My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


niedziela, 31 stycznia 2016

Kartki przez cały rok

Witam wszystkich serdecznie. Dziś i to w ostatniej chwili zrobiłam zdjęcia moim kartkom. Nie jestem osobą robiącą kartki, ale czegóż się nie robi dla towarzystwa! Postanowiłam zrobić takie moje kartki, malowane farbkami wodnymi. Nie są to dzieła sztuki, ale fajnie pobawic się z Wami! Nie mam wykrojników i różnych innych potrzebnych do tworzenia kartek rzeczy.

Pierwsza kartka-RÓŻA.
 Druga kartka- JAJKA.


Trzecia karteczka - CHOINKA

Zgodnie z zaleceniami wszystkie karteczki razem.

I oczywiście baner do zabawy.


 U mnie na zegarze wybiła 24,00, niestety nie zdążyłam! Trudno. Może następnym razem uda mi się zrobić szybciej.
Ciepło wszystkich pozdrawiam i dziękuję bardzo za każdy komentarz!

środa, 27 stycznia 2016

Powiększam stajnię

Powiekszyłam swoją stajnię o jednego konika. Jest to tym razem maluch o biało - siwej maści. O tym czy będzie to siwek zadecyduje genetyka i oczywiście to czy jedno z rodziców było maści siwej. Mój źrebak miał rodzica siwego i karego:)  Zobaczymy czy z nabieraniem dojrzałości stanie się siwkiem...
Tak właśnie jest u koni tej maści, że z wiekiem nabierają cech jednego z rodzicow. Czas pokaże:)

Oto on:


Malutki konik na malutkim kamyku. Muszę przyznać, że trudno było mi go namalować. Kamień wciągał farbę, był nierówny i trudno się cieniowało.  Może mam za gruby pędzelek? Ale jest on tak cieniutki jak niteczka... Konik wyszedł tak sobie, cieszę się jednak z powiększenia mojej stajni.
Pierwszego konika przedstawiłam TUTAJ.

Źrebk z boku, widać grzywę.

Ma podkulone nóżki, bo właśnie układał się do snu. Źrebaki białe mają zazwyczaj różowo koło pyszczka i kopytek, tak jest właśnie i z moim.

Teraz oba źrebaki:

To maleństwo zgłaszam do Danusi na styczniowy kolor. Mój jest biało szary.


Lubię ten kolor, jest delikatny. Mam sporo letnich, bawełnianych bluzek i sukienek tylko w białym kolorze.

Drugiej części zabawy nie zrobiłam... Nie znoszę kokosów!
Dla osób lubiących wszystko z kokosem odsyłam do bloga Eli Dziurkowskiej. Serwuje nam wyśmienite ciasta kokosowe. Polecam szczególnie dietetyczne kokosanki z białka. Ja zastąpiłam wiórki kokosowe orzechowymi, pycha.
Przepraszam Danusiu za prywatę, wybaczysz? 
Inne ciacha Eli też są super! Na dowód tego zrobiłam zdjęcie sernika na makowcu, pyszny. Dodam,że sernik jest ze śmietaną, a nie z masłem.

Częstujcie się, bardzo proszę, słodkości nigdy nie za wiele...


Mam nadzieję, że Danusia, mimo wtrącenia prywatnego wątku, zaliczy mi kolorek, o co bardzo proszę.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie osoby, które do mnie zaglądają. Miło i to bardzo, czytać Wasze komentarze:)
 

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Baśniowy świat zimą

Witam serdecznie wszystkich odwiedzających moje progi. Dziś chciałam pokazać Wam baśniową zimę, jaka zawitała do naszego ogrodu. Urzekła mnie niesamowicie. Spadło mnóstwo śniegu, a po nocnej mgle na drzewach pojawiła sie szadź. Niedzielny poranek był bajkowy!
Przedstawiam zimę w moim ogrodzie.

Tak wygląda część ogrodu przed domem, wcześniej pokazywałam wiosenne zdjęcia tego miejsca TUTAJ.


Widok na las i staw.

Jeszcze kilka dni wcześniej śmigałyśmy na łyżwach po zamarzniętym stawie! Teraz staw pokryty jest grubą warstwą śniegu.

Śniegiem bardzo cieszą się moje psy, lubią mordkami w nim buszować. 
Najstarsza z czworonożnego towarzystwa - Bawarka.

Dowodzący stadem - Rex.

Najmłodsza z psiego towarzystwa - seterka Luna. Luna przyjechała wczesną wiosną z południowej Anglii, dla niej śnieg jest nieznanym zjawiskiem. Cieszy się nim jak małe dziecko!

Przy silnych mrozach, jakie teraz mamy, zamarza nasza rzeczka. Tylko w niektórych miejscach  widać nurt.

Niezaprzeczalnie taka zima jest piękna! Ale ja... Czekam na WIOSNĘ!

Moi drodzy obserwatorzy dziękuję Wam bardzo za częste odwiedziny i pozostawione komentarze. Jesteście wspaniali!
Witam też moich nowych obserwatorów, dziękuję za wybranie mojego bloga do podglądania.
Ciepło pozdrawiam,

sobota, 16 stycznia 2016

Laura

Witajcie serdecznie.
Chciałam Wam przedstawić nową mieszkankę naszego domu. Przyjechała do mnie Laura. Elegancka panna, w kapelusiku z różyczkami. Laura jest niesamowita. Jej ubiór uszyty jest z dbałością o każdy szczegół.
Kim jest Laura? To panna o dwóch obliczach, w dzień jest uroczą pensjonarką, a gdy przychodzi wieczór... Oddaje sie swojej pasji, jaką jest balet. Przebiera się z aksamitnej, granatowej sukni w różową szyfonową, obszytą cekinami. Zakłada malutkie baletki i tańczy...

