My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


poniedziałek, 3 września 2018

Tuptusie, czyli opowieść o jeżach

Witam serdecznie. Jakoś ciężko mi zebrać się za pisanie. A tak dużo mogłabym opowiedzieć o różnych miłych zdarzeniach w naszym ogrodzie. Jak wiecie z wcześniejszych postów, mamy wielu stałych mieszkańców. Obserwujemy ich życie jednocześnie nie przeszkadzając im. Nasz ogród jest "nieuczesany", lekko dziki, pełen różnych krzaków i niedostępnych zakątków. W takim ogrodzie najbardziej kwitnie różnorakie życie i takie miejsca lubią zwierzęta, między innymi jeże. One także są stałymi rezydentami naszego ogrodu.

życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs





























Jeże znane są nam od dzieciństwa, karmieni byliśmy bajkami o nich i o jabłuszku na kolcach. Tymczasem prawda jest taka, że te sympatyczne zwierzątka za jabłkami wcale nie przepadają i nie noszą ich na grzbiecie, to tylko wymysł wyobraźni :)
Jeże są mięsożerne, żywią się owadami, dżdżownicami, żabami, a nawet jajami ptaków. Ale jajo musi być pęknięte, bo jeże nie mają tak silnego uzębienia, aby przegryźć skorupkę.
Wyjątkową porą dla tych zwierząt, jak zresztą i dla wielu innych, jest wiosna. Wtedy łączą się w pary. Jeśli samica zaakceptuje samca, to ten wykonuje wokół niej szalony taniec fukając i tuptając - to musi być piękne przeżycie, dla nas oglądających i dla jeżowej pani. Z tego mariażu, po dwóch miesiącach, na świat przychodzą małe jeżyki.
Taką rodzinkę chciałabym właśnie przedstawić. Mamę i dwa maleństwa. Rodzinka ta mieszkała pod starym jałowcem płożącym.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs

























Jeżowa mama opiekuje się maleństwami karmiąc je tylko swoim mlekiem do czterech tygodni. Później uczy je zdobywać pokarm i na lekcje te najczęściej wszyscy wychodzą nocą. Tym razem wybrały się na spacer w biały dzień.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs
























Cała opieka nad wychowaniem nowego pokolenia spoczywa na jeżowej mamie, tata nie jest zainteresowany pomocą. Można stwierdzić, że jeżyki nie znają swojego ojca, biedactwa :) Ciekawe jednak, że ta opiekuńcza mama najzwyczajniej przegania swoje młode na cztery strony świata, gdy te osiągną 7-8 tygodni. Chce aby zdobywały nowe terytoria.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs

























Ich obecność w naszych ogrodach jest ze wszech miar pożyteczna! W swoim posiłku zjadają wiele chrząszczy, pędraków i innych dla nas niemile widzianych gości. W ten sposób pomagają nam w walce z nimi.
Jeże są zwierzętami bardzo ciekawskimi i przy tym nie boją się nas. Zawierzają swoim kolcom, bo w razie niebezpieczeństwa zwijają się w kulkę.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs

























Nasz Reksio obszczekuje piskliwym głosem wszystkie jeże, także tę jeżową mamę z dziećmi. Oczywiście Reks nic by im nie zrobił, bo nie raz był ukłuty w nos, ale u niego zawsze instynkt bierze górę, a my od razu reagujemy na takie jego dziwne szczekanie.
Inny charakter ma Luna, to dama. Ona tylko z zainteresowaniem wącha i zastanawia się cóż to może być? A to jest miła rodzinka na spacerze.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs

























Ale uwaga! Pies jest zagrożeniem dla jeży, bowiem wystarczy, że w zimie rozkopie ich legowisko. Jeż niechybnie zginie, musimy zabezpieczyć to zimowe leże.
Ulubionym miejscem zimowania tych zwierząt jest kompostownik, znajdują tam dużo pożywienia, no i ciepło. W ubiegłym roku jesienią mój M obsypywał róże kompostem. Narzucił na taczkę sporą jego ilość i ze zdziwieniem stwierdził, że wsypał też sporą bryłę. Okazało się, że to był śpiący jeż. Zawiózł go z powrotem i ponownie umościł w kompoście :)
Warto jeżom zostawić też liście i gałęzie na zimę, najlepiej gdzieś w trudniej dostępnym kącie, np. przy ogrodzeniu. Zróbmy z liści pryzmę, narzućmy na to gałęzi i ściętych jesienią łodyg, a bardzo pomożemy jeżom w przezimowaniu.
Czasem, gdy siedzimy cicho na tarasie i patrzymy w dal, widzimy jak z lasu szybko wyłania się jeż i tupta sobie w inne krzaki. Jest uroczy. O dziwo, potrafi biegać szybko, a na swoich chudych nóżkach wygląda jak mini-pancernik.
życie jeży, ciekawostki o jeżach, co powinniśmy wiedzieć o jeżach, life of hedgehogs, curiosities about hedgehogs, what we should know about hedgehogs

Wszyscy bardzo lubimy jeże, więc gdy zobaczymy je w potrzebie musimy im pomóc. Nie pozwólmy, aby ranny lub pozbawiony schronienia jeż odszedł, bo on najzwyczajniej w świecie zginie. Naszym obowiązkiem jest zabezpieczyć go lub dostarczyć do lecznicy. 

Dziękuję wszystkim za pamięć, pozdrawiam ciepło.

41 komentarzy:

  1. Śliczna rodzinka :)
    Lubię te sympatyczne stworzonka. Kilka razy widziałam je na swojej działce, ale nie wiem, gdzie mają swoją kryjówkę. Rano tylko znajduję ich ślady, między innymi dziurki w trawniku, po wydłubaniu pędraków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu ja lubię czytać te Twoje opowieści o zwierzakach z Twojego ogrodu. Dziś też się nie zawiodłam i z wieka ciekawością czytałam o jeżach i ich zwyczajach . Fajne są takie maluchy z mamą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki ogród to moje największe marzenie, pełen zwierząt, porośnięty roślinnością częściowo rodzimą pożyteczną dla ptaków i reszty. Wspaniały i mądry wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu kolejna fantastyczna opowieść o mieszkańcach Waszego ogrodu. Dzięki niej znów dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy. U nas pod blokiem też co jakiś czas można jeża spotkać, przeważnie w późnych godzinach i mój mąż będąc na spacerze z psem wiele razy już zabierał jeża z ulicy i zanosił na trawę, żeby nikt go nie rozjechał. My tylko w ten sposób możemy zadbać o jego dobro. Piękne zdjęcia kochana, a jak dobrze pójdzie to za dwa tygodnie będę mogła to wszystko podziwiać na własne oczy :) Już się nie mogę doczekać. Buziam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia☺️ i świetne wiadomości o jeżach, czytałam z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie, Grazyna B

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś na działce zobaczyłam jeża, mąż szybko wziął komórkę, ale jeż piorunem przelazł przez podmurówkę do sąsiada. Mąż przeskoczył przez płot i wreszcie dogonił uciekiniera, który już z ziemi wyciągał dżdżownice.
    Zdjęcie się udało. Gdybym nie widziała biegającego jeża, to nie uwierzyłabym, że z niego taki sprinter.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo miłe tuptusie i bardzo pożyteczne. A swoją drogą ciekawe skąd wzięła się ta wizja jabłek na kolcach jeża?
    Uściski, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeże są takie słodkie. Nie wiedziałam o tych zalotach, chciałabym zobaczyć, to na pewno jest wspaniałe przeżycie. Życzę Nam wszystkim, byśmy zobaczyli taniec jeża i radość pani jeżowej. hehe :)

    Przeurocze zdjęcia. No kocham Twoje podejście do zwierząt, to jak pomagasz. Ile Ty już istot uratowałaś, obdarowałaś miłością. Ty jesteś przyjaciółką natury, podziwiam i bardzo cenię. Jesteś kobietą o wielkim sercu. Ta rodzinka kretów znalazła najlepsze miejsce do życia, do wychowania dzieci. :) Pozdrawia super serdecznie i przytulam bardzo mocno. :) <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna opowieść o jeżach:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham jeże, a raczej kocham podglądać, jak przechadzają się wieczorami po naszym osiedlu. I naprawdę jest mi bardzo, bardzo przykro, kiedy któryś z tych sympatycznych stworzeń zostaje przejechane przez nieuważnego kierowcę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię opowiadania o wizytach "gości" w Twoim ogrodzie. Mieszkam na osiedlu, nie widuję zbyt często tych sympatycznych stworzeń. Zaloty jeży faktycznie mogą być zabawne. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu! Przepięknie opisujesz te Swoje zwierzątka, Jerzyki są Takie słodkie zwierzaczki, Mimo swoich kolców, Piękne zdjęcia - Pozdrawiam Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeże są super:))szkoda wielka że tyle ich ginie na naszych drogach.Jeżowi można też wybudować domek z drewna i karmić go karmą dla psów albo kotów:))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Pasjonująca historia :) Dowiedziałam się dzięki Tobie wiele ciekawych faktów dotyczących jeży... I w dodatku: poznałam śliczną rodzinkę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Strasznie dużo jeży ginie w miastach...Tym bardziej więc miło, że u Was mają taką spokojną przystań.
    W domu babci też czasami były - te, które dopadły psy i trochę poturbowały. Dziadkowie umieszczali je w kuchni, kartoniku pod piecem i kurowali. Kiedy w nocy zaczynały tuptać bardzo energicznie, wracały do ogrodu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię te Twoje opowieści Anulko :)
    Jeżowa rodzinka jest urocza i zrobiłaś im mnóstwo fajnych zdjęć. U nas jeży nie ma. Czasem się zastanawiam dlaczego? W naszym ogrodzie miałyby mnóstwo miejsc do zamieszkania. Jeże widuję niestety tylko na drogach - przykro patrzeć na takie obrazki.
    Serdecznie przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Och te tuptusie,co za sympatyczna rodzinka.Niestety oprócz zniewalającej urody roznoszą całe mnóstwo pchełek,które kożystając z kontaktów z naszymi milusińskimi kotkami i pieskami i ochoczo przesiadają się na drugiego żywiciela.
    Pięknie Aniu opowiadasz a i zdjęcia są urocze.
    Do nas zaglądały w zeszłym roku i ochoczo wyjadały suchą karmę dla kotów wolnożyjących.
    Uściski zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też jestem miłośniczką jeży. Choć niestety nie mogę dbać o nie tak jak Ty Anulko, bo mieszkam w bloku. Ale z radością zawsze podziwiam te zwierzątka i chętnie o nich poczytuję. Super opisałaś jeżowy temat!
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  19. W naszym ogrodzie od siedmiu lat żyje pani jeżowa. Raz miała dwa maluchy, które zadomowiły się w ogrodach sąsiadów. Wszyscy lubimy jeże - szczególnie, że skrupulatnie wyjadają ślimaki i inne mało sprzyjające roślinom żyjątka. :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu, odwiedzę Twojego bloga gdy wrócę do domu !
    Pozdrawiam ze Spa !

    OdpowiedzUsuń
  21. W moim ogrodzie tez w pewnym momencie zagnieździła się jeż. Fukał jak wyczuwał naszą bliską obecność, niestety po jakimś czasie wyniósł się w siną dal...
    Aniu, piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie opisałaś i pokazałaś swoje jeżyki. U nas też gości rodzinka. Niestety nie udało mi się zrobić fotek. Zawsze wieczorem przychodzą i wyjadają jedzenie pozostawione kotom. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mamy problem ponieważ jeden z naszych psów nie odpuści jeżowi do końca choćby się sam miał wykrwawić, dlatego w okresie gdy do nas przychodzą, zamykamy psy na noc do kojca. I jeszcze jeden problem jest z tymi sympatycznymi zwierzaczkami- mają ogrom pcheł wśród ostrych igieł przy skórze, te insekty są bezpieczne. Ale są niezwykle urokliwe, Wasza rodzinka ma w tym ogrodzie super bytowanie Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  24. ale supcio rodzinka.slodziaczki ;-)aż zazdrozcze, u nas ich nie widać ale za to w lasach ich pełno pozDRAWIAm ANULKO SERDECZNIE

    OdpowiedzUsuń
  25. Nic dziwnego, że ta urocza rodzinka zamieszkała w Twoim ogrodzie Aniu, ja też bym skorzystała z takiego pięknego lokum:-) U mnie też czasem jeże się pojawiają ale raczej "tranzytem" wtedy mamy niezły ubaw z zachowania psa, który nie rozumie, ze te kuleczki nie są do zabawy;-) Piękne zdjęcia! Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super opowieść!!! Wspaniała rodzinka zamieszkała w Twoim ogrodzie!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiękna opowieść. Jeżowa rodzinka jest śliczna.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały post :) taki sympatyczny... jeżowa rodzinka bardzo mi się spodobała.
    pozdrawiam jeże serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Olá Pawanna, que lindas fotos!
    janicce.

    OdpowiedzUsuń
  30. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Twój ogród jakiś conajmniej zaczarowany jest. O jeżu w moim nawet by mi się nie śniło, a ty miałaś całą rodzinę. Niesamowite :).

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniałe zdjęcia! -tuptusie i w moim ogródku zagościły - mam niskie poidelko, więc chętnie korzystały z wodopoju podczas tych upałów i zawsze chodzą tą samą ścieżką - pozdrawiam serdecznie






    OdpowiedzUsuń
  32. Fantastyczne jest życie tak blisko natury. Obserwowanie na co dzień jak żyją nasi mali sąsiedzi musi być niebywale ciekawe. Jeże, niby takie nocne marki a Tobie Aniu udało się sfotografować całą rodzinkę.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam jeże! Dwa lata temu pojawiły się na moim osiedlu,buszowały w przydomowych ogródkach,można było spotkać je wieczorem. Znikły równie
    nagle jak się pojawiły. Piękne fotki,fantastyczna jeżowa rodzinka!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Sweet ☺ jeża na oczy widziałem może z raz,więc miło było poczytać ☺ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Śliczna jeżowa rodzinka, cudowna opowieść i fantastyczne fotki !!!!
    Aniu, w Twoim ogrodzie jeże mają wspaniałe warunki do życa, czują się bezpiecznie i są szczęśliwe skoro wychodzą z ukrycia w dzień. U mnie jeże uaktywniają się nocą, Maja gnębi ich podczas nocnego patrolu...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Urocza jeżowa rodzinka .Twój ogród jest Aniu bardzo przyjazny dla zwierząt .
    W moim ogrodzie tez często zwłaszcza wieczorami słychać szelest między liśćmi, a czasami można zobaczyć jeża .Pozdrawiam Aniu cieplutko .

    OdpowiedzUsuń
  37. Aniu, cudownie, że napisałaś o jeżach i że o nie dbacie.
    A może nagłośnisz tę akcję (ośrodek z moich okolic, a Pan Jerzy jest tu znany i ceniony za opiekę nad jeżami)?
    https://www.herosiprzedsiebiorczosci.pl/project/jerzy-dla-jezy-wszyscy-dla-jezy/
    Ja głosuję codziennie, może się uda i Jerzy z jeżami dostaną zastrzyk gotówki. Pozdrawiam Cię serdecznie. :-))

    OdpowiedzUsuń
  38. Super się czytało, z prawdziwą przyjemnością :) Taka jeżowa rodzinka to skarb. W naszym ogrodzie też się pojawiają od czasu do czasu (raczej nie mieszkają na stałe, bo pies ich serdecznie nie cierpi). Świetne zdjęcia, a te maluchy są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Rozpływam się... Takie one urocze ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniała jeżowa rodzinka, cudownie mieć taką w ogrodzie. Do mojego ogrodu, kiedyś zawitał w nocy jeż,ale pies potraktował go jak zabawkę i musiałam biedaczka w środku nocy wynosić do lasku,a tak bym chciała mieć u siebie jeża.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Fajny artykuł o sympatycznych mieszkańcach Waszego ogrodu. I dobrze, że przypomniałaś o naszych obowiązkach wobec jeży. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję