Wszystkim haftującym i robiącym kartki koleżankom chciałam pokazać cudo z 1912 roku. Jest to kartka pocztowa, zachowana przez moją rodzinę, bratki haftowane jedwabną nitką. Są piękne, haftowała je młoda osoba o imieniu Zofia, kartka jest rodzinną pamiątką, zachowaną w znakomitym stanie.
Jeszcze jedna ciekawa pamiątka, tym razem jeszcze starsza, bo z 1892 roku. To modlitwa, po francusku, z tyłu świętego obrazka, dla naszej Babci od jej Babci, czyli naszej Praprababci. Zrobiona jest na koronkowym materiale. Babcia Helena miała wtedy 12 lat.
Pokazuję te pamiątki, abście zobaczyły, jakie piękne rzeczy robiono w ubiegłych stuleciach. My tylko powtarzamy techniki, które już były :)
Przez sześć lat szperałam w domowych dokumentach i na internetowych stronach genealogicznych, poszukując wiadomości o przodkach. W dzisiejszych czasach wiele możemy się dowiedzieć, wystarczą chęci i czas. Czas tutaj odgrywa najważniejszą rolę i jeszcze wielka cierpliwość :)
Jest wiele dokumentów w sieci, tworzonych przez wolontariuszy z całego świata. Istnieje świetna strona
https://familysearch.org, gdzie możemy znaleźć dokumenty o naszych bliskich. Ja znalazłam wpisy w księgach parafialnych, dowiedziałam się o dokładnych datach ślubów i śmierci prapradziadków. Ciągle coś nowego odkrywam i zapisuję. Nie macie pojęcia, jakie to jest frapujące. Dużo pomogła mi w poszukiwaniach Genealogia Potomków Sejmu Wielkiego i Wielka Genealogia Minakowskiego.
To co dotychczas przez te lata znalazłam w naszym domu i w internecie, opisałam i udokumentowałam w specjalnej rodzinnej księdze, którą opracowywałam dobrych kilka lat, a która teraz trafia do kolejnych członków rodziny. To księga wypełniona rodzinnymi zdjęciami, dokumentami i różnymi ciekawostkami. Są to stare listy, listy z oflagu, stare pocztówki czy właśnie takie drobiazgi, jak pokazane wyżej. Wszystkie dokumenty były przeze mnie skanowane, aby każdy otrzymał taką samą wersję książki.
Obecnie, na swojej drukarce, wydrukowałam trzy księgi , formatu A4, po 98 kartek każda, w sumie tych ksiąg będzie więcej, ale te trzy były prezentem pod choinkę, więc powstały jako pierwsze. Teraz mogę je pokazać. Myślę, że były trafionym prezentem.
Chciałam, aby księgi wyglądały na stare i bardzo zniszczone, więc brzegi kartek pomalowałam pędzlem maczanym w herbacie (są świetne zacieki) i postrzępiłam nożem. Na okładki wykorzystałam oprawy prac magisterskich, są twarde i mocne. Przerobiłam je tworząc fakturę przypominającą skórę. Do tego użyłam miękkiego papieru, gesso, farb akrylowych i tuszy Distress. I chyba się udało, bo naprawdę są niczym te stare, jakie czasem oglądamy w muzeach, z wieloma ozdobami i drogocennym kruszcem :)
Oto co z tego wyszło.
I KSIĘGA
Kolor beżowo
-szaro-złoty
KSIĘGA II
Kolor ciemno-szaro-niebiesko-zielony z koronkami i "drogimi kamieniami"
Taka grubość jest tych ksiąg :) Ich postrzępione brzegi wyglądają na bardzo zniszczone, jakby przez lata ktoś je przeglądał, czytał.
KSIĘGA III
Kolor złoto-brązowy
Od
Ewy Jurewicz dostałam nieco "przydasi" do robienia kartek pocztowych. Kartki nie powstały, ale te drobiazgi wykorzystałam do ozdobienia stronic wewnątrz ksiąg. Oto przykład:
Natomiast poniżej prezentuję kilka kartek z mojej pracy, z wnętrza księgi:
Księgi tak oprawiłam, aby można było uzupełniać genealogię, jeśli na jaw wyjdą nowo odkryte fakty z przeszłości lub swój wkład dołożą następne pokolenia. Część ksiąg ma specjalne koła z otwieranymi zawiasami, a część wiązana jest bawełnianą koronką. Obie wersje się sprawdzają, bez kłopotu można przerzucać kartki i w razie nowych wiadomości, uzupełniać.
Praca była bardzo mozolna, ale samo oprawianie i ozdabianie kartek to wielka przyjemność.
Mam nadzieję, że mój pomysł na okładki z wykorzystaniem wielu mediów, spodobał się Wam. A może też zainspirowałam Was do poszperania w przeszłości?
No i dodam jeszcze, że - oczywiście - jest to księga jednej gałęzi naszej rodziny. Na opracowanie czekają kolejne trzy... :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Pawanna