Laura w pieknej sukni i kapelusiku.
Taką piękną Laurę wygrałam w candy u Allienor. Zapraszam  na jej bloga z bajecznymi laleczkami, które własnoręcznie szyje i pięknie o nich opowiada  TUTAJ.

 Tył sukienki jest równie piękny jak przód, a jaka ciekawa halka! W falbanach, jak to kiedyś nosiły panie. Niesamowite drobiazgi, wszystko dopasowane, piękne.
Kapelusz dopełnia całość.
Poniżej różowy komplecik z baletkami. Tylko tańczyć! Tak, jak to właśnie robi Laura:)
Dziękuję Allienor za cudny prezent. Fajnie, że los się do mnie uśmiechnął, Lalka jest bardzo ciekawa, a jej ubranka są tak piękne, że trudno opisać. Allienor ma dar, jest bardzo zdolna.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,

czwartek, 7 stycznia 2016

Przedogródek, czyli ogród przed domem

Nie wiem jak Wy, ale ja marzę o wiośnie, bardzo nie lubię zimy. Taka lekka, bez mrozu i śniegu bardzo mi odpowiadała. Ale cóż, przyszły siarczyste mrozy, malutko śniegu... Oby roślinom nie zaszkodziła taka aura.
Właśnie wbrew aurze, chciałam Wam zaprezentować mój ogród przed domem, z kwiatami i krzewami, wesoło i kolorowo.
Nie jest to typowy przedogródek, bo jest duży, ma ponad 20 arów, a może nawet ponad 30 arów. Jest ogromny. Rosnące w nim drzewa i krzewy są stare i pieknie rozrośnięte. Tak jak marzyłam przed laty, chciałam aby pokryły większą część terenu. Tak też się stało, jest tajemniczo i nieco dziko. Mamy tu kilka miejsc do jedzenia posiłków, w zależności jak pada słońce i czy nie pada deszcz :)
 Zapraszam na spacer.
Wjeżdżamy na posesję. Środkowy gazon porastają iglaki, przemieszane z kwiatami. Tak lubię i tak mam wszędzie :) Na lewo, w oddali widać dalszą część ogrodu, gdzie jest sad z czereśniami, a jeszcze dalej zaczyna się las. Pod pierwszą czereśnią stoi stół do jedzenia posiłków.
przedogródek, garden in front, cotage garden
przedogródek, garden in front, cotage garden
przedogródek, garden in front, cotage garden
Na zdjęciu powyżej, pięknie kwitnący powojnik ASAO. Kwitnie obficie wiosną, póżniej powtarza kwitnienie latem, ale nie jest już tak obfite.
przedogródek, garden in front, cotage garden
Inne ujęcie tego powojnika, w oddali dziewiętnastoletnia magnolia.
Poniżej to samo miejsce, powojnik przekwitł, a zaczęły kwitnąć naparstnice. Bardzo je lubię, wysiewają się w różnych miejscach i tam kwitną. Staram się ich nie przesadzać.
przedogródek, garden in front, cotage garden
W oddali widzimy kuchenne okno, a przy nim... Zakątek w lekkim różu.
Piwonia i klematis Jan Paweł II. Przepiekny powojnik, kwitnie nieprzerwanie od czerwca do września. Po przekwitnięciu piwonii, pojawiają się wszędobylskie naparstnice i bladoróżowe kwiaty hortensji ogrodowej. Oczywiście jeśli w zimie nie przemarzną. Staram się je jesienią cieplutko okrywać.
przedogródek, garden in front, cotage garden
Poniżej stolik pod czereśnią. Tu jadamy, gdy jest upalnie, czereśnia daje kojący cień.
przedogródek, garden in front, cotage garden
Teraz spacer skierujemy na prawo, możemy dojść do domu, lub pod starego włoskiego orzecha, gdzie jest następny stolik. Tu najczęściej pijemy poranną kawę i siedząc przy niej, spoglądamy przed siebie i rozkoszujemy się widokami ogródka kamiennego.
przedogródek, garden in front, cotage garden
Ogród kamienny powstał na pagórku, wokół starej studni.
przedogródek, garden in front, cotage garden
przedogródek, garden in front, cotage garden
przedogródek, garden in front, cotage garden
Powojnik Jackmana o dużych niebieskich kwiatach pojawiających się przez całe lato. Jest to pierwsza mieszańcowa odmiana wielkokwiatowa wyhodowana w 1812 roku.
przedogródek, garden in front, cotage garden
Z fotela pod orzechem włoskim, mamy też świetny widok na dom z gankiem i rośliny, które rosną wokół.
przedogródek, garden in front, cotage garden
przedogródek, garden in front, cotage garden
W ubiegłym roku latem, przed gankiem, rozszalały się dziewanny. Same się tu wysiały i tak już zostały. Były ogromne, ich wysokość równała się z dachem. Pięknie to wyglądało, były naprawdę zachwycające!
I pomyśleć, że ten ogród był przed 20 laty tylko łąką, a teraz bujna zieleń koi nasze oczy i dusze, wszak sami wszystko sadziliśmy. Wszelkie drewniane budowle, jak trejaż i ogrodowe wieże zakończone kulkami, zostały zbudowane przez mojego zdolnego M :)
Siedząc pod orzechem, często do siebie mówimy: "ależ mamy pięknie i tylko dzięki sobie"!

Mam nadzieje, że nie zmęczyłam Was bardzo tym spacerem. Jeżeli nie, to następny będzie po drugiej stronie domu, tam gdzie las i staw.
Pozdrawiam ciepło i bardzo dziękuję za liczne komentarze pod moimi postami.
Pa...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję