Natomiast dzisiaj chciałabym opowiedzieć o przemiłej niespodziance, jaką zgotowała nam, mnie i mojemu mężowi, Lideczka-Czarna Dama. Postanowiła wykorzystać urlop odwiedzając blogowe koleżanki w całej Polsce. Pierwszą na liście byłam ja. Osiemnastego września Lidzia zajechała wielkim kamperem na nasz podjazd!
To wspaniała osoba, pełna uśmiechu i radości. Z przyjemnością spędziliśmy czas z nią i jej mężem Marcinem. Była piękna, upalna wrześniowa pogoda, był grill i wymiana blogowych doświadczeń przy małym "co nieco".
Oczarowała mnie ta Czarna Dama, obie czułyśmy się jakbyśmy się znały wiele lat.
Dostałam od Lidzi fajną karteczkę, odnoszącą się do jej podróży, na kartce jest zdjęcie kampera, którym jeździła.
I po rozwinięciu kartki ukazuje się niespodzianka...
Oto prezenty, jakie otrzymałam od podróżniczki, od razu widać w nich
rękę Lidzi:)
W małym słoiczku przywiozła mi piasek z gdańskiej plaży i trochę muszelek.
Pięknie opakowaną butelkę wina.
A tutaj zaczarowany koszyczek-niespodzianka. Czy ktoś zgadnie co zawiera?
Ja przygotowałam dla gości koszyk z moimi, działkowymi przetworami i wianek z lawendą.
Na zakończenie kilka "rodzinnych fotek":
U góry, od prawej: mój M, ja, Lidka i jej M.
Poniżej zdjęcie nad stawem.
Stale powtarzam, że nasz blogowy świat jest rewelacyjny, skoro istnieją tacy ludzie jak Lidzia. Lideczko, bardzo dziękuję za przemiłą wizytę, szkoda, że tak krótką!
Mój wianek i koszyczek z produktami posyłam na zabawę do Reni.
Moi drodzy blogowi przyjaciele, pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że mnie odwiedzacie, czytacie i komentujecie.
Aniu! Ty byłaś pierwsza na liście a ja jako ostatnia, Ja wiem co jest w koszyczku ,bo kiedyś sama takie robiłam,Piękne zdjęcia, Dziękuję Ci że tak cudownie ugościłaś moje Dzieci - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńJak fajnie blogosfera może łączyć ludzi. To są właśnie dobrze przeżyte chwile :).
OdpowiedzUsuńPo Waszych inach widać, że wizyta bardzo udana.:) Obie przygotowałyście wspaniałe niespodzianki. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńPiękna wizyta. Lidzia, widzę na blogach, odwiedziła sporo osób.
OdpowiedzUsuńAle super spotkanie! Piękne prezenty! A i pogoda jak widzę dopisała :-) Fantastycznie, serdeczności!
OdpowiedzUsuńSuper, wspaniałe są takie spotkania i przyjaźnie :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Takie spotkanie to sama przyjemność:)
OdpowiedzUsuńFajne Aniu zdjęcia. Piękne podarki i cudowny staw.
Uściski!
aaa i do mnie rykoszetem wpadło coś fajnego od Was:)))i nie zdradzę co jest w koszyczku:))))pozdrawiam Was cieplutko:)mam nadzieję że i nam będzie kiedyś dane spotkanie Aniu:))))
OdpowiedzUsuńGratuluję wspaniałego blogo-rodzinnego spotkania. Poznać kogoś z wirtualnego światka w realu to sama radość. Pozdrawiam z promyczkami jesiennego słońca:))
OdpowiedzUsuńAniu, ja też nie zdradzę co jest w koszyczku:) Cudowne są takie spotkania!
OdpowiedzUsuńPiękne spotkanie, piękne upominki OD i DO. Życzę kolejnych równie udanych spotkań. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie Aniu, miło gdy blogowe przyjaźnie mogą zaowocować spotkaniem w realu. Pięknie się obdarowałyście ale zawartość koszyczka to dla mnie wciąż tajemnica :) Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńTakie spotkanie to prawdziwa przyjemność. Cudowne upominki.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co zawiera koszyczek niespodzianka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Rewelacyjne spotkanie, niezapomniane i niesamowicie blogowo wspierające. Super :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWiesz Aniu,uśmiechałam się jak czytałam Twój post,tyle radości i cudowne niespodzianki sobie zrobiłyście.
OdpowiedzUsuńA w koszyczku wiem co jest,chyba...?
Kiedyś moja babcia robiła podobne koszyczki,których bazą było pachnące mydełko,zamotane wstążką, czy taśmą pasmanteryjną.
Wspaniała relacja,miło się czyta i ogląda.
Serdeczności zostawiam dla Ciebie :)
Zgadłaś Małgosiu:) To pachnące mydełko do szafy. Tak ładnie ubrane aby nie szpeciło ubrań!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wspaniałe i miłe są takie spotkania!!! A prezenty super!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAniu z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam Twój dzisiejszy post!!!Tylko Wam pozazdrościć tych wspaniałych wspólnie spędzonych chwil!!Wraca wiara w Ludzi:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło było jak piszesz i pięknymi prezentami się wymieniłyście.
OdpowiedzUsuńCzas wspólnie z przyjaciółmi spędzony dostarcza wielu przyjemności.
Pozdrawiam Cię serdecznie Aniu.
Takie spotkania z ludźmi których znamy z blogów muszą być niezwykle interesujące. A przy okazji wreszcie możemy komuś uściskać dłoń i spojrzeć prosto w oczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAneczko moja kochana, nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że mogłam tam u Ciebie być i osobiście Cię uściskać, ja wciąż nie wierzę, że to się wydarzyło :) Dziękuję Ci za wszystko, za tak wspaniałą gościnę i za te cudne prezenty, jesteś przekochana :)
OdpowiedzUsuńKiedyś spotkałam się w realu z pewną Basią, bo mieszkałyśmy w jednym województwie. Byłyśmy szczęśliwe, że mogłyśmy się zobaczyć i uściskać.
OdpowiedzUsuńNiestety, od kilku już lat Basi nie ma na tym świecie.
Serdecznie pozdrawiam.
Wspaniałe spotkanie!
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla Was:)
Oj tak Aniu, przemiłe są takie spotkania i są z pewnością wielką wartością dodaną blogowania. Pięknymi upominkami się wymieniłyście, będą przypominać o spotkaniu i zachęcać do następnych:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie oraz przygotowane przez Was upominki. Nie mam pojęcia co zawiera koszyczek niespodzianka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Koszyczek niespodzianka to tak opakowane, pachnące mydełko. Ładnie prezentuje się na półce z ubraniami.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniale niezapomniane chwile Aniu .Cudowne prezenty i niespodzianki przygotowałyście .Myślę , że w koszyczku jest pachnące mydełko .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńNiesamowite jak blogi pozwalają na poznanie się, połączenie wielu osób. Odwiedziny - świetna sprawa. Tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńCudne prezenty:) Sposób zaparkowania butelki wina... naprawdę robi wrażenie :))
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam obu wspaniałego spotkania! Takie chwile są bezcenne i niezapomniane. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCudowną miałyście przygodę :) Wspaniale tak się spotkać. Pozdrawiam Was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAleż świetny pomysł na takie podróżowanie i spotkania na żywo z blogowymi Koleżankami :-))) Gratuluję tak fajnego, pełnego emocji spotkania. Prezenty od Lidzi świetne a w koszyczku chyba znalazłaś .... mydełko? Pozdrawiam cieplutko i życzę pięknych, słonecznych dni!
OdpowiedzUsuńLidzia jest niesamowita, wiem to i ja. Miło że mogłyście się spotkać. Porozmawiać i miło spędzić czas. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńFajne są takie spotkania te chwile długo się pamięta:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Wspaniała niespodzianka! :) Niesamowita historia i niezwykła podróż... mnóstwo dobrej energii czuć od tego wpisu ;)
OdpowiedzUsuńA w koszyczku... może ukryło się coś słodkiego? ;)
Kosz najlepszy! same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńMiła wizyta i śliczne prezenciki!
OdpowiedzUsuńAniu, przepraszam za opóźnienie w komentowaniu, wstyd się przyznać ale przegapiłam Twój piękny post !
Serdeczne pozdrowienia
pictures are beautiful
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty i piękne zdjęcie w otoczeniu zieleni :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... Proszę pozdrowić rodzinę! Przyjemnie się na Was patrzy w otoczeniu całej tej zieleni. Mój ogród też jest moją chlubą. Chociaż to słowo mój mogłabym włożyć w cudzysłów, ponieważ większość "mojego" ogrodu to dzieło rąk wspaniałych ogrodników z firmy Polski Ogród. Jeżeli potrzebujesz po mocy przy projekcie albo samym tworzeniu ogrodu, to pod ty linkiem masz więcej informacji. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń