My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


środa, 23 stycznia 2013

jak to z domem było

czyli dalszy ciąg zmagań, tym razem budowlanych...

 

i znów o marzeniach...

    Zawsze chciałam mieć mały, drewniany dom. Dla dwóch osób w nim mieszkających, jak dla mnie, nie potrzeba wielkiej przestrzeni. Marzyłam o tym aby ogród wchodził do domu, abym mogła wyjść z niego prosto na trawę, aby nie miał schodów, aby przestrzeń do życia obejmowała tylko jeden poziom. To najlepsze rozwiązanie bo wiem, że do pokoi na górze rzadko się zagląda, całe życie toczy się na dole.
    Załatwianie wszelkich pozwoleń na budowę to bardzo mozolna praca, trzeba mieć wiele cierpliwości i zrozumienia dla urzędników. Trwało to wiele miesięcy i dopiero późną jesienią można było przystąpić do wylania fundamentów.
Wiosną 1997 roku zaczął powstawać dom o lekkiej konstrukcji, z przyjaznych środowisku materiałów.

marzec 1997 rok
       Nie będę opowiadała o naszych przygodach z jego budową, ale wiem jedno, byliśmy mądrzejsi od firmy budującej. Przeczytaliśmy z mężem wiele książek na temat budowy takich domów i widzieliśmy błędy jakie popełniali "fachowcy". W końcu doszło do nie bardzo miłego rozstania z budowniczymi.
      W tym czasie nowością były domy o lekkiej konstrukcji i mało firm zajmowało się takim budownictwem...,a przecież Kanada i Ameryka od dawna budowała takie domy!
Nasza tradycja to - pustaki!
jesień 1997 roku - budowa tarasu
Dom dokończyli dwaj panowie, z których jeden już budował podobny w Niemczech. Trwało to dłużej ale dokładniej! Spisali się na medal!
marzec 1998 rok
marzec 1998 rok - widok  z tarasu na wykopany staw z wyspą

       Czekało nas najprzyjemniejsze zadanie, urządzanie domu wewnątrz. W sumie nic wyjątkowego, gdyż trzeba było przenieść meble z jednego domu do drugiego. Kuchnia i łazienki były nowością, no i kominek z kafli. Kominek naszego projektu, ogrzewa cały dom, jest centralnym ogrzewaniem i bardzo przyjemnym, szczególnie gdy patrzy się w ogień...magia!

       Serce domu - kominek, świątecznie przyozdobiony , jako ogrzewanie domu spisuje się świetnie.
Budującym nowy dom polecam takie rozwiązanie. Kominek ma rozprowadzenie ciepła do wszystkich pokoi poprzez rury i nadmuch. Mieszkamy od jesieni 1998 roku, sporo srogich zim przeszło i ogrzewanie to jeszcze nas nie zawiodło.


pozdrawiam Pawanna


24 komentarze:

  1. Nie mam własnego domu i nie będę miała. Już nie te lata żeby myśleć o budowie. Gdybym jednak miała go mieć, to byłby również niski, takie mi się najbardziej podobają. Bardziej pasuje do otoczenia wokół. Mały domek przy lesie, to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty opowiadasz! Każda pora jest dobra! Można kupić "używany". Wiem, łatwo pisać, ale ja wiem, co piszę.

      Usuń
    2. Wiem, że można kupić "używany" i go remontować, ale ja już w swoim wieku wolę podróże i zwiedzanie Polski i innych krajów. Po co mam coś zaczynać i nie skończyć i tylko kłopot będą miały dzieci :)

      Usuń
    3. Każda pora jest dobra na budowę domu! ale jeśli wolisz zwiedzanie to Twój wybór:)

      Usuń
    4. Giga, wyjeżdżaj, wyjeżdżaj, tylko z tym wiekiem mi nie wyjeżdżaj! Zwiedzaj, oglądaj, baw się. Za mnie też, bo ja jakaś osiadło-domowa jestem i baaardzo potrzebowałam domu.

      Usuń
  2. Wiem jak to jest budowac dom, bo tez przez to przechodzilismy, tez mi sie taki marzy jednopoziomowy, mam nadzieje, ze kiedys to sie spelni, chcialabym miec wyjscie ze swojej sypialni do ogrodu, a kominek Twoj cudny, uwielbiam takie kafle, pozdrawiam cieplutko, chociaz u mnie bardzo zimno:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten domek :)))
    Ja marzę o drewnianym domku ale nie wiem czy się marzenie spełni bo mamy dom i ciężko przekonać do budowy następnego hehe


    pozdrawiam cieppło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś i tak już dużą szczęściarą, bo masz dom:)

      Usuń
  4. Domek piękny, niestety różne koleje losu sprawiły, że taki domek pozostał w sferze moich marzeń, kto wie, może się jeszcze spełnią :)
    Pozdrawiam serdecznie.
    Piękne butelki robisz, niestety nie mogę skomentować tego na Google+.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech budowlańcy... też dziwili się że "baba" a tyle wie...
    Niestety, jednopoziomowy domek pozostaje nadal w sferze marzeń, na razie biegam po trzech kondygnacjach - podobno dla zachowania kondycji, tylko jak długu jeszcze:)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam Twój ogród i wspaniały domek:)) My też zawsze chcieliśmy parterowy, ale ze względu na małą działkę jest z poddaszem...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Domek jak marzenie- kominek rowniez:-) Pozdrawiam cieplo!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Aniu. Śliczny ten Twój domek. Przypomniały mi się nasze przejścia z fachowcami. Było dokładnie tak samo. Nauczyliśmy się z mężem wtedy wszystkiego w ekspresowym tempie. Ale nie żałuję, żałuję tylko, że zdecydowaliśmy się tak późno. Kominek też mam i uwielbiam go. Lubię patrzeć na ogień, szczególnie jak za oknem mróz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domek ładny i na pewno wygodny. Domyślam się ile zgryzot Wam przysporzył. Mój syn takie buduje i nie raz opowiadał jakie tarapaty przechodzą budujący się. Wiele razy wchodził na zaczętą budowę.Życzę wiele radości.

      Usuń
  9. Masz rację, tylko jeden poziom!

    OdpowiedzUsuń
  10. Domek piękny chciałabym mieć też taki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tez o budowie naszego domu moglabym ksiazke napisac ...tak ,tak...kiedys tak sie budowalo ...systemem gospodarczym ,bo pieniazkow malo ..." fachowcy " z lapanki spod budki z piwem ,bo tacy byli najtansi ..a ze przychodzili w kratke i to wtedy ,jak sie kasa konczyla to inna sprawa ...a jeszcze umyslilismy sobie ,ze dach podniesiemy o 4 pustaki ,bo kiedys dzieci dorosna i beda mieli mieszkanko nad nami ...bo byly problemy z mieszkaniami ..a zycie plata figla i wszystkie plany " biora w leb " :(Dzisiaj mamy ogromna landare w ktorej mieszkamy tylko na urlopie ,jedno dziecie za granica kupilo dom i zyje ..drugie konczy budowe swojego ,a my w przededniu waznych decyzji zyciowych ...a latka leca ...Nigdy juz bym nie budowala duzego domu ..zadnych schodow ...duzy ogrod tak !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz zupełną rację, nie należy myśleć o mieszkaniu z dziećmi, bo życie samo układa scenariusz i zazwyczaj mieszkają gdzie indziej!
      pozdrawiam

      Usuń
  12. My w tym roku rozpoczynamy budowę domu syna:)Namawiałam go na projekt domku parterowego,ale niestety uparł się.Będzie z poddaszem.A schody? No właśnie-na starsze lata życia,schodom mówię zdecydowanie nie!!! :)Ale młodzież o tym jeszcze nie myśli :) LidiaL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, ja kiedyś też chciałam schody na poddasze i miałam i już więcej nie chciałam, pozdrawiam

      Usuń
  13. Domek uroczy, pięknego mieliście też psiaka, który czujnie pilnował włości. Alicja

    OdpowiedzUsuń
  14. Domek śliczny ,też marzy mi się domek ,ale tylko marzy .Super ,że ogród masz duży i ten las .Można nigdzie się nie ruszać z takiego domu i okolicy .Pozdrawiam Ewa Agata

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo podba mi się ten kominek , może kiedyś też taki będe miała .

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja pochwalę kominek, bardzo ładny, świetna sprawa mieć taki w domu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję