My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


czwartek, 22 października 2015

Cztery pory roku w ogrodzie... Jesiennie

Dziś za oknem jest buro. Nie chce się wyjść z domu, a w ogrodzie tyle pracy przed zimą! Mam nadzieję, że słoneczne dni jeszcze będą i moje samopoczucie ulegnie poprawie, nabiorę chęci, aby z entuzjazmem podłubać w ziemi.  Chwilowo moim polepszaczem nastroju są zdjęcia zrobione ponad dwa tygodnie temu.
Wtedy jeszcze na moim ganku kwitły pelargonie, teraz już ich nie mam. Zmarzły pod wpływem pierwszych nocnych przymrozków.
 jesienne migawki, pampkin, fall
















O tej porze roku gromadzimy zapasy drewna do kominka, jest ono układane pomiędzy słupami ganku. W ten sposób chronimy przed śniegiem meble, które pozostają tu przez całą zimę. Ganek to przedłużenie domu. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni prowadzimy tu intensywne życie. Jadamy posiłki, pijemy kawkę, czytamy... Nie straszny nam deszcz.

 jesienne migawki, pampkin, fall jesienne migawki, pampkin, fall

Moja szara dynia odmiana węgierska, smaczna o żółtym miąższu. W tym roku uprawa dyń w moim ogrodzie niezbyt była udana. Po pierwsze zbyt późno je wysiałam, po drugie zbyt upalne lato i skąpe podlewanie. Urosły niewielkie, ale cieszę się, że mam różne gatunki. Będzie co próbować przez zimę.
 jesienne migawki, pampkin, fall

 jesienne migawki, pampkin, fall
 jesienne migawki, pampkin, fall













Ta dynia też jest wyborna w smaku. Nie wiem czy lubicie dynie, ja tak i przede wszystkim gotuję z nich zupę krem.
Dynie przechowuję w domu prawie cały rok. Warunkiem dobrego przechowania jest odpowiednie jej zerwanie - trzeba oberwać ją z dużym ogonkiem, wysuszyć i nie uszkodzić. Te bez ogonka nie przechowają się, należy je zjeść jak najszybciej.
Dynia jest bardzo zdrowa, mało kaloryczna, zawiera cynk. Samo zdrowie :) Moje sąsiadki dają kawałki dyni kurom i kaczkom i mówią, że to dla nich witaminy.

Kozaki w naszym lesie, sporo ich w tym roku zebraliśmy.
 jesienne migawki, pampkin, fall



















Poniżej grzyby zebrane w innym lesie, oj było sporo pracy przy ich czyszczeniu.
 jesienne migawki, pampkin, fall
 jesienne migawki, pampkin, fall
Czy znacie ten żółty owoc?
 jesienne migawki, pampkin, fall
Nasz leśny ogród przed jesienną burzą.
 jesienne migawki, pampkin, fall
Jesień to nie tylko grabienie liści i sprzątanie ogrodu... Są też różne przyjemności:)
 jesienne migawki, pampkin, fall




















 jesienne migawki, pampkin, fall

Dziękuję wszystkim serdecznie i ciepło pozdrawiam.

63 komentarze:

  1. Aniu, przepiękną jesień pokazałaś. Zbiory okazałych dyń, świetne. Mając las w swoim posiadaniu / marzenie mojego męża, które chyba nigdy się nie zrealizuje/, owocuje cudnymi zbiorami grzybów. Do takich koszyków, to niemal same wskakują, oj miałby mój grzybiarz radochę, ale u nas też coś nie coś w lasach bieszczadzkich rośnie, więc nawet w deszczową pogodę wyprawia się na grzybobranie. Masz rację, nie samymi obowiązkami się żyje, porządkując ogród z liści, fajnie jest tak zanurzyć się w ich stercie, zanim zrobimy z nich ognisko. Pamiętam taką jesień 1978 roku, piękną złotą i sterta zgrabionych liści a my uczniaki Uniwersytetu Ludowego w ich suchych czeluściach się tarzający. Piękne wspomnienia przeszłości, wywołał ten Twój post i fotki.
    Pozdrawiam Aneczko, życząc słoneczka na nadchodzące dni, bo u nas, niestety pada deszcz.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, w bieszczadzkich lasach muszą być grzyby! Moi znajomi pojechali tylko na weekend i przywieźli mnóstwo rydzów. Nawet my dostaliśmy w prezencie:) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Przecudnie Aniu. ogród jesienny wspaniały a dynie..... no gratulacje. Podziwiam, że tyle gatunków ich uprawiasz. Widzę, że masz sporo kamiennych naczyń. uwoelbiam je wykorzystywac w ogrodzie i na balkonie. Sa przeurocze prawda? Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeurocze, to prawda. Bardzo je kocham, niektóre są po mojej Babci, mają ze 100 lat:)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Cudowne zdjęcia,mnie najbardziej te grzyby zainteresowały-uwielbiam je a jak widzę ognisko to mi się zaraza dom rodzinny w Polsce przypomina:-)
    Pozdrawiam Cię cieplutko:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ognisko zawsze wiąże się z domem i dzieciństwem:) Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Piękny post, taki zwyczajny, a ile w nim radości!
    Przekonałaś mnie do dyni, u nas w domu nie było tradycji jej spożywania!
    Chryzantemka prześliczna, a ile grzybów- u nas nie ma, susza wszystko zniszczyła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dynie są smaczne i zdrowe, musisz spróbować.
      Ciepło pozdrawiam.

      Usuń
  5. Pięknie to opisujesz my z mężem to już w lipcu przygotowujemy drzewo na zimę ale mamy tego z 5 razy więcej bo kominek to podstawowe nasze ciepło w domu jak nam zbyt zimno to dogrzewamy prądem. Pięknie u Ciebie chętnie bym się przysiadła. A co do palenia liści to u nas nie wolno palić i większa część mieszkańców do tego się stosuje ale to nie jest uwaga tak po prostu powiedziało mi się. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, my też ogrzewamy dom kominkiem i to drzewo, które widzisz to tylko cząstka całości. Tak jak Ty dogrzewamy sie prądem, ale rzadko. Lubimy chłód. Co do liści to ja je składam na kompost, a ognisko jest z suchych gałęzi. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Taką jesień lubię! Pelargonie, kolorowe liście, jesienne słoneczko, grzyby i ognisko. Niestety to już tylko wspomnienia. U nas grzybów było mało, było zbyt sucho. Teraz cały tydzień pada a temperatury nawet w nocy nie spadają poniżej 8 stopni - jest szansa na wysyp, kto wie?
    Do dyni jakoś smakowo nie mogę się przekonać uprawiam więc tylko kabaczki i cukinię. Ale poszerzyłam nieco ogródek warzywny wiec może się skuszę w przyszłym sezonie.
    Przesyłam buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz spróbować zupę krem w moim wykonaniu:) Na ostro z prażonymi nasionam dyni. Cudo!

      Usuń
  7. Witaj Aniu ! Ja osobiście nie lubię jesieni, gdy trzeba chować, sprzątać i zabezpieczać na zimę. Do tej pory roku przekonują mnie tylko kolory. U nas pelargonie jeszcze kwitną, widocznie lekki mrozik, który już był, nie doszedł tak wysoko. Nie mamy za to grzybów, bo w lasach jest zbyt sucho. Twoja kolekcja różnych dyń zaciekawiła mnie. Szczególnie ta biała, którą widziałam już na innych blogach. Muszę popatrzeć za nasionkami, bo to zawsze jakaś odmiana od dyń tradycyjnych, żółtych, które też wysialiśmy, i które obrodziły w tym roku.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ja także nie lubię jesieni. Wszystko jakby się kończyło...Zaraz przychodzi zima z krótkimi dniami, to nie dla mnie!
      Swrdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  8. Aniu piękne zdjęcia :)
    u mnie dynie tylko hokkaido przejdą, niestety muszę kupować bo u mnie nie chcą rosnąć.
    Z drzewem na opał i liśćmi mamy tak samo jak u Zosi wyzej- mamy dużo, a liści nie palimy bo mamy jednego uczynnego sąsiada, który nie ma co robić tylko wszystkich pilnuje jak zobaczy trochę dymu to od razu po policje dzwoni.

    Grzybów zazdroszczę, u nas jest bardzo mało, tak że sie nawet nie wybraliśmy,a ceny na targu z kosmosu- w tym roku będziemy pieczarkami sie ratować.

    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna wycieczka po ogrodzie, ciekawe rzeczy, bo nie wiedziałam, że dynię przechowuje się z ogonkiem, no i zdjęcia śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna jesień :-)))

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu, ale masz tam ślicznie u siebie, już nie raz podziwiałam Twoje domostwo i okolice na innych zdjęciach, ale te jesienne wprost mnie zachwyciły. Piękny dom, piękny ogród, te drzewa, ta roślinność, cudownie. U Ciebie o każdej porze roku jest przepięknie, już czekam na zdjęcia zimowe. Ja o jakiej porze roku bym nie wyjrzała przez okno, to zawsze i wciąz mam przed sobą beton (to 16-to piętrowe bloki jakie stoją przed naszymi oknami) no i na całe szczęście ten malutki kawałek zieleni i drzew pod naszym blokiem. Za to u Ciebie tylko natura i jej piękno :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne zdjęcia:) pogoda zbytnio nie pozwala na porządki w ogrodzie,ale mają być jeszcze słoneczne dni to zrobimy ostatnie ognisko:) jestem pod wrażenień tylu odmian dyń- ciekawe gatunki i u nas nie ma w sprzedaży to najciekawsze chyba nasz region troszku zacofany:)
    Czy ten owoc to pigwa? Jest podobna do gruszki;)
    Milego weekendu.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Agatko, zgadłaś:) To owoc pigwy, na nalewki dobry:) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Aniu jak slicznie jest u Ciebie , jak w bajkowym ogrodzie. A ta fotka w llocie wyszła Ci genialnie. Ognicho wielkie i tak by sie chciało przy nim ogrzać :-)
    Mieszkasz w bardzo fajnym miejscu , ale to chyba juz kiedys pisałam. Grzybków trochę zazdroszcze bo u mnie posucha straszna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Aniu, przy ognisku nie tylko się ogrzewamy z zewnątrz można też od wewnątrz, na przykład nalewką z pigwy:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. Ślicznie masz:) I dynie bardzo ciekawe. My nieustannie grabimy i grabimy....Ale jest dobrze. Póki nie ma szarości i mrozów jest dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, jest dobrze póki nie ma szarości i mrozów:)

      Usuń
  15. pięknie tam u ciebie, chętnie zakopałabym się w te liscie...
    na całą zimę! ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, nie lubię jesieni i zimy. Chętnie zapadłabym w zimowy sen...
      Pozdrawiam Dorotkę co ma Kota:)

      Usuń
    2. Nawet przytuliłabym się do jeża! A co mi tam! Aby zimę przetrwać ;-D

      Usuń
  16. Piękna jesień Aniu, choć wolałabym ją w wersji cieplejszo-słoneczniejszej niż obecnie. U mnie jeszcze pelargonie i róże kwitną, nie ma przymrozków. Drewnem też obłożyliśmy już domek, bo i my mamy ogrzewanie kominkowe, bez kaloryferów, z wymuszonym obiegiem. Ale tego zadaszonego ganku to Ci Aniu zazdroszczę :) Nie możemy zadaszyć tarasu, bo w salonie panowałyby wtedy ciemności, a tak lubimy słoneczko, z kolei przed domem za mało miejsca.
    Zupę dyniową jadłam pierwszy raz w ubiegłym roku, nie zachwyciłam się jej smakiem. Zjadłam gdy dodałam sporą ilość pieprzu. Wyczytałam w Twoich odpowiedziach, że masz przepis na ostrą, czy mogłabym prosić???
    Nie martwmy się jesienią, dzięki niej, coraz bliżej wiosna :)
    Pozdrawiam serdecznie Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak się ogląda Twoją jesień to aż się jej chce:)moja jak na razie szara bura i ponura:))słońca mi się chce:)grzybów też nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślicznie! U mnie pelargonie też przemarzły :( Tam, gdzie mieszkam również pogoda do bani, ale teraz jestem w Kołobrzegu i tu o dziwo świeci słońce :) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie! A grzybków zazdroszczę, bo u mnie ani widu, ani słychu o jadalnych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem zwolenniczką jesieni. Kocham lato i ciepło. Jednak jesień na Twoich zdjęciach jest bardzo piękna. Też mamy zgromadzone sporo drewna. Spalamy w C.O. W kominku palimy... sporadycznie. Dynie uwielbiamy. Robię zupę i dżem z dynią i pomarańczą. Pyszny. Zamrażam i mam do sernika. U mnie jesiennie przez dwa tygodnie pada a tym samym brakuje słońca.
    Nie lubię takiej pogody.
    Miłego weekendu:)*

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak tam u Ciebie pięknie! Lubię dynie,i zupę dyniową i dynie jako element dekoracyjny,są piękne i smaczne.Niestety,mogę miec tylko te ze sklepu. A i grzybki,pozazdrościć! U nas nie było ani w tym ani w tamtym roku. Zresztą i tak bym nie poszła do lasu- leszcze skutecznie zniechęcają.Myślę,że słonko jeszcze będzie,bo ta szaruga faktycznie wpędza w ponury nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  22. Słoneczna, pachnąca i smakowita jesień u Ciebie :-) przepiękny, pozytywny klimat :-)
    macham z Wilczej, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja uwielbiam jesień! Zwłaszcza taką jak na Twoich zdjęciach. U mnie też mróz już ściął wszystko i niestety o kolorowej jesieni mogę pomarzyć... Tylko kilka tawuł pod ścianą domu zrobiło się pomarańczowo - czerwonych, wszystko inne pomarzło... Dlatego uwielbiam oglądać zdjęcia, które pokazują taką cudowną, ciepłą, kolorową jesień! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. I teraz tęsknię jeszcze bardziej do tego, czego jeszcze 10 lat temu nie lubiłam ;)
    Z miłą chęcią wróciłabym do domu i do prac ogrodowych, ale życie (i praca) mają swoje plany :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu, było mi bardzo miło spacerować po Twoich włościach !!! U mnie też mróz wyrządził dużo szkód i właśnie dlatego nie lubię jesieni, przymrozków i tych krótkich smętnych dni....!
    Agatka podała nazwę owocu a ja myślałam że to gruszka ! Dobrze wiedzieć o zrywaniu dyń z ogonkami...!
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie w tym roku też słabo obrodziły dynie :( Przy takim ognisku gaśnica w pogotowiu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękna jesień i jakie zbiory u Ciebie. Masz rację ta pora roku nie tylko do sprzątania w ogrodzie, Mozna z niej czerpać wiele radosci, czego Ci baardzooo życzę (urocze zdjęcie ze spadaniem na zwały liśći)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kwiaty w garńcach, a obok dynie po prostu mnie urzekły. Pięknie to wszystko stworzyłaś.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie u Ciebie Aniu, taka przestrzeń. Wyobrażam sobie ile pracy kosztuje dbanie o to wszystko, ale i tak zazdroszczę, lasku, ogrodu, stawu............ECH!. Piękne zdjęcia, a dyni co prawda nie lubię jeść, ale oglądać, podziwiać różne gatunki i owszem:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie u Ciebie Aniu, a grzybów zazdroszczę, u mnie, mimo że od jakiegos czasu popaduje, niestety susza niszczyła całą grzybnię:(
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale pięknie u Ciebie w ogrodzie Aniu :) Dynie wspaniałe, chciałabym taki cuda mieć u siebie. Ja też liczę jeszcze na piękną, słoneczną jesień.
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  32. U Ciebie jesień piękna! Ale tą szarą dynią jestem naprawdę oczarowany! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jesień ma swoje uroki:)))Na moich piachach wysiałam w tym roku dynię ozdobną i zebrałam dwie sztuki:D! Ale i tak radość była:) Pamiętam Wasze drewno pięknie ułożone,nawet swojemu M pokazywałam:))) Pozdrawiam Aniu serdecznie i słonecznej jesieni życzę! LidiaL

    OdpowiedzUsuń
  34. I jak tu nie lubić jesieni, prawda? :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudownie u Ciebie!!!! jesień przeurocza, a żółty owoc to pigwa z drzewa a nie z krzaczka, Ja właśnie z zrobiłam sobie sok pigwowy. Dziękuje za obecność na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  36. Droga Anno,
    Jest mi niezmiernie miło, że wpadłam na trop Twojego bloga. Przeczytałam od bieżącej notki do pierwszej (w tej właśnie kolejności, tak wciągnęła mnie lektura) i jestem zauroczona miejscem, które stworzyliście od podstaw. Podziwiam ogrom pracy, konsekwencję aranżowania przestrzeni, wyczucie i smak.
    Jesteście z Pawłem pięknymi ludźmi a takich nie co dzień się spotyka.
    Serdeczności
    Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te piękne słowa. Cieszę się bardzo, że doceniłaś naszą twórczą pracę. Rzadko spotyka się osoby, które potrafią, tak z serca, napisać miły komentarz.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  37. Aniu !i ja spiesze aby powtorzyc ze dobrze mam Ciebie Twoj blog do ktorego jak sobie przy[pomne to biegne aby go poczytac !!prawie gubie buty tak sie spiesze !!sciska Gosia (KONIE KADYNY)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, uważaj, bo jak zgubisz buty to możesz się przeziębi! Dzięki za dobre słowo, Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  38. Jesień uwielbiam, jest pięknie kolorowo, nie upalnie i plony, które pozwalają się cieszyć różnymi smakami. Przeczytałam część komentarzy i nie zauważyłam odpowiedzi, przyznam że dalej już mi się nie chciało, najwyżej powtórzę, ten owoc to pigwa :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Bożeniu, tak ten owoc to pigwa. Mam duże drzewo pigwy, w tym roku 10 owocw zebrałam:) Co roku trochę wicej rodzi:) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  39. Jaki porządek, jak popatrzę u siebie za okno, to, ehhh...szkoda słów...odkurzacz ogrodowy w naprawie, czasu tak mało, dzień za dniem goni, za szybko...
    posiedziałabym na Twoim tarasie z filizanką dobrej herbaty(na pewno byś mnie poczęstowała),
    mogłybym tak patrzec na Twój ogród , zatrzymać się w biegu, zadumać, pomilczeć...
    Marzenie...

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny jesienny post :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Aniu, jestem wielbicielką Twojego ogrodu . Piękny ten ganek - latem jest jak dodatkowy pokój. Muszę wziąć z Ciebie przykład i w przyszłym roku wyhodować własne dynie - to takie postanowienie. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  42. Aniu, widzę u Ciebie cały zestaw pięknych dyń, pozazdościć tylko :)
    A w ogrodzie oprócz uciążliwych prac jest wiele takich które dają przyjemność, oczywiście. Piękny ogród masz Aniu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dobry pomysł z układaniem drzewa między słupkami ganku, chroni meble, ale i jest ozdobą. Nie przepadam za dyniami, to nie mój smak niestety. Pokazałaś jednak takie, jakich nie widziałam, o ciekawych kolorach. U nas grzybów prawie wcale nie było, więc można troszkę pozazdrościć ich zbiorów :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Piekne zdjęcia - miło, ze się nimi dzielisz. Mam nadzieję, że piękna jesień do Was wróciła i możesz się jeszcze słońcem nacieszyć, to taka piekna pora roku...Dynie masz świetne, nie miałam pojęcia o znaczeniu ogonków - muszę się tą wiedzą podzielić z rodziną.
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Fajny pomysł z ta barierą z kawałków drewna na ganku. Każdego dnia troszkę ubywa, wpada więcej światła i widzisz, że wiosna się zbliża. To jak zerwanie karki z kalendarza.

    OdpowiedzUsuń
  46. Aniu , tak u Ciebie pięknie Twoje zdjęcia dowodzą , że jesień też może być przyjemna :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję