Między tymi pracami udało mi się zrobić świecznik, a może latarenkę, na wyzwanie Danusi.
Ostatnio interesują mnie morskie klimaty, zbieram pomysły i kompletuję wystrój do domku, który jeszcze nie istnieje ale został obiecany:) Mój M obiecał zbudować nad stawem domek do dumania i podglądania ptaków, a ja nazwałam go - THE LAKE HOUSE! Nie wiem kiedy się ziści moje marzenie, ale najważniejsze by je mieć:))
Tak wygląda świecznik - latarenka do mojego domku. Na razie będzie służyła do oświetlania stołu w ogrodzie.
Powstała na bazie styropianu i patyczków podtrzymujących storczyki.
Ze styropianu wycięłam dwa , różnej wielkości kółka. W mniejszym kółku wycięłam dziurę, tak aby weszła ręka ze świecą. Wszystkie kółka wyszlifowałam i zagruntowałam pastą Opla Stamperii. Po wyschnięciu pasty, pomalowałam je białą farbą akrylową. Na biało pomalowane zostały także patyczki, które w równych odstępach powbijałam i przykleiłam klejem na gorąco. Ozdobą świecznika jest gruba lina i wiszące muszle. Bardzo łatwy w wykonaniu, polecam.
Kilka zdjęć z produkcji:)
Takim to sposobem powstał mój świecznik, który zgłaszam na piąte wyzwanie u Danusi!
Niestety z wielkim żalem muszę zakończyć zabawę, złamałam prawą rękę w obojczyku.
Jestem w tej chwili u moich dzieci w Anglii, w niedzielę wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Chyba zbyt szybko jechałam i szyszka przeszkodziła mi w dalszej jeździe:) Pamiętam tylko szuranie twarzą po trawie i angielskie pogotowie. Dobrze, że to tylko tak się skończyło, nie miałam kasku na głowie.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i dziękuję za głosy jakie oddajecie na moje prace:) Całuski,
Pawanna