My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


sobota, 25 stycznia 2020

Czy to zima czy wiosna...

Witam serdecznie.
To mój pierwszy post w nowym roku. Myślę, że 2020 będzie dużo lepszym rokiem niż poprzedni, czego Wam i sobie życzę.
Dziś zabieram Was na spacer nad staw. Pogoda tego dnia dopisuje, świeci słoneczko i jest ciepło. Nie wiem jak to dalej będzie z naszą zimą, bo w tej chwili chyba mamy wiosnę. Krzew kaliny wonnej kwitnie u mnie bez przerwy od listopada, a przecież ta roślina zwyczajowo zaczyna kwitnąć w marcu. O oczarze już nic nie mówię, bo to styczniowe kwiaty.

Oczar
Kalina wonna

Na spacerek idziemy z moimi pupilami, taka wyprawa jest dla nich normalnym rytmem dziennym. Zabierają ze sobą jabłka, które po drodze zjadają. W ciągu tygodnia kupujemy trzy kilogramy.
Śmieszne jest to, że pilnują tych jabłek jakby nie wiem co, powarkując na siebie z lekka. Później zamieniają się tymi jabłkami i zabawa trwa:) Jabłka oczywiście są zjadane w szybkim tempie.



Idziemy dalej, do lasu.

Mijamy schowany pod rozrośniętymi konarami świerku domek dla owadów. Nadal mieszkają w nim nasze pszczółki murarki. Oprócz nich są i inne owady i nie należące do ich rodziny... myszy. Nasze psy strasznie reagują na ich obecność, drapiąc, szczekając i wąchając. Mam nadzieję, że w ten sposób wypędzają je z tak miłego i ustronnego miejsca.

Na powyższym zdjęciu jest róża Louis Odieur, która i zimą pokazuje swoje uroki w postaci czerwonych owoców.
Dąb Piotruś
Las jest widny, gołe drzewa bez liści też mają swój urok. W dali widać staw.
Na tym dębie jest domek naszego Wiewiórka, nie jest on zamieszkały, Wiewiórek zginął pod kołami samochodu. Niepotrzebnie biegał po jezdni. O Wiewiórku pisałam TUTAJ

Dochodzimy do łąki nad stawem, ulubionego miejsca igraszek naszych psów. Podczas zabawy najmłodszy Cykor piszczy zapamiętale. Boi się wielkości i siły Reksa, ale mimo wszystko zabawa jest najważniejsza.

Reks, Luna, Cykorek

A nad stawem spokój i cisza. Słoneczko przygrzewa, tylko marzyć...
W kontemplacji nad stawem pomaga mi taka oto dziwna ławka zrobiona z dwóch krzesełek ustawionych na wodnym przepuście. Krzesełka mają zepsute nogi, a na przepuście nie chwieją się. Jestem z tego dumna, tylko mój syn mówi, że to wygląda jak "pod mostem u kloszarda":) Na pewno piękne to nie jest, ale spełnia swoją rolę i nic nie zostało wyrzucone. To takie robienie z niczego COŚ. Mój ogród jest siedliskiem, nie jest na pokaz, więc akceptuję "kloszardową"  ławkę:)





W oddali, na molo stoi "rakieta". I znów mój recyklingowy pomysł. Jest to rzecz bardzo potrzebna, zrobiona z solidnego kawiarnianego parasola. To konstrukcja podtrzymująca i wysuwająca do przodu wąż z wodą. W ten sposób zimową porą napowietrzamy staw, żeby nasze ryby nie podusiły się pod lodem. Im wyżej jest wąż i im dalej wysunięty w staw, tym większa powstaje powierzchnia niezamarzania, a ryby mają się dobrze. 
Taką jestem wspaniałą racjonalizatorką!



Na zakończenie spaceru - kwitnąca jasnota plamista. Ma listki białozielone i pięknie się rozrasta. U mnie jest jej dużo, zadarnia mi takie miejsca, w których inne kwiatki by nie urosły. Poza tym jest roślinką zimozieloną i bardzo odporną na warunki atmosferyczne. Zachęcam do jej posadzenia np. na skalniaku.
Dziękuję za miły spacer i do następnego spotkania!
Przesyłam serdeczności,

30 komentarzy:

  1. Oj Aniu stęskniłam się za twoimi spacerami,pupilkami.prawdziwa wiosenka u was... Czy to już??? Ja nie wiem... Ale się boję jeszcze luty przed nami... Ta rakieta, bombowy pomysł... Nie mogę powiększyć zdjęcia żeby em mógł obejrzeć... Zaciekawił go ten pomysł z rakietą. Pozdrowionka Aniu. Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jak pięknie u Ciebie. Mnie ławka z niczego podoba się, też lubię gdy nic się nie marnuje :) U mnie jeszcze takiej wiosny nie widać, jedynie na akwarelkach.
    Ale zimy nie ma, zdecydowanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu cudownie w Twoim ogrodzie i wcale nie wygląda jak by to był środek zimy. Pieski takie sympatyczne i w zadowolone, w końcu poszły z Panią na spacer.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie mogłam pospacerować z Tobą, jakbym przeczuła też jem jabłko;) Pieski przeurocze, a widoki po prostu zjawiskowe.
    Spacerujesz, czyli czujesz się już dobrze?
    Pozdrawiam Anulka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście podziwiam refleksy świetlne w ogrodzie. Cudna przestrzeń. A może tę oryginalną ławeczkę pomalować? Jednolity kolor nadał by jej spójności i szyku :) Na naszym stawie pływa kawał styropianu. Rzeczywiście pod nim nie zamarza woda i staw się dotlenia. Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawe, że styropian nie zadziałał, dzięki, że mi napisałaś. Może rzeczywiście od wielkość zależy.

      Usuń
  6. Piękny spacer , też mam kłopot z określeniem obecnej pory roku ;) Pieski cudne i mam z nimi wspólną cechę też uwielbiam jabłka;))

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas też było dziś dużo słońca i lekki mrozik - pogoda idealna na spacer. Można pozaglądać w różne kąty ogrodu i pomarzyć o wiośnie:) Wspaniała z Ciebie racjonalizatorka Anusiu, Twoje pomysły są może nietypowe ale świetnie spełniają swoje role. Ławeczka wygląda zabawnie a futurystyczna rakieta nad stawem to prawdziwa rewelacja. Nie mam oczaru w ogrodzie ale widziałam, że u sąsiadów też już kwitnie. Dziwna jest ta nasza aura. Uściski na niedzielę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, patrząc na Twoje zdjęcia trudno uwierzyć , że mamy zimę. Przepiękne zdjęcia, ogląda się je z przyjemnością. Zasmuciłam się losem Wiewiórka. Dbamy o zwierzęta a one marnie giną pod kolami samochodów lub z rąk kłusowników. W niedzielę sarna Basia ze swoim Kubusiem wybrały się do pobliskiego lasu. Ona wystraszona wróciła w czwartek, a ślad po nim zaginął.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, u Ciebie jak zawsze pięknie i magicznie. O każdej porze roku Twój ogród jest wspaniały.
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny spacer Aniu, u nas jednak zimniej i nic nie kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo Ci Aniu dziękuję za ten piękny spacer, było i jest pięknie :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudnie u Ciebie !!
    podziwiam piękne zdjęcia, a kloszardowa ławka mnie ujęła :)
    Nasza Luna na spacer idzie z patyczkiem i nie umiemy jej od tego oduczyć, żadna zabawka nie jest tak dobra jak kolejny patyk, które rozgryza na drzazgi:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu, naprawde jest juz wiosennie u Ciebie. Przeraza mnie ten brak zimy, moj piesek z kleszczami wraca do domu. Twoja gromatka przeurocza i rozbawila mnie te historia z jabklami. Pozdrawiam i rowniez mam nadzieje, ze 2020 bedzie dla nas lepszy niz poprzedni :) Buziaczki i moc usciskow:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za spaniały spacer Aniu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniała ta Twoja leśno-ogrodowa opowieść. Dobrze mieć las w ogrodzie. Psia gromadka z jabłkami też urocza. Pomysły na wykorzystanie starych, niepotrzebnych rzeczy też bardzo mi się podobają, zwłaszcza że spełniają swoją rolę. Do tego piękne zdjęcia! Tylko co będzie dalej z tą wiosenną zimą...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ pięknie u Ciebie, Aniu!
    Taka powierzchnia ogrodu daje pole do działania, a Wy wspaniałe to wykorzystujecie :-)
    Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego na ten rok Ci życzę 😃

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu dziękuję za spacer,tak pora roku jest ciekawa,u mnie pigwowiec kwitnie i prymulki,co do ostatnich to się nie dziwię ,bo one kwitły w zeszłym roku podczas mrozów,ale pigwowiec?
    Cudowne masz to siedlisko,a kloszardowa ławka ,uśmiecham się ,jest świetna.
    Dużo zdrówka Anusiu w Nowym Roku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Las w ogrodzie to marzenie niejednej z nas, a pieski masz przeurocze. Aura zaskakuje nas ciągle, widziałam powracający nad puszczę klucz żurawi, czyli o dwa miesiące za wcześnie.:(
    U mnie wychylają się z ziemi hiacynty i kwitnie ciemiernik.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jej żurawie? Czy to im dobrze zrobi? Zawsze w takich wypadkach szkoda mi ptaków gdy przyjdzie mróz...
      Pozdrawiam

      Usuń
  19. Aniu tak wspaniale było znów tam u Was byc, choć tylko wirtualnie. Nie mogę osobiście, więc proszę od nas potarmosić psiaki za uszkami :) Pomysły i rozwiązania masz super, a Twój raj jak zawsze piekny. Sciskam Was mocno i wszystkiego dobrego na ten rok życzę, żeby było już tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Aniu pięknie i urokliwie u Ciebie. Dziękuję za ten spacer i chwile by pomarzyć i oddać się naturze. Podziwiam Twój ogród i styl w jakim go utrzymujesz. Chyba tez dobrze bym się w takim ogrodzie czuła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny spacer, ale u Ciebie jest przestrzeń. Ja podobnie jak Ty nie pozbywam się rzeczy tak od razu i nadaję im inne przeznaczenie. Może to dziwne, ale ja tak mam i widzę, że jest nas przynajmniej dwie. Zadziwiły mnie klimaty iście wiosenne. Oby tylko mróz nas nie odwiedził. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba dawno nie było wyprawy nad jezioro, więc tym bardziej przeszłam się z Tobą na tą wyprawę. Ogródek chyba mówi sam za siebie - w tym roku zimy nie będzie. Chociaż z drugiej strony, jak przyjdzie przymrozek, to może być ciekawie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Niektóre polskie dzieci chyba jeszcze nie widziały śniegu na żywo. U nas kiedyś poprószył, ale natychmiast stopniał, nawet nie jestem pewna czy choć przez chwilę poleżał na ziemi.
    Zdziwił mnie ten apetyt Waszych psów na jabłka. Rudy kot mojej przyjaciółki zajadał się startą marchwką.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuję za miły spacer po Twoim "siedlisku", które uwielbiam od zawsze. Patrząc na Twoje prace to pomyślałam sobie, że taki z Ciebie "pomysłowy Dobromir" i bardzo dobrze. Zima jaka jest każdy widzi, mnie to zupełnie nie przeszkadza i za śniegiem nie tęsknię. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu, to był wspaniały spacer. Chyba od lata u Ciebie nie byłam, więc sprawił mi ogromną radość.Jak wiesz lubię przyrodę i na naszym balkonie 2x3 też staram się zrobić zielony kącik. Drzew i krzewów nie mam, choć próbowałam z wierzbą, wisterią i powojnikiem, ale niestety nasza ulica usytuowana jest w kierunku północ-południe między Martwą Wisłą a morzem, więc trochę wieje, a okna mam na zachód, trochę południowy zachód, więc również słońca jest sporo, nie muszę Ci pisać, bo wiesz, jak to wpływa na wiele roślin. A jednak mam stolik, krzesełka, w skrzyniach pelargonie, a wiosną wczesne kwiatki, donice z hortensjami, pomidory i niewielki zielnik. I jestem szczęśliwa :-)
    W czasie spaceru kilka razy się uśmiechnęłam, zwłaszcza, gdy pisałaś i robieniu czegoś z niczego i kloszardowej ławce :-). Zajrzę do Ciebie wkrótce, gdy piękna wiosna zawita do Twojego ogrodu. Ślę pozdrowienia, Monika

    OdpowiedzUsuń
  26. To ja dziękuje za spacer po Twoim klimatycznym ogrodzie, jest pełen uroku również w trakcie bezśnieżnej zimy. Fajne są Twoje psiaki, nie wiedziałam, że psy mogą być takimi amatorami jabłek. Gratulacje dla racjonalizatorki!

    OdpowiedzUsuń
  27. Cudowny ogród, już niedługo będzie pełen kwiatów a zimy już pewnie nie będzie.😀

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję