My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


czwartek, 25 października 2018

20 lat minęło jak jeden dzień!

Witam serdecznie wszystkich, którzy zaglądają do mnie.

Dziś chciałam Wam opowiedzieć o mojej radości. W dniu 9 października minęło dwadzieścia lat od czasu, gdy wprowadziliśmy się do naszego nowego domu na wsi. Spełniły się moje marzenia!
O budowie domu i jak powstawał ogród pisałam Tu i Tu, zapraszam do poczytania.
Wspominamy z mężem z rozrzewnieniem męczące budowanie domu, mimo tego było to wielką radością. Powstawanie ogrodu to z kolei sama przyjemność.
Po tylu latach nasze miejsce bardzo się zmieniło, dojrzało. Malutkie roślinki, które wsadzaliśmy są ogromnymi krzewami i drzewami. Wielu już nie ma, połamane przez wichury lub choroby. Jednak co to byłby za ogród bez dosadzania nowych roślin! Mój ogród żyje, ja zawsze coś przekopuję, wykopuję, wsadzam, przycinam... uwielbiam tę robotę. Z satysfakcją patrzymy na dzieło naszych rąk. Wszak to my sami wszystko robiliśmy i robimy nadal. Co prawda coraz wolniej wykonujemy naszą pracę, ale zawsze z przyjemnością.
Kocham to miejsce i za żadne skarby nie oddałabym nikomu!
Dwadzieścia lat temu październik był także tak piękny i ciepły, jak tegoroczny.
Pokażę kilka zdjęć do porównania jak czas zmienia wszystko:)

Widok na "przedogródek" - 1998 r. 
My garden before and after 20 years

Przedogródek  2018 r.
My garden before and after 20 years

I jeszcze inne ujęcie przedogródka z 1998 roku. Na pierwszym planie drzewka z sadu.
My garden before and after 20 years

Tak wszystko wygląda obecnie. Stolik stoi pod czereśnią, pod tym patyczkiem z powyższego zdjęcia:)
My garden before and after 20 years

Widok z tarasu - 1998 r.
Na zdjęciu jestem ja i moje trzy pieski, których od wielu lat już z nami nie ma. Biała Lenka, czarna Puma, ruda Foksa.
My garden before and after 20 years
My garden before and after 20 years

Obecny widok.
My garden before and after 20 years

Widok znad stawu w 1998 roku.
My garden before and after 20 years

Obecny widok (wiosna 2018).
My garden before and after 20 years
Staw 1998 rok.
My garden before and after 20 years























 I obecny widok:)
My garden before and after 20 years

My garden before and after 20 years













W tym dla nas ważnym dniu świętowaliśmy spokojnie przy ognisku i pieczonych kiełbaskach. Najbardziej z kiełbasek cieszyły się nasze pieski:)
My garden before and after 20 years

A jaki prezent otrzymaliśmy? Prezent na 20-lecie przyszedł do nas... na czterech łapkach.
Mąż, jadąc bocznymi lokalnymi drogami, zobaczył leżącego na jezdni psa. Wokół same pola i tylko przydrożne zarośla, a piesek cały czas warował w tym samym miejscu na asfalcie. Wypatrywał nadjeżdżających samochodów i uciekał, gdy - jak sądzimy - auto okazywało się niewłaściwe. Mąż od razu przypuszczał, że biedne stworzenie zostało w tym miejscu wyrzucone z samochodu i wciąż czekało na swojego - za przeproszeniem - pana. Sprawdzał w różnych porach dnia i za każdym razem zachowanie psa było identyczne. Postanowił więc się z nim zaprzyjaźnić. Pomógł mu kawałek bułki, na którą rzucił się wygłodniały piesek. I tak do naszego samochodu trafił wystraszony brudny kołtun w kolorze złota. Bo ta zaniedbana kula kudłów pełnych ostów i błota to złoty cocker spaniel.
My garden before and after 20 years

Przerażony piesek dostał u nas jedzenie i wodę. Wycięłam mu najgorsze kołtuny, ale i tak nie byłam w stanie doprowadzić sierści do przyzwoitego stanu. Bał się naszych psów. Ale później ośmielił się i zaczepiał Reksia zapraszając go do zabawy. O dziwo nasz Reks, zwany też czasami zbójem, nie był złośliwy wobec nowego przybysza. Tak jakby wiedział, że to stworzenie jest biedne i potrzebuje pomocy. Czy przypomniał sobie własny los sprzed dziewięciu lat? Też się błąkał, aż trafił do nas.
Proszę jak zabawa się rozkręca:)

Daliśmy ogłoszenia w internecie i na słupach w bliższej i dalszej okolicy, dzwoniliśmy do schroniska. Nie było odzewu. Sprawdzaliśmy, czy ktoś nie zgłaszał zaginięcia. I też nic. Chyba potwierdza to nasze przypuszczenia, co do losu spanielka, czyjejś krótkotrwałej zabawki:(
Pojechaliśmy z pieskiem do weterynarza, okazało się, że jest młodziutki, ma około roku. Leczymy mu uszy, ma bardzo chore. Został fachowo ostrzyżony z kołtunów i teraz wygląda nieco inaczej:)
Piesek otrzymał imię CYKOR, jest trochę bojaźliwy i już do imienia się przyzwyczaił. Oczywiście, już też skradł nasze serca i rozruszał psie towarzystwo. Nawet seniorka stada, piętnastoletnia Bawarka, podryguje z uśmiechem na pyszczku, gdy Cykorek ją zaczepia. Jest dobrze:)
I tak jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami czterech psów.
Bawarka lat piętnaście.
My garden before and after 20 years
Reks lat dziesięć.
Luna lat osiem.
Cykor - około roczku. Zdjęcie po wizycie w psim salonie piękności.

Troszkę się rozpisałam, ale ostatnio mało udzielam się na blogu, a tu takie ważne sprawy rozgrywają się w moich krzakach...
Kochani, serdecznie pozdrawiam i życzę jeszcze jak najwięcej pięknych słonecznych dni.

69 komentarzy:

  1. Aniu, gratulacje i zycze Wam kolejnych pieknych lat w tym Wasym zaczarowanym ogrodzie. Cudownie wszystko zrobiliscie, widac ogrom wlozonej pracy, ale jak sama piszesz daje to jeszcze wiecej satysfakcji:) No i widze, ze rodzinka powiekszyla sie, sliczny psiunio, az nie do pomyslenia, ze ktos go tak zostawil. Pozdrawiam cieplutko i sle duzo usciskow i podrap wszystkie psiaki ode mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod ogromnym wrażeniem zmian w ogrodzie w ciągu 20 lat. Wspaniale zaplanowałaś rabaty. Oczarowana jestem zwłaszcza stawem i widokiem znad niego w kierunku domu :)
    Życzę powodzenia w dalszym upiększaniu ogrodu i wspaniałych chwil z Waszym nowym pieskiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu,pięknie zagospodarowe i udoskonalone twoje królestwo,co widać na zdjęciach,kosztowało dużo pracy,ale efekt jest imponujący :)
    Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał! Dom i ogródek jest nie do poznania ! Stworzyliście dla siebie raj na ziemi :)
    Psi los jest okrutny , szczególnie jak trafi się na pseudo-ludzi !
    My tak przygarnęliśmy kotkę , która teraz nie odstępuje chorego męża - śpią razem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu piękną rocznicę obchodzicie, taki domek na wsi to marzenie. Super zdjęcia, fajnie było popatrzeć jak to wyglądało kiedyś i jak jest dziś, a dziś jest tam u Ciebie jak w raju. Ja będąc u Ciebie chłonęłam te widoki i do dziś mam je w pamięci i przed oczami. Stworzyliście coś tak wspaniałego własną ciężką pracą, ja mogę tylko podziwiać :) A piesio jest śliczny, kolejna cudna mordka do przytulania. Zastanawiałam się właśnie jak Rex go przyjmie, ale widzę jest super i to najważniejsze. Aż mi się łza w oku zakręciła czytając jego historię i nigdy nie zrozumiem jak ludzie mogą być tacy podli... Aniu buziaki gorące dla Ciebie i Pawła przesyłam i cieszcie się co najmniej kolejne 20 lat swoim pięknym azylem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu az mi się łezka zakręciła nad losem biednego Cykorka. Niektórzy ludzie to potwory !! Ale u Was będzie mu jak w raju i na pewno odwdzięczy się Wam za opiekę wielka oddaną miłością .
    Super mi się czytało Twoją opowieść. Mieszkasz w pięknym czarodziejskim miejscu a te zdjęcie sprzed 20 lat i teraz pokazują jak bardzo to miejsce jest ukochane przez Was i jak wiele serca wkładacie w jego pielęgnowanie.
    Ech.. chyba Ci troszkę zazdroszczę. Mam takie marzenie, żeby kiedyś zobaczyć Twoje królestwo na własne oczy :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. wzruszyłam się losem Cykora:)jak dobrze ,że spotkał Was na swojej psiej drodze:)pięknie tam u Was :))macie swój mały raj na ziemi:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Stworzyliście piękne miejsce, jesteście dobrymi ludźmi i niech się Wam nadal szczęści. A pieski piękne wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękną oazę stworzyliście, bajecznie u Was, ani nie potrzeba wyjeżdżać na wczasy, bo tyle dobroci.:) Wzruszyłam się historią o piesku, aż łezki się zakręciły. Dobrze, że trafił na Was. Niech Wam się dobrze razem żyje, w zdrowiu i radości, a ja ślę moc serdeczności.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, piękny masz domek, piękny ogród, piękne pieski:) Patrząc za zdjęcia ogrodu sprzed 20 lat aż się uśmiechnęłam. Dlaczego? Bo mój właśnie tak wygląda:) Ma jeszcze mniej drzew wkoło-domek budowaliśmy w szczerym polu na odludziu.
    Ja zawsze marudzę, że chcę duże drzewa, krzewy, wiele roślin.
    Aniu, życzę dużo szczęśliwych chwil w tak pięknym miejscu!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, mam nadzieję, że w końcu uda mi się odwiedzić Twoje krzaki i stanie się to wcześniej niż za 20 lat:)
    Jak dobrze, że piesek znalazł u Was dom i kochające serca.
    Tulę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu stworzyliście przepiękny azyl!!!A pieski są cudowne!!Masz wielkie serce Aniu:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu! Piękną rocznicę macie, A jeszcze piękniejsze miejsce na ziemi, Wspaniały post, Bardzo miło mi się czytało i oglądało, Kiedyś było ładnie, A dzisiaj Jest Cudownie , Widać dużo pracy i serca w to włożyliście, Ale warto Było bo teraz macie jak w raju, Cieszę się że Moje dzieci mieli okazję widzieć te Cudowne miejsce , Aniu życzę Wam Zdrowia i żebyście mogli się cieszyć tym miejscem Jak najdłużej - Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Mieszkacie w przepięknym miejscu:)
    Życzę kolejnych, równie szczęśliwych lat:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego najlepszego z okazji tak pięknej rocznicy i życzę kolejnych. Stworzyliście przepiękny azyl, w którym chyba czujecie się bardzo dobrze. Wspaniale, że piesek znalazł u Was dom - lepiej nie mógł trafić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Raj na ziemi, baśniowy świat stworzyliście! Napatrzeć się nie można :) I dobre serca macie :) Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu kolejnych rocznic w szczęściu i zdrowiu :) Bardzo chciałabym mieć ogródek, miałabym gdzie sadzić śliczne badylki z psiego bazarku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe miejsce stworzyłaś .... życzę cudownym azylu. kolejnych wspaniałych rocznic w tym azylu. Pozdawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ zmiany! Ogród wydoroślał :-) Cykorek to wspaniały prezent na taką rocznicę. Gratulacje :-) Macie wielkie serca, to cudowne :-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna rocznica, wspaniały ogród powstał przez ten czas. Widać, że uprawiany i pielęgnowany z sercem i miłością :D A i kudłaci mieszkańcy piękni w nim :D Zauważyłam, że jesteś na FO, ale fajnie i ja jestem tam już ponad 10 lat :D Wprawdzie dawno nic nie pokazywałam, ale zaglądam do ogródków i od czasu do czasu coś skrobnę :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię takie porównawcze psoty. Widać jak świat wokół nas się zmienia. Pięknie tam macie, widać troskę i wkład pracy :) A nowy członek rodziny kradnie serce od pierwszego spojrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu, cudnie u Ciebie. Razem z mężem stworzyliście prawdziwy raj. Wiem ile pracy potrzeba, aby utrzymać wszystko w ryzach. Trzeba tę pracę naprawdę kochać.
    Wielu cudownych lat w tym raju Wam życzę. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  22. Z błogiego nastroju oglądania ciekawych zmian wyrwałaś mnie gwałtownie, ale po kolei... Fajne te zdjęcie z początków i rzeczywiście widać zmiany, które świadczą ile pracy włożyliście. Nawet dach zmieniliście! Mnie rozczuliły drzewa, takie cienkie patyczki a potem robią się takie wielkie, grubaśne albo wysokie. Piękny teren, piękny park stworzyliście, mnie ciągle zachwyca przestrzeń jaka tam jest. Cudowny ogród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko, że zauważyłaś zmianę dachu. Niestety musieliśmy to zrobić, nic nie jest wieczne:)

      Usuń
  23. To jest dla mnie coś niezrozumiałego jak można psa tak po prostu wyrzucić z samochodu... jakie to okrutne. Każde z nich zachowuje się tak samo - czeka, nie dopuszcza myśli, że zostało porzucone, że już nie ma nic, że wszystko co miało zostało mu odebrane. Takie psiaki nawet jak mają kolejny dom to mają już smutne oczy. Tak jakby im pękło serce i mimo nowego domu już czegoś w nich nie ma. Wszystkie mają inne oczy niż te, które nie zostały porzucone. Jesteście cudowni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Agatko, te psy już są inne. Mam porównanie, bo te co są u nas zebraliśmy po drodze:) Jedynie Luna, seterka , wychowuje się od małego. Jej reakcje są inne, spokojne, nie boi się. Natomiast tamte pieski boją się nawet łopaty. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  24. Z ogromnąprzyjemnością poczytałam i pooglądałam Wasze szczęście, jest pięknie. A los Cykorka zmieniliście, bo trafił na dobrych ludzi. O poprzednich właścicielach nic nie napiszę bo szkoda zachodu. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych szczęśliwych lat :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Historia trochę jak nasza :))) Dobrze mieć takie swoje miejsce na ziemi. Wiele się zmieniło wokół Waszego domu, ogród jest coraz piękniejszy a każdy zakamarek już opowiada swoje historie. Jestem pewna, że i Cykor stanie się częścią Waszego życia bo gdzie mu będzie lepiej? Ściskam Was bardzo mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też myślę, że wasza historia jest podobna:)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  26. Aniu cudowna metamorfoza ogrodu- podziwiam:) a za opiekę nad porzuconymi i rannymi zwierzętami podziwiam po stokroć- więcej takich osób jak Wy i świat byłby o wiele lepszy.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękna historia Aniu i ta ogrodowa, i ta psia. Wcale się nie dziwię, ze Twój ogród wygląda jak zaczarowany, matka natura - z Waszą pomocą oczywiście - odwdzięcza się za dobre serce. Tulaski dla Cykora i całej psiej gromadki od mojej młodziutkiej Luny oraz kociego towarzystwa:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam takie fotorelacje! Aniu, włożyliście mnóstwo pracy, ale efekt wart tego, stworzyliście RAJ, dla siebie i zwierząt! Przykra historia Cykora, ale na szczęście los na jego drodze postawił Twojego męża.Teraz będzie miał u Was jak w ..., no właśnie, jak w raju.
    Pozdrawiam Anulka:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniały ogród powstał na przestrzeni tych dwudziestu lat. Ogrom pracy, ale efekt do pozazdroszczenia! Podziwiam Waszą miłość do zwierząt, dobrze że są ludzie wrażliwi na takie psie historie. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  30. Czas pędzi szybko. Ważne,że nie jest to zmarnowane 20 l. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Pawanno :) od 7 lat wiem , co to znaczy znalezc swoje miejsce na ziemi ...tym bardziej ciesze sie razem z Wami :) Wspomnien , wkladu wlasnego i tej radochy z efektow nikt nam nie odbierze - u mnie macie medal !:)
    A historia prezentu - no rozbeczalam sie ...nie moge i nie chce ( mimo swoich lat ) zrozumiec ludzkiej podlosci . Niech sie Cykor dobrze chowa :)
    Jestescie Dobrymi Ludzmi ! Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniałe miejsce stworzyliście,jest u Was cudownie. Ogromnie się cieszę,że Cykorek znalazł kochamy dom. Niektorzy ludzie nie mają chyba sumienia traktując tak podle zwierzęta. Mam nadzieję,że pseudo właściciela wkrótce dosięgnie karma.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tak ogladam zdjęcie. I aż sercr się raduje jakie wspaniałe miejsce stworzyliscie nie tylko dla siebie ale i zwierząt, ptaków. Cudownie. Dech zapiera..
    Dobre z was duszyczki i cykor uroczy.
    Ludzie są wstretni. Oj nie rozumiem takich ludzi jak można byc tak okrutnym
    Trzymaj się Aniu. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  34. Pawanno, piękny domek i prześliczny ogród. Praca, którą włożyliście przez 20 lat jest niewyobrażalna.
    Nie wyobrażam sobie, jak można wyrzucić psa i nieważne, czy to jest pies rasowy, czy kundelek.
    Widocznie dziecko chciało mieć malutką zabawkę, a gdy zabawka podrosła, została brutalnie wyrzucona na bruk.
    Dobrze, że są jeszcze ludzie o czułych sercach, którzy przygarną sierotkę.
    Gorąco pozdrawiam i życzę wielu miłych lat w domu i w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dwadzieścia lat, to kawał czasu, okupiony pewnie nie raz łzami, choć sądzę, że częściej były to łzy szczęścia. Dom i ogród bardzo się zmieniły przez ten czas. Było pięknie, a teraz jest cudownie. Oczywiście wszystko, drzewa, krzewy, kwiaty rosną.....ale byłaby dzicz, gdybyście w to nie włożyli serca i pracy waszych rąk. Fajnie, że Masz tyle zdjęć, które pokazuję co przez te lata się zmieniło. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aniu gratulacje! Często dopiero z perspektywy czasu widać swoje działania. Spełnianie marzeń to jedna z ważniejszych rzeczy w życiu. Cudowna rocznica i piękne wspomnienia. No i przede wszystkim Piękne miejsce, widać włożone serce:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale pięknie i zielono się tutaj zrobiło przez te wszystkie lata - super :) A co do pieska - nie wiem, jak ktoś mógł się "pozbyć" takiego cuda :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja kiedyś przez 18 lat mieszkałam na wsi w Bieszczadach a obecnie mieszkam na w bloku w mieście. Czasami brakuje mi wsi i domu z ogrodem i działką. W przyszłości również chcę mieszkać nadal w mieście ale w domu. Śliczne zdjęcia, piękna okolica, imponujący dom! Pieski są cudowne! Dobrze, że znalazł miłość. Jestem u Ciebie pierwszy raz ale nie ostatni! Obserwuję wiec nic mnie nie ominie :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Miło mi będzie gdy również mnie zaobserwujesz: https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Wymarzone miejsce i wspaniała metamorfoza - pięknie wszystko porosło i zmieniło się otoczenie - nowy domownik na pewno będzie szczęśliwy w tak cudownej rodzinie - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  40. Macie złote serca!

    A tak swoją drogą to fajnie tak porównać to, co było paręnaście lat temu. Czuje się wtedy taką dumę ze zmian ;) Oby jeszcze dużo miłych chwil spotkało Was w tym miejscu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Dzień dobry :) To naprawdę niesamowite, jak ten czas szybko leci. Najpierw o czymś marzymy, dążymy do spełnienia naszych marzeń... Udaje nam się.. I mamy ten nasz wymarzony, upragniony dom. Takie chwile pamięta się, jakby były wczoraj. Aż nagle okazuje się.. Że minęło już 20 lat :-) Oby następne 20 lat wśród pięknej zieleni minęło jeszcze cudowniej!

    OdpowiedzUsuń
  42. Aniu, przez 20 lat stworzyliście swój własny raj na ziemi ! Wykonaliście dużo pracy a efekt fantastyczny ! Życzę kolejnych tak pięknych jubileuszy !!
    Aniu, jesteście wspaniali a Cykorek ma szczęście że spotkał Was na swojej drodze życia !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Anno, Wasz ogród jest jednym z najpiękniejszych, które widziałam.To ogród pełen harmonii gatunków, kolorów i pewnie wielu smaków. Szanujecie naturę ale i w nagrodę korzystacie z jej darów. Obserwowanie przyrody to taki najfajniejszy film, a tego Wam nie brakuje. I takich pięknych filmów oby było jak najwięcej. Relacje Cykorka z wami i psią familią to jeden z nich. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jestem pod wrażaniem zmian w Twoim ogrodzie. Piękny, cudowny - nie brak mi tutaj zachwytów.
    A pieski wspaniałe. Ja mam dwa słodkie kundelki - Azę i Lily - wspaniałe prawie już 15-letnie staruszki.

    OdpowiedzUsuń
  45. Witaj!
    Każdy powinien znaleźć na ziemi swój zakątek, wtedy dopiero jest szczęśliwy!
    Pięknie mieszkasz, w miłej swojskiej atmosferze. Otoczona pięknem przyrody i zwierzakami:)
    Najserdeczniej pozdrawiam:)
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Przeczytałam tekst z dużą przyjemnością i choć powtórzę się, to i ja uważam że stworzyłaś/liście piękne miejsce. :) Mam nadzieję, że spędzicie tam jeszcze wiele takich dwudziestek w zdrowiu i szczęściu, ciesząc się własnym rajem na ziemi. :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  47. Anusia pięknie jest u Was,cudowne miejsce bo cudowni ludzie w nim mieszkają,o wielkim sercu.
    Wszystkiego co najpiękniejsze na każdy dzień Wam życzę.
    Cykor dobrze trafił.
    Przytulam mocno 🤗😚

    OdpowiedzUsuń
  48. Macie piękne i w pocie czoła wypracowane miejsce na Ziemi. I bardzo dobre serca. Jedno i drugie ogromnie mnie cieszy. Życzę dużo dobrego Wam i całemu stadu zwierzaczków :-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Aniu... noo… wzruszyłam się czytając Twój wpis. Chyba najbardziej poruszyła mnie historia pieska Cykora. Jesteście wspaniali i macie otwarte serca ! Szczerze Was podziwiam.
    Ponadto dzięki Tobie wierzę, że i nam się uda na tej naszej wsi. Jak patrzę na Wasze początki - to myślę o nas. Ogród ciągle jeszcze powstaje i walczymy, walczymy... bo niełatwo jest na tej piaszczystej glebie coś wyhodować, ale teraz wiem, że damy radę. Dziękuję Ci Aniu :)))

    OdpowiedzUsuń
  50. CUDNY post... :) Uwielbiam zdjęcia "kiedyś" i "dziś"... U Ciebie wyszło naprawdę niesamowicie :) Macie WSPANIAŁY ogród, pięknie wyrósł i zarósł przez te lata ;) Jestem pod ogromnym wrażeniem... i zazdroszczę, ach jak zazdroszczę :) :) ;) Marzy mi się taki zakątek - dom z ogrodem...
    Pisałam już, że macie wielkie serce... I napiszę to jeszcze raz - macie wielkie serce ;) ;) Piękny gest dla tego pieska :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Wspaniałe miejsce stworzyliście, widać ile w nim miłości i dbałości o szczegóły.
    Gratulacje prosto z serca dla Was i uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Aniu, jaki magiczny kawałek własnego świata stworzyliście - jestem pod ogromnym wrażeniem. Tyle serca, ogrom pracy i wysiłku to kosztowało ale efekt jest powalający. Cudnie tam u Ciebie, zupełnie jak w baśniowym ogrodzie :-))) Macie wielkie serca przepełnione gorącą miłością to i ten Wasz wspólny zakątek emanuje wspaniałą energią:-)
    Gratuluję i pozdrawiam Cię bardzo cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  53. Ze wzruszeniem przeczytałam post... Serdeczności posyłam Tobie i Twojemu mężowi. Powiem krótko: "Dobro wraca"...

    OdpowiedzUsuń
  54. Jaki cudowny jubileusz Aniu! Życie na wsi to wspaniała sprawa, tyle miejsca, wolności, zieleni... Można stworzyć swój mały świat, który później będzie powodem do wielkiej dumy i radości. Dużo się zmieniło przez te 20 lat, wszystko dojrzało i wygląda wspaniale. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Piękny dom cała posesja i bagaż 20 lat w takim cudnym otoczeniu.Gratuluję równiez tych psiaków. My mieszkamy 13 lat mija teraz w listopadzie i tez jest pieknie. POzdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  56. Wspaniały jubileusz.....cudnie się tam zasiedzieliście....w tej mazurskiej krainie...
    Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  57. Cudowne miejsce!!! Patrząc na zdjęcia przed i po można docenić ogrom pracy. Tam też macie własne korzenie.Śliczne pieski wszystkie.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  58. Poważna rocznica! Najważniejsze, że lata spędzone w tym miejscu były szczęśliwe. Bardzo lubię takie zdjęcia porównawcze, świadectwa upływającego czasu.
    Wielkie dzięki za serce okazane biednemu psiakowi, na pewno będzie u Was szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń
  59. Przepiękna jest Wasza ostoja - była na początku i teraz jest jeszcze piękniejsza! Eh, nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy w taki sposób porzucają swoje psy :( Pomijając kwestię porzucenia psa w ogóle, jest przecież tyle możliwości dzięki internetowi, można przy odrobinie chęci znaleźć dobry dom, w ostateczności schronisko. A tak, wyrzucić zdezorientowane zwierzę i po prostu wrócić do swoich spraw. Ehh. Dobrze, że znalazł Was :) Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Ależ piękne psy :) Gratuluję rocznicy

    OdpowiedzUsuń
  61. Aniu przez te lata stworzyliście wyjątkowe miejsce. Tutaj cudownie czują się zarówno ludzie jak i zwierzęta.
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  62. Świetne fotografie, super wpis,bardzo fajny blog.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  63. Bardzo dziękuję za link do Twojej strony. Dzięki temu będę od czasu do czasu mogła odwiedzić Cię w formie elektronicznej :-D

    OdpowiedzUsuń
  64. Super artykul, zreszta jak wszystkie inne na Twoim blogu. Teraz np ja zastanawiam sie nad tym jak zwalczać choroby grzybowe na trawnikach. Podejrzewam, ze cos takiego moglo sie u mnie pojawic ...

    OdpowiedzUsuń
  65. Śliczny dom, bardzo mi się podoba. Uwielbiam czytać wpisy tego typu, ponieważ są dla mnie dużą inspiracją. Mam nadzieję, że moje mieszkanie będzie kiedyś równie idealne. Póki co muszę jednak znaleźć firmę, która zajmuje się osuszaniem ścian poznań.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję