Ja wkraczam w ten rok z Wami i mam nadzieję, że razem będzie nam bardzo przyjemnie.
"Moje krzaki, ptaki i inne dziwaki" - skąd do głowy przyszła mi taka nazwa?
Stąd, że jestem fanką książek angielskiego pisarza, przyrodnika, działacza, który walczył o zachowanie ginących gatunków zwierząt - Geralda Durrella (1925-1995).
"Moje ptaki, zwierzaki i krewni" jest uroczą pozycją tego autora, w której opisuje swoje słoneczne dni dzieciństwa na wyspie Korfu, oczarowanie przyrodą, uparte poszukiwania odpowiedzi na nurtujące go pytania i zagadki. Ciepło i z humorem przedstawia swoich czworonożnych lub skrzydlatych przyjaciół, jak również najbliższą rodzinę. "Nasza rodzina i inne zwierzęta" jest to z kolei drugi tom i dalszy ciąg wspomnień Durrella. Obie książki czyta się z zapartym tchem i uśmiechem na ustach, polecam je wszystkim, są świetne na stres!
http://www.orangutan.republika.pl/durrell.htm - krótki życiorys Geralda Durrella.
Pawanna |
Witaj Aniu, Twoj blog wyglada super , pierwszy wpis zachecajacy I czekam na kolejne, fajnie, ze wreszcie sie zdecydowalas, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwitaj, witaj! Kami cieszę się, że dołączyłaś do mnie:)
Usuńi Ja chętnie tutaj z Tobą zostanę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ach jak mi miło! całuski dla Emilki!
UsuńWitaj Aniu :) Dopiero dzisiaj znalazłam Twojego bloga,bardzo mi się tutaj podoba ,będę stałą bywalczynią ;) Pozdrowienia z Gdańska :)
OdpowiedzUsuńKochana, będę częstym gościem w Twoim pięknym świecie. Dziękuję za jakże serdeczne zaproszenie do niego.
OdpowiedzUsuńTło cudne- takie radosne i pełne energii ( i te kolorki, mrauu).
Rzeczywiście, zapowiada się ciekawie. Zawsze marzyłem o domu z ogrodem poza miastem, z dala od zgiełku ulic... i też się doczekałem zrealizowania tego marzenia. Tym bardziej ciekaw jestem Twoich doświadczeń. Mam nadzieję, że nie będę jedynym facetem tu zaglądającym. Pozdrawiam. Andrzej
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie ,jak Ty mówisz nieuczesane ogrody .Zazdroszczę Ci tego ogromu ogrodu .Moja działeczka jest mała ,ale też taka nieuczesana ,jak mówisz.Pasują mi wiejskie ,angielskie ogrody .Nie lubie przyciętych ,jeszcze może jakiś śrubek z bukszpanu ,czy czegoś w tym stylu .U mnie roślinki też się rozsiewają jak chcą ,sosny samosiejki sobie rosną ,i mi to nie przeszkadza .
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że jesteś ,będę zaglądać do Ciebie .Buziaka zostawiam .Ewa Agata
Przejrzałam cały blog - od końca, czyli od ostatniego wpisu. Jeszcze raz napiszę - jest świetny.
OdpowiedzUsuńPięknie mieszkasz, pięknie żyjesz. Śliczne wybrałas miejsce na dom i pięknie je urządziłaś :)
Dziękuję za miłe słowa. Pięknie to wygląda, ale tylko dlatego, że oboje z moim mężem kochamy ten kawałek ziemi i sami wszystko robimy:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo lubię czasem patrzyć na pierwsze posty i zawsze wtedy czuję jakbym przenosił się w czasie jakimś wehikułem czasu, czy inną machiną... Zawsze lubiłem tę nazwę, bo jest w wydźwięku oryginalna i bardzo chwytliwa ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuń