My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


piątek, 12 września 2014

Ku pamięci małego przyjaciela....

W poniedziałek odszedł na zawsze mój mały piesek, Pikselek.
Znaleźliśmy go 13 lat temu. Jakiś zły człowiek przywiązał go do drzewa, przed naszą wsią.
Po roku pobytu u nas, stracił wzrok. Weterynarz stwierdził wadę genetyczną, atrofię siatkówki. Nie było dla niego ratunku. Ociemniały, żył przez 12 lat! Radził sobie świetnie, chodził po włościach jak gdyby widział. Był szczęśliwym, niewidzącym pieskiem. Mimo ślepoty, był przewodnikiem stada, rządził resztą psów. Umiał bawić się piłką, a silny węch pomagał mu w tej zabawie, to było niesamowite i nie do uwierzenia!
Piksio, od jakiegoś czasu tracił resztę zmysłów- słuch i węch, ale miał jeszcze czucie w swoich stopkach. Wychodził z domu przy ścianie i trafiał do domu wiedząc, gdzie jest ganek, czuł pod łapkami terakotę.
W niedzielę bardzo mu się pogorszyło, a w poniedziałek rano niezauważony zniknął z domu. Już na zawsze...
Tak niespodziewanie odchodzą nasi mali, kochani przyjaciele. Przeżyliśmy to bardzo, reszta psów także.
Mój kochany Pikselek.

 Pozdrawiam Was serdecznie...

Pawanna



39 komentarzy:

  1. Aniu, współczuję Ci z całego serca....

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu przykro mi bardzo. Nie znałam Pikselka ale łezka w oku sie zakręciła. Miał u Was ciepły domek i przyjaciół i na pewno był Wam wdzięczny za uratowanie życia.
    Pozdrawiam Cie serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny był..13 lat to piękna liczba dla psiaka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, tak mi przykro, az mi sie lezka zakrecila, tak ladnie o nim napisalas. Daliscie mu szanse na dobre zycie i dzieki wam tak dlugo zyl. Sciskam cie bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. przykro mi...
    ja też jakiś czas temu straciłam pieska :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjmij proszę moje najszczersze kondolencje. Wiem co to znaczy pożegnać starego przyjaciela i nie tylko starego (chyba jeszcze trudniej) więc wiem, że czas leczy te rany a serducho zawsze drgnie na wspomnienie. Trzymajcie się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. 13-stka to chyba magiczna liczba dla piesków, bo nasza Boni odeszła w ub roku też w ieku 13 lat. Gdy się pieska traktuje jak członka rodziny, to trudno się pogodzić z jego odejściem, to bardzo boli. Pomyśl sobie Aniu, że teraz jest mu lepiej, że nic mu nie dolega, i że biega sobie szczęśliwy z innymi psiakami. Może spotkał moją Boni...
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo bardzo mocno ściskam ... wirtualnie ale przytulam... tak mocno jak się tylko da...

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, Piksio miał najwspanialszy dom na świecie i był z Wami bardzo szczęśliwy. Teraz sobie bryka za TM i na pewno na Was czeka.
    Tulę mocno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście pozostanie w pamięci i na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiersz z netu: "Dziś na ostatni, wieczny spacer (tak to niestety w życiu jest)
    Odszedł najbliższy mój przyjaciel: nasz ukochany, wierny pies.
    Odszedł po cichu, przytulony, szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
    Umierał, czując się bezpiecznie. Wiedział, że wszyscy go kochają.
    Bądź pewna, psino, że gdy staniesz u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
    Nie będzie nigdzie napisane „Prosimy nie wprowadzać psów!”
    Tam będzie cisza, ciepło, spokój, kości, piłeczka i poduszka,
    Tam będziesz miała własny pokój i nikt cię nie wygoni z łóżka.
    Lecz w tej krainie psiego szczęścia nikt cię nie weźmie na kolana,
    Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie „Piksio - chodź, kochany”.
    Nikt na dobranoc nie pogłaszcze, nikt na śniadanie nie obudzi…
    Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
    ”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ LUDZI!”

    OdpowiedzUsuń
  12. Podrzutki są najukochańsze, sama mam dwa, nie chcę myśleć, że kiedyś ich nie będzie...
    Po poprzednim psiaku ryczałam jak bóbr...

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochany nade wszystko bardzo mi żal i współczuję.

    __________/ / / / / / / / / / / /
    _________/ / / / / / / / / / / /
    _______/ / / / / / / / / / / /
    _____/ / / / / / / / / / / /
    ____________█
    ______▄▄███████▄
    ___▄▄████████████▄
    __▄████████████████▄
    _▄███████████████████
    _____________█▌
    ______________█
    ___█|████____█
    _████/███___█
    _███░█████__█
    _|█░▄▄░▄▄_░█ █_░
    |█░◒░░◒░░█___-░░
    |██░░●░░░/██_ ░░
    _██░▀▀░/██| ___░░
    __███░/██ _______)░░)
    __███_░░░░▒▒▓▓▓▓ ░░/
    ___███░░░▒▓▓▓▓▓▓░/
    __/▒/▒▒▒▒▓▓▓▓▓▓
    |▒▒▒▒▒▒▓▓▓▓▓/
    __▒/▒▓▓▓▓▓/
    ___▒▒▓▓▓▓▓| /
    ______▒▒▒▒▒▒▒
    _____█████████
    ____ █████████
    ___ ██████████___████
    ___ ██████████___███
    __ ██████_████____▒▒
    __ █████____███___██
    __ ████_______█████
    ___ ███_________ ████
    ___ ███ Dzień jest szary
    ___ ███ i ponury.
    ___ ███ Zamiast słońca
    ____▒▒▒ Smutne chmury.
    __█████ Mimo wszystko życzę
    ————- udanego dzioneczka:)
    MIŁEGO WEEKENDU.

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie straty są nie do powetowania, współczuję bardzo i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo,bardzo współczuję. Siedem lat temu pożegnałam swoją Misiunię,wiem,jaki to żal. Dzięki Tobie Pikselek miał wspaniałe ,godne życie a odejśc musimy wszyscy,tylko tak trudno pogodzić się z taka stratą.Trzymaj się dzielnie.

      Usuń
  15. Aniu współczuję Ci,poznałam Pikselka i wiem jaki był szczęśliwy w Waszym domu.Niestety nasi mali przyjaciele odchodzą za szybko ...
    Ściskam mocno Lucy

    OdpowiedzUsuń
  16. Współczuję, smutno kiedy nasi mali przyjaciele odchodzą :-(

    OdpowiedzUsuń
  17. Aniu, współczuję... Naprawdę poryczałam się:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. O jak przykro, wiem co to znaczy, my mieliśmy 16 lat jamniczka.
    Trzymaj się Aniu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  19. OJ znam to bardzo dobrze to samo miałem we wtorek kotem. Jednym z 6 moich małych. Był z nich ostatni i chyba jego narządy nie wykształciły się odpowiednio. Na początku był trochę chory ale to chyba była sprawa niedożywienia. Nie mógł dopchać się do kotki. Wtedy karmiłem go strzykawką i wyzdrowiał. Był całkiem normalny lecz dalej najmniejszy stąd imię Mały. I tak jednego dnia pod wieczór zaczął szybko oddychać a następnego już ledwo chodził potem leżał i koniec. Nawet lekarz by tu nic nie pomógł:( U Ciebie ciężkie przeżycie bo 13 lat to kawał czasu a u mnie też ciężko bo taki malutki. No cóż tak jest i musimy to zrozumieć. Ale się rozpisałem:) Pozdrawiam. Też będę pisał u siebie o kotku.

    OdpowiedzUsuń
  20. BARDZO WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY.
    JESTEŚCIE WSPANIALI !!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu współczuję. Pozdrawiam cieplutko,trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  22. To bardzo przykre Aniu. Do naszych pupili przywiązujemy się latami, stają się członkami naszych rodzin i taka strata zawsze boli, wiem coś o tym. Dzięki Wam Pikselek był szczęśliwym psiakiem przez wiele lat. Wspomnienia zostaną....
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. To jest właśnie najgorsze ze zwierzakami ,że odchodzą i zostawiają pustkę jak każdy przyjaciel.Współczuję

    OdpowiedzUsuń
  24. To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
    A ja ci powiem, że pies
    to czasem więcej jest niż człowiek.
    On nie ma duszy, mówisz...
    Popatrz jeszcze raz -
    Psia dusza większa jest od psa.
    My mamy dusze kieszonkowe –
    maleńka dusza, wielki człowiek.
    Psia dusza się nie mieści w psie
    I kiedy się uśmiechasz do niej
    ona się huśta na ogonie.
    A kiedy się pożegnać trzeba
    i psu czas iść do psiego nieba,
    to niedaleko pies wyrusza.
    Przecież przy tobie jest psie niebo,
    z tobą zostaje jego dusza.

    Serdecznie Ci współczuję Pawanko.........wiem jak bardzo to boli, ja w lutym pożegnałam moją kochaną sunię po prawie 13 wspólnych latach i ciągle za nią tęsknię...........przytulam Cię mocno ;*

    OdpowiedzUsuń
  25. Współczuję Ci Aniu bardzo i doskonale rozumiem Twój żal. Uratowałaś Pikselkowi życie i podarowałaś wspaniałe 13 lat życia. Zachowaj je w pamięci. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo Ci współczuję. Wiem co to znaczy stracić zwierzęcego przyjaciela. Moja kochana kotka odeszła od nas ponad 4 lata temu, a my nadal za nią tęsknimy...
    Dobrze, że Pikselek znalazł u Was wspaniały dom i mógł się nim cieszyć przez tyle lat.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. To bardzo przykre gdy odchodzi członek rodziny, prawdziwy przyjaciel. Też to przerabiałam kilka razy i za każdym razem bili tak samo. W ostatnich dniach moja suka nie mogła się oszczenić i pojechałam z nią do lekarza, ale już tylko ratowaliśmy jej życie. Pierwsza noc była sądna, i chwilami myślałam że już koniec, że trzeba się żegnać. Ale na szczęście po wielkich trudach wyszła z tego i wolno wraca do zdrowia. Wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu przykro mi :(
    Legenda o Tęczowym Moście
    Po naszej stronie nieba na pewno jest miejsce zwane Tęczowym Mostem.
    Przychodzi tu po śmierci każde zwierzę, dla którego mocniej biło czyjeś serce.
    Są tam łąki i wzgórza, po których biegają nasi przyjaciele. Zawsze świeci słońce i jest pod dostatkiem jedzenia.
    Wszystkie zwierzęta, które były chore, są znów zdrowe, tak jak pamiętamy je z najlepszych czasów. Są szczęśliwe i nie trapią się niczym z jednym wyjątkiem - każde tęskni za jedną specjalną osobą, którą musiało gdzieś tam zostawić...
    Zwierzęta biegają i bawią się razem, ale dla każdego przychodzi dzień, kiedy nagle staje i spogląda w dal. Oczy zaczynają mu błyszczeć, uszy łowią dźwięki, ciało drży naprężone. I nagle zwierzę zostawia grupę, mknie po zielonej trawie, łapy niosą je coraz szybciej... Zobaczył ciebie!
    Na twarzy poczujesz ciepły język, rękę położysz na ukochanym łbie i znów spojrzysz w wierne oczy swojego psa tub poczujesz miękkie futerko i usłyszysz mruczenie dawno nie widzianego kota, który odszedł z twojego życia, ale nie zniknął z twego serca.
    A potem już razem przekroczycie Tęczowy Most...

    Jest to tekst opublikowany przez Gazetę Wyborczą z dnia 6.10.2000 r.
    Też kilka zwierzaków na mnie tam czeka ... i tęskni ...

    OdpowiedzUsuń
  29. Przykra sprawa kiedy nastają następne dni a naszego przyjaciela już nie ma i nie będzie.Miałam kotkę prawdziwy przyjaciel,bardzo czysty i posłuszny i grzeczny i przyszedł taki dzień że musiał odejść ze starości.Nawet przy końcu lekarz nic nie mógł pomóc.Nastaje pustka i brak....Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Aniu tak mi przykro, aż się popłakałam czytając Twoje wspomnienia. Ja tak ja Ty bardzo kocham moje zwierzęta i wiem co teraz czujesz. Współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytam ze łzami w oczach. Pocieszający jest fakt, że większość swojego życia spędził wśród wspaniałych, kochających go ludzi:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Aniu, tak mi przykro, mi w moim życiu odeszły już dwa pieski i wiem jak to boli. Piesek jest jak członek rodziny. Teraz mam małego szczeniaczka, który rozwesela nam życie :)
    A co do twojego komentarza, to kochana ja mam już ponad 18 razy 2 he he :)
    A te misie i nazwa Misiowy zakątek, to stąd., że mąż woła na mnie "misiu". Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję