Witam kochani. Dawno mnie tu nie było. Ponad dwa miesiące nieobecności to długi czas. Niestety miałam dużo powodów ku temu. Mam nadzieję, że już będzie inaczej.
Jednym z powodów była choroba mojego kochanego pieska, Reksa. Niestety w ubiegłą niedzielę pożegnałam go na zawsze...
Reks był kochanym, mądrym przyjacielem, miał około 13-14 lat. U nas mieszkał 12 lat. Znaleźliśmy go pod naszą bramą. Siedział i czekał, jakby wiedział, że tu znajdzie dom. Przyjaźnił się z seterką Luną, był z nią bardzo zżyty. Gdy pod koniec lutego odeszła od nas (pisałam o tym tu), Reks podupadł na zdrowiu. Tak jakby tęsknota za towarzyszką zabaw była motorem do jego choroby. Serce bardzo boli gdy tracisz takiego przyjaciela, ale dwóch przyjaciół w tak bliskim czasie to już zbyt wiele. Cóż jednak musimy pogodzić się z nieuchronnym...
Na pewno biegają razem po tęczowej łące...
W obecnej chwili mamy Cykorka, złotego spaniela, którego też znaleźliśmy. Cykor jest bardzo smutny i często siedzi pod siatką sąsiadów, gdzie bawią się trzy pieski. Tęskni...
Bardzo Wam współczuję obu strat, ciężko się pogodzić z odejściem przyjaciół.
OdpowiedzUsuńDla Cykorka chyba trzeba będzie znaleźć nowego przyjaciela.?
Pozdrawiam Cię serdecznie.:)
Tak mi przykro, Anusiu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAniu kochana, aż mi sie lza w oki zakręciła, jak to? Najpierw Bawarka, potem Luna a teraz Rex? Juź niema źadnego z tych slodziaków... nawet nie chce myśleć jak musicie sie teraz czuć. Mam psiaka i wiem jaka bedzie ogromna rozpacz po nim, choć jeszcze jest z nami... Przyulam Was mocno do serca i placze razem z Wami kochani.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję utraty takich cudownych Przyjaciół. Znam ten ból.
OdpowiedzUsuńAniu dobrze, że pozostał Wam jeszcze jeden psiaczek.
Ściskam i pozdrawiam serdecznie:)
Współczuję Wam bardzo. Niestety to smutek, który trzeba przeżyć. Na pewno pieskom teraz jest dobrze - są szczęśliwe i są razem. U Was też miały szczęśliwy dom. Trzymajcie się !!! Cykorek być może też potrzebuje przyjaciela do psich zabaw ? Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuję Anulko, to ogromna strata. Pieski żyją zdecydowanie za krótko. Serdecznie Cię przytulam.
OdpowiedzUsuńTo smutne. Nasz Ruduś też odszedł, a Browar od tego czasu stał się osowiały, dużo śpi i nie ma energii.
OdpowiedzUsuńAniu, z całego serca współczuję...! Reks i Luna mieli wspaniały domek u boku kochającej ludzkiej rodziny ! Jestem pewna że w Twoim sercu jest dużo miejsca dla kolejnej psiej sierotki, która potrzebuje kochającego domku !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wiem jak bardzo boli. Rok po odejściu naszego przyjaciela bardzo tęsknimy. I chociaż mamy już w domu kolejnego pieska to ciągle wspomnienia są z nami.
OdpowiedzUsuńAniu bardzo mi przykro to tak jak by utracić dwóch członków rodziny i doskonale rozumiem Twój smutek i brak chęci do blogowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i łączę się z Tobą w bólu.
Aneczko, tak mi przykro z powodu utraty Reksa. Wierzę, że teraz bryka za tzw. tęczowym mostem i pilnuje Cię z nowej perspektywy. Trzymaj się ciepło Kochana
OdpowiedzUsuńBiedactwa:(chociaż miały dobre życie.Współczuję.Ja bym chciała jakieś zwierzątko,ale mój M nie chce słyszeć.
OdpowiedzUsuńDwie takie wielkie straty w tak niewielkim odstępie czasu... Taka sytuacja na pewno nie jest łatwa do przejścia, przykro mi tak bardzo...
OdpowiedzUsuńOjej tak mi przykro kochana... Tak, jestem pewna że pieski biegają razem po zielonej łące... I są szczescilwe i nic je nie boli.trzymaj się kochana.
OdpowiedzUsuńNiby tylko pies a jaki przyjaciel. U nas jest 2 labrador, po pierwszym żona tak płakała, że myśleliśmy, że więcej nie będziemy już mieć psa. Na szczęście dała się przekonać i teraz mamy super suczkę, która pilnuje naszych dzieci jak swoich .
OdpowiedzUsuńPosyłam Ci Aniu najpiękniejsze życzenia imieninowe
OdpowiedzUsuńAniu, szczerze współczuję z powodu straty w tak krótkim czasie dwójki psich przyjaciół. Wiem, co to znaczy...
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się ciepło wysyłam moc pozytywnych myśli.
OdpowiedzUsuń