Każdy z nas zna biedronki, złotooki, skorki, biegacze ... to one nam pomagają, a my czasem nie doceniamy ich pracy.
Wspólnie z moim M. postanowiliśmy rozbudować nasze pomieszczenia dla owadów. I tak, do jednej niedużej budki dla pszczół murarek ogrodowych, jaka powstała w ub. roku, tej wiosny dołożyliśmy dwa, całkiem spore domki-hotele dla owadów. Mam nadzieję, że zamieszkają w nich także nasze murarki. W ubiegłym roku pisałam o nich TUTAJ.
Przez cały marzec cichutko siedziałam i jak Kopciuszek rozrywałam kilkaset rurek z trzciny, wyjętych z budki dla murarek. W rurkach tych znajdowały się kokony z wylęgniętymi pszczołami. Ze 150 kokonów zakupionych w ubiegłym roku, moja hodowla rozrosła się do 700 sztuk! Mam nadzieję, że w tym roku znów wielokrotnie się powiększy, tym bardziej, że poprawiliśmy im warunki lokalowe :)
Na zdjęciu poniżej widać jak ułożone są kokony z pszczołami w rurce. Zamurowane są przedziałami, stąd nazwa tej pszczoły.
Wyjęte kokony ułożyłam w pudełeczkach i zaniosłam na górne piętro hoteli :) Z części kokonów już zdążyły się wygryźć pszczoły i zaczęły latać wkoło domków.
Domki zbudował mój M z palet oraz przeróżnych odpadowych desek, kantówek i innych resztek materiałów. Dach jest z pięknej dachówki bitumicznej :)
Moim zadaniem było urządzenie wnętrz :)
Poniżej domek w trakcie budowy.
Pierwszy domek ustawiliśmy w zachodniej części sadu. Nasz sad podzielony jest na dwie części, wschodnia i zachodnia, a po środku są rabaty i duuuuuuży trawnik.
Poniżej hotel nr 2, położony w drugiej części sadu, bliżej lasu.
W ubiegłym roku miałam wielki urodzaj czereśni! Jeszcze nigdy tak nie obrodziły, myślę, że przede wszystkim właśnie dzięki murarkom :) Mam nadzieję, że w tym roku powtórzy się spektakl zapylania i znowu będzie pełno czereśni. Pod drzewami był jeden wielki bzyk - tak pracowały moje pszczółki :) Dziękuję im za to!
Dziś na tarasie mieliśmy miłe odwiedziny, biegała po nim jaszczurka zwinka. Delikatnie wzięłam ją w dłonie i zaniosłam na skalniak.
Domki zbudował mój M z palet oraz przeróżnych odpadowych desek, kantówek i innych resztek materiałów. Dach jest z pięknej dachówki bitumicznej :)
Moim zadaniem było urządzenie wnętrz :)
Poniżej domek w trakcie budowy.
Poniżej hotel nr 2, położony w drugiej części sadu, bliżej lasu.
W ubiegłym roku miałam wielki urodzaj czereśni! Jeszcze nigdy tak nie obrodziły, myślę, że przede wszystkim właśnie dzięki murarkom :) Mam nadzieję, że w tym roku powtórzy się spektakl zapylania i znowu będzie pełno czereśni. Pod drzewami był jeden wielki bzyk - tak pracowały moje pszczółki :) Dziękuję im za to!
Dziś na tarasie mieliśmy miłe odwiedziny, biegała po nim jaszczurka zwinka. Delikatnie wzięłam ją w dłonie i zaniosłam na skalniak.
zwinka w moich dłoniach |
Jeszcze chciałam dodać, że w grudniu ubiegłego roku zgłosiłam się u Asi co majstruje TUTAJ
z wykonaniem projektu dla domu. Ciekawe pomysły można zgłaszać do końca tego roku. Czas długi. Właśnie te hotele zgłaszam jako mój projekt .
Bardzo wszystkim dziękuję za miłe komentarze i za to, że odwiedzacie mój blog. Motywuje to do dalszych wpisów, chociaż ostatnio z tymi wpisami było gorzej. Wczesna wiosna, ogród wymaga dużo pracy :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i witam nowych obserwatorów!
z wykonaniem projektu dla domu. Ciekawe pomysły można zgłaszać do końca tego roku. Czas długi. Właśnie te hotele zgłaszam jako mój projekt .
Bardzo wszystkim dziękuję za miłe komentarze i za to, że odwiedzacie mój blog. Motywuje to do dalszych wpisów, chociaż ostatnio z tymi wpisami było gorzej. Wczesna wiosna, ogród wymaga dużo pracy :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i witam nowych obserwatorów!
Aniu, dziękuję za tyle wiadomości.
OdpowiedzUsuńWasze hotele mnie zachwyciły.
Dzięki takim ludziom jak Ty, udaje się żyć bliżej natury.
A pszczółkom życzę ogromu pracy i sił:-)))))))
Dziękuję Basiu za te piękne słowa:) Pszczółki już rozpoczęły pracę, będzie ona trwała do czerwca:) Pozdrawiam.
UsuńTo niesamowite Aniu! Podziwiam Waszą konsekwencję, pomysły i realizację. Poza funkcjonalnością te domki są cudną ozdobą w ogrodzie. Wasz sad w tym roku pewnie pobije rekordy w ilości owoców! Pozdrawiam cieplutko i bardzo wiosennie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w tym roku będzie u nas klęska urodzaju:) Pozdrawiam Ewuniu.
UsuńWitaj Aniu ! Jestem zachwycona hotelami dla pszczółek. Widzę że to wersja "all inclusive".
OdpowiedzUsuńTak pięknie prezentują się w ogrodzie. Podziwiam wykonanie, wystrój i przede wszystkim Twoje zamiłowanie do ekologii.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki Elu za dobre słowa:) Pozdrawiam.
UsuńAleż Ty pomysłowa jesteś! Super te domki. Cieszę się, że starasz się żyć w symbiozie z przyrodą i doceniasz wszystkie małe pożyteczne stworzonka. Oby jak najszybciej Wasze domki zapełniły się nowymi lokatorami :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Ula, dziękuję za miłe życzenia w sprawie naszych lokatorów:) Mam nadzieję, że się świetnie zaaklimatyzują:) Pozdrawiam.
UsuńPiękne są wszystkie zwierzęta,owady są mądre.Pozdrawiam życząc miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWspaniałe te pszczółki.No i tak im dogadzacie :-)) Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńStaramy się żyć w zgodzie z naturą:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNiewiarygodny domek!!! super!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie wiedziałam, że tak łatwo można pomóc pszczołom! Poczytam więcej o murarkach i tych domkach dla nich i spróbuję też podziałać w tej materii. Dziękuję za ten post!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zaszczepiłam w Tobie moją pszczelą pasję, hodowla jest bardzo łatwa, a ile z tego pożytku! Pozdrawiam.
UsuńBardzo lubię te wpisy przyrodnicze.
OdpowiedzUsuńA domek nie dość, że pożyteczny, to jeszcze zdobi.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuję Olu, cieszę się, że lubisz przyrodnicze wpisy , może będzie ich więcej , jak czas na to pozwoli:) Pozdrawiam.
UsuńNo piekny hotel im urzadziliscie, z pewnoscia przyroda odwdzieczy sie :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamillko i pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiękne domki, Aniu :) Też myślałam o domku dla murarek. Na razie mam domki dla skorków w kubeczkach z mchem. Czas na murarki. Zwinki i u nas biegają w olbrzymiej ilości. Już niedługo będa ubierać barwy miłosne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa.
Poczekać musisz do przyszłej wiosny, bo murarki wylęgają się już na przełomie lutego i marca, a latają tylko do końca czerwca. Dam Ci wszelkie wskazówki:) Pozdrawiam.
UsuńTzn, że jak zbuduję domek, to nie mogę go powiesić wczesniej? I czy muszę kupić gdzieś kokony z murarkami, czy same sobie przylecą do ogrodu? Skorki same przyszły i zamieszkały w pojemniczkach z mchem.
UsuńAniu, jeśli będziesz tutaj jeszcze przed świętami, napisz i na maila swój adres :)
UsuńSpoko, nie przyjadę niespodziewanie, ale mała przesyłka czeka do Ciebie :)
Hoteliki sa niesamowite! pożyteczne i jakie piekne przy tym! jak dzieła sztuki....
OdpowiedzUsuńStarałam się urządzić im pokoiki jak najładniej:)
UsuńTo wspaniałe co robisz i z jakim zaangażowaniem. Widać że się odwdzięczają zapylając te czereśnie i pewnie nie tylko. Podziwiam bardzo.
OdpowiedzUsuńO czereśniach piszę, bo to moje ulubione owoce:) Jem je na śniadanie całymi garściami, no nie tylko na śniadanie, ale jak wiesz śniadanie to podstawa:)! Pozdrawiam.
UsuńPrzepiękne hoteliki. Zaraz po świętach zabieramy się za zrobienie domku.
OdpowiedzUsuńMarni z nas architekci. Nie będzie tak imponujący i piękny jak Twój.
Ważne, że będzie.
Pozdrawiam serdecznie:)
To super! Cieszę się, że zaszczepiłam w Tobie chęć posiadania hotelu:) Pozdrawiam.
UsuńAniu, nawet nie wiedziałam, że można zrobić takie piękne hotelik dla pszczół. Nie dość, że są pożyteczne to jeszcze stanowią piękną ozdobę ogrodu. Jestem nimi zachwycona , pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie Beatko:)
UsuńJestem zachwycona hotelami pszczelimi. U mnie murarki mieszkają w glinianej ścianie, w tamtym roku to odkryłam:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMurarki ,dzikie pszczółki osiedlają się tam gdzie łatwo o dziurkę:) To pożyteczne owady:) Pozdrawiam:)
Usuńale hotel! pierwszy raz taki widzę :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zobaczyłaś coś nowego:) Buziak!
UsuńHotel wyglada zawodowo! Pieknie go urzadziliscie. Z pewnoscia pszczolki sie w nim zdomowia:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga:)
UsuńWitaj Aniu,
OdpowiedzUsuńChciałabym napisać o Twoim ogrodzie na moim portalu - przepraszam, że piszę w komentarzu, ale nie mogę znaleźć adresu e-mail. Może napisz do mnie portal@alejakwiatowa.pl . Z chęcią bym pokazała Twój ogród (oczywiście za Twoją zgodą) . Ciepło pozdrawiam i czekam na jakikolwiek odzew :)
Agnieszka
Fantastyczny hotel dla owadów, jeszcze dzisiaj pokaże go mężowi, u nas bardzo mało pszczół. Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój hotel jest inspiracją:)Pozdrawiam.
UsuńNiesamowity domek dla pszczół. Myślę, że pięknie Ci się odwdzięczą. Owoców będzie w bród.
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pozdrawiam.
UsuńCudownie, że dbacie o owady a domek jest niesamowity. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Pozdrawiam.
UsuńDomek super i świetne wykonanie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Karmniku! Pozdrawiam.
UsuńAleż wspaniały pomysł, w moim ogrodzie tez by się przydały takie zwinne ręce M. :)
OdpowiedzUsuńale one są tylko do zapylania, miodzia nie będziesz mieć Aniu :(?
Tak, murarki tylko zapylają, miodu nie dają:) Ale to nic i tak je lubię:) Pozdrawiam.
UsuńPiękne, pomysłowe i pożyteczne hoteliki dla owadów :-) Gratuluję pomysłu i wykonania :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu:)
UsuńMyślę, że "robalki" nie pogardzą takimi luksusowymi hotelami - też bym u siebie taki chciała, ale ogród maleńki, a moje dziecię panicznie boi się wszelkich "bzyków".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No cóż różne są fobie, mogę to zrozumieć:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPodziwiam za życie w zgodzie z naturą i pomaganie jej:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo:) Pozdrawiam Bożenko.
Usuńnie widziałam nigdy czegoś podobnego :) M się super spisał na medal :) Ty też pięknie urządziłaś wnętrze :))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ogrodu, sadu i takiego obcowania z przyrodą :)
ps. dziękuję za informację o dodawaniu blogów :) jestem za nią ogromnie wdzięczna :)
Cieszę się, że w czymś pomogłam:) Pozdrawiam:)
UsuńWitaj droga Przyjaciółko. Tak jest pięknie, tylko duży żal ,że tak krótko trwa, tylko tak sobie myślę, jakby dłużej to nie byłoby takie zachwycające.?Prośba- jak trafić do Moni, oraz serdeczne przepraszam , ale będę małpować Twój owadzi domek. Pa.
OdpowiedzUsuńMasz rację Stasiu, jak długo to już nie to samo:) Domek sobie małpuj, toż to tylko dla stworzeń, będzie im i u Ciebie dobrze:)
UsuńNie wiem o którą Monię chodzi?
The hotel is fantastic and sand lizard is one of best, superb.
OdpowiedzUsuńCudo. Po prostu cudo. Gratuluję pomysłowości.
OdpowiedzUsuńPokazuj na bieżąco hotelowych gości.
Pozdrawiam cieplutko.
Będę się starała:) Pozdrawiam.
UsuńTwoje hotele są cudowne, a i lokatorzy niesamowici:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu zapraszam do mnie po nagrodę :)
OdpowiedzUsuńAniu zapraszam do mnie po nagrodę :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe domki dla miłych i pożytecznych gości ogrodowych:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie Lucy
Witaj Aniu ! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały hotel :) Zdolniacha z tego Twojego męża :) A jakich masz niesamowitych gości ,zazdroszczę ;)
Zapraszam do mnie ,dzisiaj coś nowego,uściski,Asia :)
Aniu napisałam do Ciebie kilka maili i wszystkie p jakimś czasie wracają spowrotem :)
OdpowiedzUsuńmoże Ty napisz do mnie maila
basia.mik@poczta.fm
Świetny pomysł z tym "hotelem", takie przyjemne z pożytecznym połączone ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam..
W zeszłym roku w Londynie kupiłam mały owadzi domek. Całą zimę wisiał pod daszkiem budynku gospodarczego. Pewnego słonecznego dnia gdy siedziałam na ławce w słońcu - z góry od strony domku usłyszałam donośne bzyczenie. Jakieś pszczoły zasiedliły piętro z rurkami. Muszę przyjrzeć się który gatunek, gdy z to wielce intrygujące. Mam nadzieję, że nie będę żałować i nie będzie wypadku z użądleniem !
OdpowiedzUsuńPs.: Przegapiłam Twoją relację z wyjazdu do Londynu, pisałaś coś ?!
Ja byłam na południu Anglii, pisałam o prywatnym ogrodzie, który zwiedziłam:)
UsuńTo na pewno murarki, jak zamurują rurki! One nie żądlą:) Pozdrawiam.
W tym roku zawiesiliśmy dwa zakupiome na allegro domki lęgowo-mieszkalne dla nietoperzy:) Bardzo jestem ciekawa,czy zostaną zasiedlone:) Jeden nietoperz potrafi zjeść dziennie ponad 2 tyś,komarów:),a u nas ich nie brakuje:( Zobaczymy. Aniu,super pomysł z pszczółkami:))) i masz rację,myślę, że dzięki nim czereśnia dała taki plon! I powstanie niedługo osobista sieć hoteli Holton ;) dla owadów;D Pozdrawiam! LidiaL
OdpowiedzUsuńGdy tak patrzę ile energii i pracy wkładasz w to co robisz, myślę, że jesteś po prostu wspaniała! :*
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł z tymi hotelami :) Mam nadzieję, że uda mi się na takie cudo namówić mojego męża :) bardzo Ci dziękuję za super lekcję ekologii
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGratuluję wcielenia w życie pomysłu :) wykonawca świetnie się spisał :) to był świetny pomysł a poza tym jest dodatkową atrakcją/ozdobą ogrodu. :))
Pozdrawiam
maja hotel 5 gwiazdkowy nie ma co. genialne
OdpowiedzUsuńWow. Super sprawa. Widziałam już kilkukrotnie tego typu hotele, ale nie bardzo wiedziałam o co chodzi, a tu wszystko wyjaśnione. Hotele super. Muszę pomyśleć i może u siebie coś zrobię, tylko pewnie w mniejszej wersji. Pozdrawiam i dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńJestem niesamowicie zauroczona Waszą pracą! Przecudnej urody domki, takie eklektyczne, ale zarazem mają swój rustykalny charakter i idealnie pasują do wszechobecnej zieleni. Dziękuję za dołączenie do zabawy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Paszcza mi opadła. jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o takich domkach, świetny pomysł szczególnie jak ma się sady :-)
OdpowiedzUsuńSama w tym roku założyłam domek dla murarek. Kilka rurek zostało nawet zasiedlonych. Czy rozrywanie trzcinowych rurek w kwietniu i wydobywanie z nich pszczelich kokonów jest konieczne?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź: "Witam, przyszłam odpowiedzieć na zadane pytanie dotyczące murarek. Rozrywanie rurek jest konieczne. Należy to zrobić w lutym. a w marcu naciąć następnych rurek
Usuń(dwa razy więcej szt) i ułożyć w domku. Wyjete kokony murarek włożyć także do domku w jakimś pudełeczku. Murarki nie mają siły wykluć się z kokonu i jeszcze przegryżć rurki. Dlatego należy im pomóc. Ja kupiłam kiedyś 100 kokonów na Allegro, następnego roku miałam 500szt, w tym roku ponad 1000szt. Wyjmowanie murarek to żmudna praca, ale widok wygryzających się owadów to rekompensuje:) Powodzenia."
Wiem już co będę robić na przełomie lutego i marca. Chciałabym wobec tego zapytać jeszcze jak przechowywałaś przez zimę domek dla owadów. Niektórzy polecają schowanie go do pomieszczenia, inni piszą by domek pozostał w tym samym miejscu. Sama już nie wiem.
Świetne są Wasze domki dla owadów. Pożyteczne, ale i będące ozdobą ogrodu. Ja także mam własnoręcznie robione hoteliki dla owadów. Ostatnio czytałam artykuł, w którym pisano (na podstawie badań chyba we Francji), że takie domki mniej wpływają na ilość owadów w ogrodzie niż odpowiedni dobór miododajnych roślin. (nie brano pod uwagę celowego zasiedlania i zakupu murarek). Ale można wszak robić jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńPo prostu coś wspaniałego, pożytecznego i super wygląda i jakby na to nie patrzeć to rękodzieło. W tym roku też planuję zrobić w końcu coś takiego tylko w mini wersji. Pozdrawiam gorąco!!!
OdpowiedzUsuńHi there! This post could not be written any better! Looking
OdpowiedzUsuńthrough this article reminds me of my previous roommate!
He constantly kept talking about this. I am going to send this information to him.
Fairly certain he will have a very good read. Thank you for sharing!
It is not my first time to pay a visit this web site,
OdpowiedzUsuńi am visiting thos website dailly and get nice facts
from here daily.
We stumbled over here different web page and
OdpowiedzUsuńthought I might check things out. I like whnat I seee so now i am following you.
Look forward to looking ober your web page
repeatedly.