Chciałam Wam opowiedzieć pewną przygodę, jaką dziś przeżyłam. Późnym popołudniem wyszłam do ogrodu podlewać kwiaty. Wiadomo lato, gorąco i rośliny potrzebują wody. Podchodząc do studzienki zauważyłam niecodziennego motyla. Przysiadł sobie na kamieniu i odpoczywał. W ogrodzie zobaczyłam go po raz pierwszy! Okazało się, że jest to motyl z Ameryki Południowej. Nazywa się Morpho cipris, i należy do rusałkowatych.
Skąd się wziął w moim ogrodzie? Czyżby z tak daleka przyleciał? Widać, że bardzo zmęczony wyprostował skrzydełka i odpoczywa...
Pomyślałam o naszych polskich motylach rusałkowatych... jest ich dużo na kwiatach w moim ogrodzie. Są bardzo fotogeniczne.
Uchwyciłam także takiego modraszka, który usiadł na paluszku mojej Wnusi.
Wracając do motyla z ciepłej krainy, był tak zmęczony, że nie poruszył się gdy podniosłam kamień.
Obracałam w dłoni, a on nawet nie drgnął!
Pomyślałam sobie, że skoro się nie rusza ze zmęczenia to nie odleci i mogę go zgłosić na zabawę u Danusi, PIEKNO NATURY.
Jak nic jego kolor jest "USKRZYDLONY"! Mam nadzieję, że mój śpiący motyl spełnia wymogi zabawy:)
Motylek jeszcze odpoczywa i razem z moimi konikami powiększył kamienne zbiory:) Koniki można zobaczyć tutaj.
Jeszcze motylek, jak się obudzi, poleci na całoroczną zabawę do Reni .
Serdecznie Wam dziękuję za wszystkie komentarze, zawsze z przyjemnością je czytam. Dziękuję, że do mnie zaglądacie, że jesteście!
Wakacyjnie pozdrawiam,
Aniu, masz pięknego gościa, a właściwie już mieszkańca ogrodu. Mało że piękny to jeszcze prawdziwy z niego model;) Podziwiam Cię za talent malarski.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Zapomniałam dopisać...
UsuńWidzę że masz budleję. Kiedyś miałam trzy kolory, ale żadna nie przetrwała zimy:( Trudno, wychodzę z założenia że jeśli coś nie chce u mnie rosnąć to nic na siłę, chociaż szkoda, bo nie musiałam biegać za motylami po łąkach i chaszczach;)
Aniu, to nie kwiat budlei tylko lawendy:)
UsuńU mnie także budleje wymarzają, więc nie sadzę ich w ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały motylek przysiadl na kamyku w pięknym kolorze. W tym roku zakupiłam sobie budleje i gdy jestem na działce napatrzeć się nie mogę jak wspaniale motyle obsiadaja ten krzew. A nawet przycupnac potrafią na ręku gdy go podlewam. Jeśli zima przerwa mi roślinka zakupie następna aby oko cieszyć za rok. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNo szok! Ale masz talent :) super motyl na kamieniu :) bardzo podobają mi się takie malowane kamienie, ale jakoś nie mam odwagi na pomalowanie :0 pewnie dlatego, że nie mam takiego talentu jak Ty :) obejrzałam też koniki cudne są :)
OdpowiedzUsuńAle cudny motylek do Ciebie przyleciał :)
OdpowiedzUsuńAniu, jak on pieknie jest wymalowany, oj masz Ty kobietko talent niesamowity :)
Aniu przepiękny motyl- jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńsama nie mam ręki do malowania, dlatego podziwiam wszystkich co to potrafią:)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za udział w zabawie:)
Ale cudaczek przysiadł na kamieniu w Twoim ogrodzie i tak mu się u Ciebie spodobało że zostanie na zawsze. Przepięknie namalowany, kolory świeże i wyraziste - to najpiękniejszy kamyczek jaki widziałam. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie:-)
OdpowiedzUsuńTwój Morpho jest przecudowny, świetny pomysł, a wykonanie już w ogóle wspaniałe. Myślę, że do swojej ojczyzny już nie odleci, skoro tak mu się w ogrodzie spodobało :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie w tym roku oprócz rusałki i bielinka nie udało się nic więcej wypatrzyć. Miło więc ogląda się Twojego Morpho i modraszka :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł ten motylek malowany na kamieniu . Odwzorowany w 100% można się faktycznie pomylić i pomyśleć ze to prawdziwy sobie odpoczywa. A wiesz że wybrałam bardzo podobnego motylka w takiej samej kolorystyce.
OdpowiedzUsuńCudnie wyszło i fajnie , że masz już zaliczone sierpniowe zadanie.
Pozdrawiam
Ale mnie Aniu nabrałaś :-)), musiałam się dobrze przyjrzeć żeby zauważyć prawdę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
CUDOWNY ten motyl!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSkoro tak ciepło u ciebie w ogrodzie to nic dziwnego, ze masz takiego niecodziennego gościa. Niech sobie odpoczywa u ciebie na tym kamieniu, tylko na zimę go schowaj, żeby tam nie umarzł. Masz talent do malowania 😃
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że odpoczywa i się nie rusza, bo najwyraźniej spodobało się mu bardzo w Twoim Aniu ogrodzie:) I tak przybyła jeszcze jedna cudowna dekoracja do ogrodowej krainy. Nawet ropucha go nie tknie taki piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cudny motyl, robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńhahaha,ale mnie nabrałaś:))))cudny jest:))
OdpowiedzUsuńPiękne motyle :) Ten na kamieniu wygląda jak żywy. Myślę, że nawet te prawdziwe mogłyby się dać nabrać :)
OdpowiedzUsuńAniu!
OdpowiedzUsuńw pierwszej chwili pomyślałam, że jest to prawdziwy motyl. Dostrzegłam nawet jego cień. Zatem niech odpoczywa bo i u nas są temperatury jakie on uwielbia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wkrótce to chyba powstanie Ci w ogrodzie istny motyli park! Piękne jest to co robisz i jak o tym piszesz, aż miło popatrzeć na te miłe obrazki. Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńWow cudowny motyl:-)
OdpowiedzUsuńAniu! Bardzo Piękny motyl Cię odwiedził, Motylek jak żywy, I ma piękne kolory - Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBajeczne kamienie!@ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaki cudny jest ten motylek:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMotylek przyleciał, byś mogła wziąć udział w konkursach...życzę Ci w nich szczęścia....
OdpowiedzUsuńAle to zdjęcie z modraszkiem świetne....to rzadka możliwość tak uchwycić motyla.....i jeszcze tak ładnie współgra z Twoim lakierem do paznokci...
Serdeczności posyłam....
Aniu, motylek przyleciał wprost z zaczarowanej krainy marzeń - i gdzie mu będzie lepiej, jak w Twoim czarodziejskim ogrodzie. Wygląda jak żywy.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Twój motylek jest fantastyczny! Śliczna ozdoba
OdpowiedzUsuńZdolniacha,a jak wkręca nas biedaków :D
OdpowiedzUsuńAniu motylek wspaniały, jak żywy,cudny,w ogóle lubię obserwować motyle,jak tańczą,cóż za gracja i miękkość...
Takiego modraszka widziałam niedawno ale nie miałam szczęścia go uwiecznić na zdjęciu,szkoda.
Pozdrawiam Anusiu i buziaki ślę :)
Świetny wpis. Bardzo mi się podoba. Zdjęcia przepiękne. Motyl niespodzianka jest boski. Brawo. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego weekendu. :)
Twój motylek śliczny........i jak żywy. Zdolna Jesteś bardzo Aniu. Ściskam mocno:)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaki fajny pomysł! Pięknie go namalowałaś Anusiu, wygląda jak prawdziwy. Twoja kolekcja powoli się powiększa :)
OdpowiedzUsuńU nas też jest mnóstwo motyli, szczególnie na jeżówkach. Dziś w końcu solidnie popadało i nawet temperatura spadła poniżej 30 stopni ale rośliny są bardzo umęczone upałami - my zresztą też. Miłej niedzieli kochana!
Prześliczny jest ten motylek:) Pięknie prezentuje się w ogródku
OdpowiedzUsuńJest zjawiskowy :))))))
OdpowiedzUsuńBoskie kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać malowane kamienie. :) Motylek jest śliczny. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękny motyl, Aniu- kocham motyle ;) To mi przypomina zabawę z kamieniami- wybieraliśmy kamienie i siłą wyobraźni nadawaliśmy im różnych postaci natury.Powstało mnóstwo pełzających, pływających, latających i fruwających. Zabawa była przednia. Pozdrawiam serdecznie :) <3
OdpowiedzUsuńNisamowity gość przysiadł na kamieniu, a do tego gatunek całoroczny;-) Też dziś ganiałam z aparatem rusałkowatymi i nie tylko. Jeszcze chwilkę i pozostaną tylko zdjęcia, chyba, że ktoś potrafi tak pięknie malować jak Ty Aniu. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńAniu, Twój ogród odwiedził piękny egzotyczny motyl !! Naprawdę wygląda jak żywy, w przepięknych kolorach !! Genialny pomysł i wykonanie !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Twój motyl jest cudny. Aniu, czy się nie obrazisz jeśli Cię ponaśladuję i wymaluję pawie oko na kamieniu?
OdpowiedzUsuńA i modraszek jest śliczny.
Dziękuje Basiu za uznanie. Proszę bardzo możesz malować i nie tylko oko:) Kamienie są dla wszystkich! Szkoda tylko, że te moje, białe kamyki już się kończą. Przywiozłam je znad angielskiego morza. Pozdrawiam cię bardzo serdecznie.
UsuńMyślę, że takie malowane egzotyczne motyle jeszcze zasilą Twój ogród. To cudo nie będzie jedyne.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam i gratuluję talentu.
Piękny, rzeczywiście jak żywy! Ale nasze polskie motyle też są przecudnej urody!
OdpowiedzUsuńPiękny, rzeczywiście jak żywy! Ale nasze polskie motyle też są przecudnej urody!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny motyl :)
OdpowiedzUsuńKochana, uwielbiam malunki na kamieniu, a ten szczególnie jest przepiękny ! Jestes utalentowana :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńMotyl przepiękny. A najfajniejsze jest to, że nigdzie już nie odleci i będzie Cię cieszył przez całą zimę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny motyl i świetny pomysł na uwiecznienie go na kamieniu-na długo może zostać w Twym cudnym ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAniu, po raz kolejny wracam do Twojego pięknego ogrodu i podziwiam ślicznego egzotycznego motylka! Gdy byłam w wieku szkolnym bardzo lubiłam malować... Wiem że aby tworzyć takie dzieła jak Ty trzeba mieć talent...a ja nie mam ale chciałabym spróbować... Czy możesz mi odpisać jakimi farbami malujemy kamienie...?
OdpowiedzUsuńElu, ja używam farb akrylowych. Przywiozłam białe kamienie znad morza w UK, są bardzo gładkie. Jeśli nie masz takowych, to pomaluj podkład kolorem białym. Wtedy inne kolory będą bardziej widoczne i będzie kontrast. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDziękuję za informację i pozdrawiam :-)
UsuńAle piękny ten motyl wygląda jak żywy i długo może cieszyć oko koniki pamiętam były przepiękne pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńPiękny motylek :) Na początku przygody z decu też ozdobiłam kamienie :) http://magia-zdobienia.blog.pl/2016/05/27/inspiracja/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuje Agnieszko za uznanie. Motylek jest malowany farbami akrylowymi. To nie jest decoupage:) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńBardzo mi się podoba ten malowany motylek, który sobie przysiadł na kamieniu. Może i do mnie przyleci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zachwycił mnie gość w Twoim ogrodzie jest cudowny.Zdjęcia prześliczne.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHa ha !!! Taki piękny niebieski motylek !!! Lubię motyle. Są niczym radość na skrzydłach :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJest tak piękny,że aż nierealny! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAniu jak ja lubię te Twoje malunki na kamieniach,są po prostu niesamowite,Motyl wygląda obłędnie,a Twój ogród zyskał nowego mieszkańca i to chyba już na stałe.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za udział w sierpniowych kolorkach i pozdrawiam nadal wakacyjnie .Buziaczki i ściskam mocno
Piękny i wyjątkowy gość. Cudny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudny motylek. Wygląda jak żywy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniałe jest Twoje rękodzieło malowane. Takie naturalne i niepospolite. Motyl zachwyca pod każdym względem. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńAniu w moim ogrodzie nie mam takich pięknych motyli :)żałuję...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny motyl, naprawdę masz talent :) Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała opowieść! Prześliczny ten Twój malowany gość!
OdpowiedzUsuńPiękny motyl zagościł w twoim ogrodzie i może zaprosi jeszcze więcej takich delikatnych istot.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam całuski Lucy:)))
Przepiękny motylek, ten cień jego, daje piękny efekt 3d :) super.
OdpowiedzUsuńMotyl jak żywy. Pięknie go wymalowałaś i teraz już na stałe zagości u Ciebie, choć mieszka tak daleko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję Aniu za wielkie serce 💗
OdpowiedzUsuńAniu, Twoje maleństwa na kamieniach są prześliczne. Potrafisz idealnie wpasować obraz w kształt kamienia. Motylek wygląda tak, jakby zaraz jednak miał odfrunąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie.
Ja też tęsknię :*
Piękny motyl :) Gdybyś nie podniosła kamienia, to gotowa byłam uwierzyć, że jest żywy i faktycznie jak odpocznie, to odleci :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam :)
W takim ogrodzie miło poleżeć więc motylkowi nie dziwie się. Tym bardziej, że przeleciał szmat drogi. I jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest Twój motyl :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest :-), ale bardziej zadziwiło mnie to że modraszek usiadł na palcu wnusi, bo te motylki do tych bardziej płochliwych należą, to niezwykłe :-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.
OdpowiedzUsuń