W ten weekend mieliśmy iście wiosenną pogodę. Świeciło słoneczko i wysoka temperatura na dworze skłaniała do pierwszego odpoczynku w jego promieniach. Ja już od dawna nie mogam się doczekać, kiedy usiądę przy stoliku z filizanką herbaty w ręce!
Pojawiły się pierwsze przebiśniegi...
Powstał z nich malutki bukiecik.
Kwitną także niezłomne stokrotki. Te kwiaty są niezniszczalne, nawet mróz im niestraszny.
Pękają pąki na kalinie koralowej Xanthocarpum. Kalina ta wcześnie kwitnie. Kwiaty pojawiają się już pod koniec marca i na początku kwietnia. Są piękne i pachnące, przypominające nieco kwiaty hortensji. Na jesieni ozdobiona jest żółtymi gronami owoców.
Oczar pośredni od dawna zachwyca nas czerwonymi kwiatuszkami. Kwitnie bardzo wcześnie, już w styczniu.
Z ziemi wychodzą narcyze i tulipanki.
Na gałązkach tawuły van Hutte'a nie opadły jeszcze stare liście, a już kiekują nowe, malutkie i zielone.
Na czereśni znałazam wiszącą pestkę. Owoc obdziobały ptaki, a pestka pozostała na drzewie do wiosny...
Wszystko zaczyna budzić się do życia.
W naszym hotelu dla owadów już zaczął się ruch. Co prawda pszczoły murarki jeszcze śpią i jak co roku czekają na naszą pomoc w ich wydobyciu. O tej pracy pisałam TUTAJ, jest żmudna i wymaga cierpliwości.
Słoneczko pięknie oświetlało trawnik.
Mój dziki gość, rozgościł się na dobre. Co dzień odwiedza jeszcze niesprzatnięty taras.
A inne zwierzątko korzysta z promieni słonecznych. Nasza staruszka uwielbia ciepło nie tylko promieni słonecznych, ale także kominka.
Minęły dwa piekne dni, a dziś już pogoda się pogorszyła. Najważniejsze jest jednak to, że wiosna idzie do nas wielkimi krokami!
Wszystkim przesyłam przedwiosenne pozdrowienia.
Wspaniałe zdjęcia :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu, ale cudnie. Już czuć u Ciebie wiosną na całego :)
OdpowiedzUsuńA u nas raczej jesiennie, popaduje deszcze i wieje zimny wiatr...
Zapachniało wiosną- hmmm muszę pomyśleć nad pszczołami:)
OdpowiedzUsuńBuziaki Aniu.
Radość patrzeć na budzącą się wiosnę i na pierwsze jej okazy. Moja Pepa też uwielbia wygrzewanie się na słoneczku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPieski wiedzą co jest najprzyjemniejsze:) Pozdrawiam ciepło.
UsuńPiekna wiosna, uwielbiam wlasnie jej poczatek jak tak wszystko budzi sie do zycia:) Piekne zdjecia przebisnigow, sa takie urocze i ws=dzieczne do fotografowania:) Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńAniu! Ale masz dobrze możesz przyrodę z bliska podziwiać, A gość widzę się zadomowił na dobre, Piesek świetny - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńDziekuję Krysiu za miłe odwiedziny. Rzeczywiście moge z bliska podglądać dziką przyrodę. Jednak mam bardzo duzo pracy w tym gospodarstwie, a zdrowie juz nie takie:) Serdeczności posyłam.
UsuńNareszcie wiosna- jestem jej spragniona jak nigdy do tej pory. Chyba starość, jak tego pieska, Aniu, potrzebuje ciepła... Marzy mi się od dawna taki hotelik dla owadów, ale nie jestem pewna, czy sprawdzi się w mieście na balkonie :p Serdeczności życzę <3
OdpowiedzUsuńJadziu myślę, że dla murarek możesz zrobić taki domek. W sprzedaży też są malutkie. Będzie ozdobą balkonu:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńU mnie znowu spadł śnieg, więc chyba zasnę jeszcze na jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńTylko uważaj abyś nie przespała wiosny:)
UsuńPozdrawiam!
A ja myślałam, że oczar kwitnie tylko na żółto! No, widać już wiosnę u Ciebie Anulko, tylko patrzeć jak zieleń buchnie w każdym kąciku. Pierwsza herbatka pod chmurką już była - wspaniałe uczucie. Mnie się nie udało bo halny szalał ale nadrobię to przy najbliższej okazji. Szkoda, że tak krótko było ciepło. Może następny weekend będzie równie ciepły?
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię bardzo mocno.
Tak się zachłysnęłam ciepłem w ten weekend, że od dwóch dni choruję:)Jednak za wczesnie piłam tę herbatkęna dworze!
UsuńWiosna do nas idzie, nawet chwilowe pogorszenie pogody jej nie powstrzyma:)
OdpowiedzUsuńZaczyna się pięknie i wiosennie robić. Ptaki już takie pięknie śpiewają.Stokrotki u mnie na osiedlu pięknie kwitną. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapachniało wiosną!
OdpowiedzUsuńI u nas w weekend świeciło słonko. Chciało się wyjść do ogrodu i rozpocząć wiosenne porządki.
OdpowiedzUsuńWiosno - czekamy z utęsknieniem.
Pozdrawiam. Ola.
Och tak! To taka pora roku, na którą wszyscy czekamy z niecierpliwościa:) Pozdrawiam olu serdecznie.
UsuńOj nazbierało mi się zaległości u Ciebie Aniu, nazbierało. czas szybko biegnie do przodu, ale radość z wiosny wielka :) Czytam od końca wszystkie Twoje wpisy i zachwycam się jak zawsze Twoim spojrzeniem na świat :) Czy gronostaj dostał już jakieś imię?
OdpowiedzUsuńAniu, chyba nie podziękowałam Ci za wszystkie prezenty... wciąż mnie zaskakujesz. Kochana, dziś rozpakowałam całe pudło wydmuszek. Ja głupia byłam przekonana, że to pudło, ze względu na to iż jest dość mocne jest samo w sobie takie ciężkie. Boszszszz, Aniu, ale ze mnie gapa. Najserdeczniej Ci dziękuję. Jesteś mistrzynią i jestem niesamowicie szczęśliwa, że mam najcudowniejszy wianek. Będzie wisiał obok lawendowego. Czym ja Ci to wynagrodzę?
Efciu! A gdzież Ty gdzież! Juz się steskniłam za Tobą.
UsuńJesteś małą gapą:) Pamiętam jak dostałas orzecha ode mnie i chciałaś go zjeść, a on krył w sobie niespodziankę:)
Wracaj do nas. Buziaki!
Wiosna jest piękna ! Wszystko budzi się do życia - cała przyroda, ale i ludzie też wyczekują, by móc wziąć się do roboty w ogrodzie lub jakiejś innej. Słońce dodaje zachęty do działania i dzień jest dłuższy. U mnie też już ptaki śpiewają i przyleciały żurawie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŻurawie? Ach jak ja bym chciała aby mieszkały w mojej okolkicy. Mieszkają tylko czaple białe, też piekne ptaki. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńAle dziś u Ciebie pięknie Aniu , wiosna jak się patrzy. Z wielka ciekawości obejrzałam i przeczytałam wszystko , podziwiam za wiedzę, ja w temacie ogrodu kompletny laik jestem . Zachwycił mnie Twój hotel dla owadów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aniu, na pewno szybko poznałabyś tajniki ogrodnictawa. Ale nie musisz:) Za to cudownie haftujesz!
UsuńMoim zdaniem też idzie ku lepszemu skoro wszystko wyłazi z ziemi. Zazdroszcze pogody, u nas w weekend lało i wiało, niedziele spędziliśmy w domku a wczoraj ledwo przejechałem przez wodę... Zazdroszczę tylu oznak wiosny u nas tylko kwitną przebisniegi... Hotel dla owadów jest fajniutki, czy mogę porwać zdjęcie. Córka marzy o domku dla pszczolek chcemy zrobić pod laskiem, żeby mialy swój kącik. A ja czekam na spektakl Twoich narcyzow :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDomek dla owadów jest wspaniałą lekcja poglądową dla dzieci. Pszczoły murarki można podglądać, nie maja żądeł.
UsuńProponuję abyś przeczytała tutaj: http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/2014/04/zapraszam-do-hoteli.html
i tutaj:http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/2013/04/rzecz-o-murarce.html
Serdecznie pozdrawiam Cie Agatko.
To prawda....przyroda budzi się do życia a serce rośnie....
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobra kawa bez względu na porę dnia...na dodatek w takiej pięknej filiżance.
Pozdrowienia posyłam...
Dziekuje:) Kocham filiżanki. Porcelana to moja wielka słabość, oprócz zwierząt i książek:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Lovely post!
OdpowiedzUsuńI`m following ur blog with a great pleasure via GFC
Please join me
Sunny Eri: beauty experience
Cudownie jest obserwować budzącą się do życia przyrodę!
OdpowiedzUsuńNa tarasie kawa czy herbata od razu lepiej smakują :-)
Pięknie jest u Ciebie!
Wpadam Aniu do Ciebie ,bo widzę że wiosna pełną parą .U mnie dziś rano śnieg sypał,normalnie świat zwariował.Tak mało go mieliśmy w tym roku,że nadrabia w mojej okolicy haha,na szczęście już go nie ma ,bo za oknem jednak na plusie.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Muszę koniecznie zdobyć kalinę koralową.
OdpowiedzUsuńCudownie u Ciebie Aniu. Biały gość prawie oswojony:) Podkarmiasz go jeszcze? Domek dla owadów świetny. Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam wszystko u Ciebie o murarkach! Też chcę!!! I oczywiście mam pytanie - trzeba je wydłubywać z rurek, nie wyjdą same?
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno!
Witaj:) Niestety z takiej rurki wyjdą tylko dwie pierwsze murarki, reszta nie da rady. W naturze składaja jaja nie w takich rurkach tylko w różnych dziurkach. Hodowla na "pełną skalę " jest w rurkach trzcinowych:)
UsuńA czytałaś ten post? http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/2013/04/rzecz-o-murarce.html
Tutaj dużo napisałam o hodowli tych owadów. Możesz na początek zbudować mały domek, naciąć rurek, związać po 50 szt, a ja Ci wyślę kokony pod koniec marca:) Daj mi znać jak podejmiesz decyzję. Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję Aniu za odpowiedź. Czytałam post i już postanowiłam - murarki sprowadzę. I chociaż u mnie trzmiele spisują się całkiem dobrze, to te maleńkie owady skradły moje serducho. Poczytam jeszcze o nich i zacznę od niewielkiej ilości, bo boję się, że coś pójdzie nie tak i po pszczołach.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Aneczko, wiosna w Twoim Tajemniczym Ogrodzie już rozpoczyna swoje królowanie.
OdpowiedzUsuńZ wielką ciekawością poczytałam poprzednie posty o pszczołach murarkach i Twoich hotelach dla owadów. Miło będzie zobaczyć na żywo:)
A gronostaj, jak widzę, zadomowił się na dobre.
Mocno ściskam.
Dziękuję Małgosiu! Wiosna zaczyna swoją działalność. Malutkimi kroczkami zaczynamy pracę w ogrodzie. Sciskam Cię mocno.
Usuńpięknie, wiosennie już, aż miło popatrzeć!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za wizytę u mnie :)
OdpowiedzUsuńPierwsze oznaki wiosny sa takie wspaniałe, miło popatrzeć nań na zdjęciach. A dziki lokator, który się u Was zadomowił, jest fantastyczny. I sympatyczny piesu do tego.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne to przebudzenie. Takie spokojne, cierpliwie wyczekiwane przez wszystkich. Śliczne zdjęcia. Pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńU mnie też wiosennie się zaczyna robić, chyba póki co najaktywniejszy jest czarny bez... sikorki już mniej domagają się karmienia, a koty ochoczo siedzą na podwórku.
OdpowiedzUsuńjakie to wszystko spragnione ciepła:)i zwierzaczki i roślinki:)))fajnego macie tego białego gościa:)))może zostanie na zawsze:)))
OdpowiedzUsuńBardzo pogodnie i wiosennie się zrobiło.........i oby jak najszybciej zrobiło się cieplej.........i tak już zostało. Piękne zdjęcia budzącej się do życia natury. No a hotel dla owadów mnie normalnie powalił........na kolana........
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna! Hotelik dla owadów? Ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twój post i uśmiechnęłam się radośnie na widok budzącej się do życia natury udokumentowanej w tak ciepły sposób. :) O hotelu dla owadów opowiadałam dziś swojemu Małżowinkowi. Może w tym roku uda nam się coś takiego zbudować także w naszym ogrodzie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
⚶ Palmette ⚶
Po prostu Pięknie. Pięknie. Pięknie.
OdpowiedzUsuńPiekna ta wiosna u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNiestety, zycie w mieście ma swoje wieeelkie minusy
pozdrawiam
Aniu, piękna wiosna u Ciebie, aż serce się raduje od patrzenia na śliczne kwiatuszki ! Dogadzasz białemu zwierzaczkowi poczuł się u Ciebie jak w domu !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękny post! Wspaniałe oznaki wiosny! Zachwyciło mnie zdjęcie z pestką ... ma tak delikatny i kruchy ogonek, a przetrwała mrozy, wiatry, naloty głodnych ptaków... wspaniałe!
OdpowiedzUsuńU mnie już też dużo oznak wiosny, ale wciąż mało słonecznych dni.
Dziękuję Aniu za słowa otuchy:) Kulminacja chyba minęła i mam nadzieję że będzie coraz lepiej;) Buziaczki:)
Piękne ujęte przebudzenie... mój wzrok dodatkowo przyciągnęła śliczna filiżanka :)
OdpowiedzUsuńWiosna powoli budzi się! Piękne zdjęcia! Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Ach te wiosenne zwiastuny! Cudne.
OdpowiedzUsuńWiosny nic nie zatrzyma. Zazdroszczę miłego gościa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że nareszcie doczekaliśmy się kwitnienia pierwszych kwiatów wiosennych. Jednak ze względu na dość chłodne noce musimy jeszcze poczekać na dalsze kwiaty.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że już można zacząć prace ogrodowe.
Serdecznie pozdrawiam.
U Ciebie na dobre zagościła wiosna ,przebiśniegi kwitną,wszystko budzi się do życia.Małe białe zwierzątko usiłuje pewnie na stałe goscić w Twoim ogrodzie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNadal ten gronostaj jest? To niesamowite, Twój ogród musi być dla niego wspaniałą ostoją :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny hotel dla owadów. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAsia
Pięknie:) Niech juz ta wiosna do nas przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna sunia ! Milutko się wygrzewa:) Pięknie jest widzieć jak natura się przebudza do życia :) Buziaczi :*
OdpowiedzUsuńWitaj Pawanna, miło Cię poznać, dziękuję serdecznie za odwiedzinki u mnie i przemiły komentarz. Też czekam z utęsknieniem na pierwsze słonecznie, cieplutkie dni, podobnie jak u Ciebie, mój ogród też już daje pierwsze oznaki życia i cieszy mnie to ogromnie. Twój dziki gość i przesympatyczna sunia też zatęskniły za ciepełkiem :-)
OdpowiedzUsuńJa również życzę ciepłej, wiosennej niedzieli i zapraszam do mnie w wolnej chwili, będę zachwycona ;-)))
u mnie przebiśnieg tylko 1 kwitnie i to od północy, te, które od południa mają tylko liście
OdpowiedzUsuńAniu cudownie jest patrzeć jak wszystko budzi się do życia ,a w Twoim ogrodzie jest bajkowo.
OdpowiedzUsuńFredzia już się osiedliła ,pięknotka jedna:)
Pozdrawiam cieplutko i bardzo wiosennie :)
Małgosiu, jak ładnie nazwałaś moją dziką pieknotke. tak juz zostanie:) Fredzia... piekne imię! dziekuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Oczar cudny, tak bardzo mi się podobają :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie budzi się Twój ogród,śliczności te stokroteczki ( u mnie jakoś nie chcą się zadomowić).W moim ogrodzie teraz wychyliły się przylaszczki i cebulice i czekam na następne przebudzenia.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam całuski Lucy:)))
Czy gronostaj naprawdę się u Was zadomowił? Czy on może być szkodnikiem w ogrodzie?
OdpowiedzUsuńZrywasz przebiśniegi na bukieciki?? Mnie zawsze szkoda, może dlatego, że mam ich tak mało.
Herbata w ogrodzie... na razie marzenie ściętej głowy, za zimno.
Pozdrawiam wiosennie, chociaż u mnie okropnie zimno, już kilka nocy okrywam rośliny włókniną, a w dzień nie chce się pracować, bo ręce grabieją.