Witam Was bardzo serdecznie. Ten kwiatek jest dla Was.
Chcę przeprosić za moją nieobecność na Waszych blogach, zaglądałam, wierzcie mi, ale nie miałam siły czegokolwiek napisać. Cóż, dopadła mnie choroba. W te upały zachorowałam na zapalenie płuc. Niestety nadal jestem chora i pluję sobie w brodę, że długo zwlekałam z pójściem do lekarza, tylko sama, domowymi sposobami leczyłam przeziębienie. Gdyby nie moje zbagatelizowanie kaszlu, na pewno już dawno kręciłabym się jak fryga. Piszę to ku przestrodze, abyście wiedziały, że drobne przeziębienie, bez temperatury, może być groźną chorobą.
Mam nadzieję, że po tylu tygodniach w końcu dojdę do siebie, tym bardziej, że tęsknię za Waszymi blogami:)Na domiar złego, mój laptop uległ poważnej awarii, będzie gotów dopiero pod koniec sierpnia, korzystam z uprzejmości mojej wnusi i od czasu do czasu mogę zajrzeć do jej laptopa i coś napisać:)))))
Poniżej widać, że pomału dochodzę do sił i postarałam się zamieścić swój kolor do Danusinej zabawy:)
Co prawda przygotowany był na czerwcowe wyzwanie -żółty z czarnym, ale już nie mogłam go wstawić. Danusia na lipiec dała nam wolność, więc wybrałam właśnie ten kolor, był gotów.
Bardzo lubię żółty, to dla mnie radość i słońce. W ogrodzie przeważają żółte kwiaty, a w mojej szafie stoją żółte buty i garsonka, którą sama uszyłam:)
Tu pokazuję mój pomysł na t-shirt, aby był niebanalny i zwracał uwagę:)
Ze zwykłej bawełnianej bluzki wycięłam z przodu i z tyłu motyla. Tę żółtą bluzkę zakładam na czarny t-shirt, całość pasuje do czarnych spodni. Można zarzucić go na kostium kąpielowy. Fajne w bawełnianych bluzkach jest to, że wcale, po wycięciu wzoru, nie lecą oczka:)
Bardzo wszystkim dziękuję za piękne komentarze pod postem o czereśniach. Widzę , że większość z Was uwielbia te owoce!
Przesyłam serdeczne pozdrowienia,
Pawanna