Szila
Szila |
Dzisiaj
cały dzień poświęciłam dobremu uczynkowi, jakim było wzięcie psa ze schroniska.
Nie dla siebie, ja już mam trzy urocze przybłędy (zdjęcia na pasku po lewej stronie), a
także dojeżdżającą na wakacje czwartą rudą piękność. Tym razem pies był dla
mojej koleżanki.
Przyznam
się, że nie wyobrażam sobie życia bez psów! Kotki też kocham, mam przychodzące
od sąsiadów. Niestety, nasze psy nie przepadają za kotami, więc boimy się wziąć
własnego mruczka, żeby nie skończyło się to tragicznie.
Od
małego dziecka wychowywałam się z psami i towarzyszą mi do dziś. Darzą nas
bezgraniczną miłością, a my także im to uczucie odwzajemniamy. Wystarczy, że
spojrzymy im w oczy i rozumiemy się bez słów.
Moja
koleżanka mieszka we Wrocławiu. Już od dawna miała zamiar wziąć psa, bo jej suczka
bokserka jakiś czas temu odeszła. Chciała psa podobnego do poprzedniego, no i
znalazła w schronisku pod Lublinem, w Krzesimowie.
Schronisko ma swoją stronę na Facebooku, tam zobaczyła to biedne stworzenie i
zakochała się w nim od razu.
Suczka Szila ma około czterech lat, trafiła do
schroniska bardzo wychudzona, z ranami na ciele. Ale słońce się do niej
uśmiechnęło, bo będzie mieszkała w dobrych warunkach we Wrocławiu.
Dzisiaj
pojechałyśmy po nią, jest ogromna! Oglądając zdjęcia, trudno było ocenić jej
wielkość. Koleżanka była nieco zaskoczona, że to tak duży pies. Miał być
podobny do bokserki :)
i ta rasa w czystej postaci, nie wiemy, w każdym bądź razie
suczka robi wrażenie! Bez problemu weszła do samochodu i całą drogę była
grzeczna. Domagała się pieszczot. Jutro jadą do Wrocławia.
Miłość od pierwszego
wejrzenia jest tak silna, że nawet tak wielka odległość nie była przeszkodą.
Nawiązując
do tematu pomocy, proszę klikajcie na PUSTĄ MISKĘ, siedemdziesiąt Twoich kliknięć zmieni los
jednego zwierzaka. Celem programu jest poprawa bytu cierpiących zwierząt.
Pozdrawiam
wszystkich mnie odwiedzających i dziękuję za Wasze komentarze...
Piękna Szila. Smutną ma mordę, ale myślę, że u Twojej koleżanki zapomni i o tym co złe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola
Tak też myślę, wystarczy otoczyć ją miłością:)
UsuńWitam. Dobrze że los się do niej uśmiechnął i w dobrych warunkach dojdzie do siebie by cieszyć się życiem. Taki pies po przejściach jest najwierniejszy.
OdpowiedzUsuńMasz rację, najwierniejszy!
UsuńSama mam 2 pieski :D
OdpowiedzUsuńOch życie jest piękniejsze dzięki nim .
Pozdrawiam
Oj tak! Nie wyobrażam sobie dnia bez pogawędki z moimi psami:))One wszystko rozumieją!
UsuńPawanno masz wilekie serce . Dobrze , że sunia trafi w dobre ręce to mnie cieszy . Widac , że dużo przeszła . Ja także kocham psy :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są dobrzy ludzie, kochający zwierzęta. To jest budujące!
UsuńBardzo piękny gest - sama mam psa ze schroniska.
OdpowiedzUsuńChociaż .... trzeba uważać - psy ze schroniska nie zawsze są zdrowe psychicznie ...najlepiej jak ktoś doradzi czy piesek nadaje się do dzieci. Tak aby każdy wiedział co może oczekiwać od psa.
Mój Czaruś jest najukochańszym kompanem życia nie załuje swojej decyzji. Brawo , masz dobre i kochające serce.
Cudownie, że masz Czarusia ze schroniska, też dałaś mu szczęście!
UsuńQrcze..ja zawsze wzruszam się takimi historiami;(,zawsze jak oglądam w necie psy,mój syn pyta czy chcę wziąć trzeciego:)niestety warunków nie mam,ale gdybym tylko mogła...miałabym całą gromadkę...a najlepiej schronisko.Serce mnie boli jak widzę co ludzie wyprawiają ze zwierzętami:(
OdpowiedzUsuńJa też się wzruszam:) Dlatego mam trzy psy:))
Usuńszczęściarz z tego psiaka na pewno będzie cudownym przyjacielem :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Oj tak! szczęściarz! A ile jeszcze w schronisku zostało psiaków, może któremuś też szczęście dopisze!
UsuńNo to super!! życzę tej "wielkiej miłości" samych dobrych chwil.
OdpowiedzUsuńNasza Bella też ze schroniska ( i pierwsza nasza "córeczka", Gabi, była ze schroniska.... najukochańsza...).
serdeczne♥
Niesamowite jest to, że poznaję Wasze oblicza jeszcze z innej strony!
UsuńCieszę się strasznie, że należysz do tych osób, które uszczęśliwiają porzucone psiaki:) Jest nas już spora gromadka!
Widać, że sunia jest po przejściach. Na szczęście znalazła nowy, odpowiedzialny i kochający dom :) W takich warunkach szybko wróci do pełnego zdrowia. Brawo dla Ciebie i Twojej koleżanki!
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiedyś psa, który przeżył 14 lat a teraz mam dwie kotki-siostry :)
Piszesz, że Twoje psy nie przepadają za kotami - może dlatego, że to są "obce" koty. Mój brat ma 3 koty i jednego dużego psa myśliwskiego - nie przepada za żadnymi "obcymi" zwierzakami a ze "swoimi" kotami, to nawet śpi na jednym posłaniu :) Być może, gdyby do Twojego domu trafił mały kociak, to psiaki też by go zaakceptowały.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Joasiu, tak myślimy, że małe kocię trzeba wziąć to się przyzwyczają:)
UsuńSzila jest śliczna, dobrze że dostała drugą szansę. Zrobiło mi się jakoś smutno. Jesienią musieliśmy się pożegnać z naszym wiernym towarzyszem. Był z nami ponad 18 lat. Pokonała go starość i nie mieliśmy wyboru. Nie wiedziałam że to będzie takie trudne. Pewnie wkrótce weźmiemy jakiegoś psiaka ale jeszcze nie jestem gotowa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja Ci radzę weź, nie zwlekaj, to najlepsze na rozpacz po stracie tamtego przyjaciela. Ja wypróbowałam.
UsuńAle pieknotka! Prawdziwa z niej szczesciara! Kocham zwierzaki, moje kocio- psie towarzystwo darzy sie wielka sympatia:-)
OdpowiedzUsuńJej! Mam samych znajomych, którzy lubią zwierzaki! Bardzo budujące!
UsuńTo dobrze,że dobrzy ludzie są na świecie:))miałam kiedyś psa ze schroniska,ale jak się już uporałam z pchłami i wrogością to mi zwyczajnie zwiał:)))teraz mam kota-najlepszego pod słońcem:))nie zamieniła bym go na żadne zwierze na świecie:))))kot też z odzysku:)))ale wyjątkowy egzemplarz:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się Bożenko, że masz cudnego kota, jest pięknym rudzielcem:) A co do psa, który zwiał :),to wydaje mi się, że jeszcze się nie zaadaptował u Was, psu ze schroniska trzeba poświęcić specjalną uwagę:)
OdpowiedzUsuńsporo psów było w moim domu rodzinnym, te ze schroniska wierne, chociaż czasem miały swoje humory- wiadomo jak psy po przejściach:( sunia , widzę śliczna i te jej oczęta:)fajnie, że trafi do dobrych ludzi. Ja od jesieni mam kota podrzutka, bałam się jak zareaguje sunia, ale widzę teraz wielką przyjaźń między nimi: czasem jedzą z jednej miski, śpią w jednym posłaniu i co rano obowiązkowo- przytulanki miedzy nimi:))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzila jest piękna, choć widać po oczach zatroskanie i pytanie "co ze mną będzie?".
OdpowiedzUsuńPo łysinie w boku i pełnych sutkach widać, że nie jedno przeszła w życiu, ale dalej drzemie w niej piękno i duma. Będę wypatrywać wieści od Szili z nowego domku.
Trzymam kciuki za miłość dla Niej od Nowych Państwa :)
Przesłodka psina, cieszę się że trafi do dobrych ludzi,zasługuje na miłość i zrozumienie.Uwielbiam zwierzęta, mam również w domu czarną kotkę, którą się zaopiekowałam i nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej, jest po prostu przecudowna.Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbidena psinka! Już klikam! Niestety nie mam psa ani kota bo i warunków nie ma za bardzo.....
OdpowiedzUsuńMasz wielkie serce, takich ludzi trzeba dużo,dużo. Jaki świat byłby wtedy dobry.Ja w tej chwili po prostu nie wyobrażam sobie mojego domu , mojego życia bez mojego czarnucha. Wydawać się może ,że on jest taki nieułożony, ale to tylko pozory, on mnie zaskakuje na każdym kroku.On wie kiedy jest mi źle, kiedy coś mi dolega. Zachodzę w głowę skąd on to wie, przecież nikt go nie uczył tego.Potrafi odczytać z grymasu twarzy, że coś jest nie tak.Jak patrzę na sy sąsiadów, na to jak są traktowane, to po prostu odrzuca mnie od tych ludzi. Na wsi jeszcze jest to wielki problem, a najgorsze że ja nie widzę cienia możliwości rozwiązania go.Smutne to jest i tyle . Pozdrawiam. Cholerka jak zwykle dużo piszę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Szila będzie szczęśliwa w nowym domu, zasłużyła na to. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa Szila,że znalazła kochający dom:)Mam nadzieję Aniu,że napiszesz w niedalekiej przyszłości,jak Szila zaadoptuje się w nowym otoczeniu:)A,że pokocha i będzie kochana,to pewne skoro trafiła na takich ludzi:)))Szacun dla Was Aniu:))) LidiaL
OdpowiedzUsuńSłodka ta suńka i ma takie wierne oczy. Ja też mam małą znajdkę - 14 letnią babunię, to najwierniejsze stworzenie na świecie. W mojej miejscowości nieodpowiedzialni ludzie podrzucają zwierzątka i kotki i pieski. Wszystkie "moje sierotki" znalazły domy dzięki pomocy wspaniałych ludzi, takich jak Ty. Pozdrawiam wszystkich przyjciół zwierząt !
OdpowiedzUsuń