Chylę czoła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło :) Masz wielki talent kobietko :)
OdpowiedzUsuń