To którą wybieracie?
A może z tych nalewek jakiś smak wybierzecie...
Och zapomniałam, że jeszcze mam parę butli na tej szafce, to która Wam odpowiada?
Może malinowa, lub z jagody kamczackiej?
Spory wybór nieprawdaż:) Chętnie bym Was poczęstowała tymi moimi trunkami, są pyszne. Niektóre nawet kilkuletnie:) Niestety mogę częstować tylko wirtualnie! Szkoda.
Moje słoje z nalewkami nie mają etykiet, opisuję je kartką przyklejoną pod spodem butli. Po wielu latach postanowiłam wszystkie ładnie oznaczyć i zmienić im czapeczki:) Czapeczki, czyli białe serwetki powycinałam z płótna i obrabiam na szydełku. tak aby butle miały podobne ubranka:)
Co do etykiet, to nie miałam konkretnych pomysłów, chciałam dla każdej robić tagi. Zbieram różne twarde tekturki po zakupionych towarach. Na przykład kupilam spodnie, które miały okrągłą etykietę. Przydała mi się na etykietę do nalewki z aronii.
Robiąc tę etykietę, pomyślałam o zabawie u Danusi, czyli KREATYWNYM BOMBARDOWANIU. Tym razem bombardujemy pudełeka z okienkiem. Miałam takie dwa płaskie pudełka po kartach pamięci:
Spodobały mi się ich okienka, w które można włożyć kartkę z napisem. Tak powstały dwie etykiety na nalewki. Kartki w okienku można wymieniać. Zawsze mogę włożyć do środka napis z inną datą i inną nazwą nalewki.
Obrobiłam też na szydełku płócienne serwetki i tak teraz wygladają moje trzy słoje z nalewkami.
Czeka mnie jeszcze dużo pracy z serwetkami obrabianymi szydełkiem i etykietkami, widzieliście ile mam słoi. Ale wytrwam i na pewno pokażę efekt końcowy:) No chyba, że wcześniej znikną nalewki:)
Moje nalewkowe etykiety zgłaszam do zabawy w Kreatywne Bombardowanie na blogu u Danusi Witkowskiej.
****************************************************************************
Jeszcze pochwalę się prezentem, jaki dostałam od Asi z bloga "6niebo". Dopisało mi szczęście i wygrałam w candy piękny, haftowany obraz !
Jak widac oprócz haftowanego obrazu dostałam kubeczek pełen różnych herbatek i czekoladki. W paczce był także łapacz snów!
Od razu lepiej się poczułam:)
Asiu, bardzo Ci dziekuję za prezenty i za zabawę, w której miałam szczęście! Bardzo lubię haft krzyżykowy. Podobają mi się karteczki, w których są motywy wyszywane tą metodą. Nigdy jeszcze nie widziałam i nie miałam takiego dużego obrazu. Jest piękny.
Zapraszam na blog Asi, znajdziecie tam wiele ślicznych i nie tylko haftowanych rzeczy :)
Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę słoneczka i rychłej wiosny!
Hehehe... szkoda, że nie mieszkam blisko Ciebie na pewno odwiedziłabym Cię :) i kosztowała, oj kosztowała :)
OdpowiedzUsuńUla, zapraszam serdecznie. odległości się zmniejszają gdy tylko chcemy:)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Chciałam napisać to co poprzedniczka , bo wprosiłabym sie do Ciebie na taką nalewkę hihihi . Gratuluję prezencików Kochana. Miałaś rewelacyjny pomysł z tymi etykietkami, uwielbiamy taki mądry recycling , super :) Buziaczki ślę !
OdpowiedzUsuńAniu, twoje nalewki wygladaja imponujaco i z pewnoscia smakuja wybornie, ja poprosze na poczatek wisnioweczke, a potem zobaczymy;))) pieknie poozdabialas te butle i czapeczki i karteczki cudowne:) Buziaczki i moc serdecznosci posylam:)
OdpowiedzUsuńAniu! No niezłą kolekcję masz tych nalewek, Ale nie poczęstuję się bo nie piję, Pomysł z etykietami wspaniały, A te kartonikowe są piękne i pomysłowe, Obraz wspaniały dostałaś - Pozdrawiam Cię Gorąco
OdpowiedzUsuńWspaniała kolekcja nalewek. Obecnie mam "mlekozercę", ale jak tylko skończę to zacznę od wiśniówki, a potem po kolei z każdej łyczek 😃
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na etykietkę wielokrotnego użytku.
Aniu różnorodność nalewek mnie zaskoczyła, bo ja robię tylko truskawkową i mieszaną z czerwonych owoców:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent dostałaś :)
pozdrawiam serdecznie
Taka mieszanka z czerwonych owoców jest bardzo dobra. Ja nazywam takowa Tuti-Fruti:)
UsuńPozdrawiam:)
Tylko raz udało mi się zrobić tyle różnorodnych nalewek. Niektóre jak kawówka i imbirówka jeszcze stoją w kredensie...
OdpowiedzUsuńPiękne czapeczki na słoje i ciekawe etykiety :)
Aniu Kochana, niech szczęście towarzyszy Ci każdego dnia:-) A jak wiadomo- Wodniki górą:-)
OdpowiedzUsuńNaleweczki też robię i systematycznie podpijam:-)
Ale chętnie spróbuję tych, których nie mam, a więc poproszę jagodę kamczacką i aronię- oczywiście wirtualnie:-)
Buziaki urodzinowe posyłam...
A obrazek przepiękny dostałaś.
Basiu, dobrze wybrałaś. Te dwie nalewki są bardzo oryginalne. Smak niezapomniany!
UsuńDziekuję za buziaki:)
Twoje etykiety są wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, bo w ich robienie zostało włożone Serce :).
OdpowiedzUsuńA obraz mnie po prostu zachwycił. Pozdrawiam!
Dziekuję , jest mi miło. Pozdrawiam ciepło.
UsuńAniu żeby tak z samego rana serwować trunki ,to mogę wstawać tak codziennie.
OdpowiedzUsuńKurcze każdą bym spróbowała,bo zachęcają swym pięknem i śliczną oprawą .Aż ślinka cieknie na klawiaturę,a ja uwielbiam domowe naleweczki .J
a też robię swoje nalewki,ale Twoje ilości powalają .
Jagodową robiłam w zeszłym roku,ma wspaniały smak,ciekawa jestem jak ta z kamczackich smakuje .
Pięknie wszystkie te butle i słoje wystroiłaś ,wszystko mi się podoba,te delikatne serwetki ,karteczki z napisami .Do tego jakie świetne wykorzystanie okienek ,normalnie takich pudełeczek się nie spodziewałam .
Aniu ślicznie dziękuję za udział w bombardowaniu,cieszę się ,że na moje wymysły zawsze coś wymodzisz pomysłowego i ślicznego.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i buziaki ślę :)
Ale narobiłaś smaka na te pyszne naleweczki, mniam uwielbiam takie własnej roboty , więc pozwól ze się wirtualnie poczęstuję :-)
OdpowiedzUsuńetykietki z tych okienek sa rewelacyjne , bardzo praktyczne i pomysłowe. I ważne że można do woli zamieniać napisy. Pomysł miałaś Aniu świetny
Pozdrawiam serdecznie
Jak pięknie je opakowałaś i oznaczyłaś! Ja też je rbię, ale z innych owoców, chętnie bym niektórych spróbowała!
OdpowiedzUsuńNaleweczki są super,chętnie spróbowałabym czereśniową,bo nigdy takiej ni piłam.Etykietki to bomba,bardzo pomysłowe:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow ale tego dobra narobiłaś...mmmmm uwielbiam nalewki, to praktycznie jedyny trunek jaki lubię i piję :D ja z mężem też robimy nalewki z aronii i malin pychota....z przyjemnością popróbowałabym nowych smaków ;) ale jakbym się rozsmakowała to bym chyba już nie dała rady wyjść o własnych siłach tyle tego jest do degustacji :) ...a pomysł z serwetkami to rewelacja, buteleczki są pięknie oznaczone i ozdobione :)
OdpowiedzUsuńWoW! Niezła kolekcja :) Nie chwaliłaś się wcześniej :P
OdpowiedzUsuńSpoooooro masz nalewek i ładne im etykiety robisz. Ja z przyjemnością poczęstuję się wiśniową nalewką. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPawanko ! Loj !!! tyle %tow stoi u Ciebie,ze od patrzenia w glowie sie kreci ,a co dopiero degustacja ?;) Pomysl z opisem nalewek swietny ...Ja tez robie nalewki ,tyle ,ze po dwoch miesiacach filtruje przez filtry do kawy i owoce niestety laduja w wiadrze ...Wiem ,wiem ..mozna do czegos zuzyc ,ale ciast z alkoholem nie robie ...malo nalewek tez pijemy ,u mnie to bardziej hobby i dla gosci ,jak dla nas ...Ja na flohmarkach kupuje butelki takie ala karafki ,co udajoM krysztal ,a sa po eleganckich alkoholach ...i caly czas przymierzam sie do opisania ,co i data ..jednak nie mam takich zdolnosci jak Ty Pawanko ! Skad ci sie te pomysly biora ?;)No masz artystyczna dusze !:)Ps: zbieram sie do napisania do Ciebie @ ,moze dzisiaj ? Buziaczki walentynkowe sle ! Bardzo Cie lubie Aniu :)
OdpowiedzUsuńJa także Cie lubię Magdalenko (Harcerko:)) Szkoda, ze w tym roku sie nie zobaczymy, ale jeszcze wszystko może się zdarzyć:) Buziak!
UsuńAniu, cieszę się, że widzę nowe ciekawe posty, pozdrawiam serdecznie i byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńWybieram nalewkę z aronii- pyszna !
Tak z aronii jest przepyszna, z nutką goryczki:) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTyle nalewek... ja tylko z orzechów i wiśni zrobiłam... chętnie spróbowałabym tej z czereśni... i wszystkie tak pięknie przyozdobione... aż żal ruszać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Masz rację, że żal ruszać. Dlatego niektore maja po kilka lat:)
UsuńTyle się napisałam i wszystko znikło!
OdpowiedzUsuńZ radością przyjmuję Twoje zaproszenie Anusiu i najchętniej spróbowałabym każdego rodzaju! Oczywiście w Twoim towarzystwie. Pięknie to sobie wymyśliłaś. Świetny pomysł z tymi etykietami a serwetki wyglądają bardzo romantycznie i urokliwie. Przesyłam buziaki!
Ewuniu, trzymam Cie za słowo. Może mnie odwiedzicie i posiedzimy sobie wieczorkiem i podegustujemy:) Na prawdę warto i będzie bardzo miło:)
UsuńU la la, coś czuje że nie jedna z dziewczyn się tymi naleweczkami poczęstuje, a potem będzie śpiewała przed monitorem :) Ja nie piję więc tylko podziwiam taką pokaźną ilość tych Twoich trunków Aniu, no i d tego śliczne "kapelusiki" i super zawieszki z datą :)
OdpowiedzUsuńLidziu, ja takze nie piję. Niektóre z nalewek maja po dziesięć lat:) Jak widzisz degustacja jest słaba. Uwielbiam je robic, jet to wielka przyjemność dla mnie. Buziaki.
UsuńAleż mam zdziwioną minę! Tyle nalewek! Uwielbiam smakować takie:))) Niektórych smaków nie próbowałam... Czy ja tam widzę agrest w jednej naleweczce, czy może mirabelki? Pięknie opakowałaś swoje trunki Aniu.
OdpowiedzUsuńZdrówko;)))
Tak mam agrestową o niepowtarzalnym smaku i z mirabelek. Mirabelkowka jest jedną z moich ulubionych. Ma sporo kwaskowości w sobie i to jest to co lubię:)
UsuńZdrówko!
Aniu, same pyszne nalewki, a czereśniowa intryguje mnie szczególnie. Do tego cudne etykietki.
OdpowiedzUsuńGratuluję wspaniałej wygranej i serdecznie pozdrawiam.
Dobrze wybrałaś smak. Nalewka jest z naszych czereśni, słodka tylko dzięki słodkości owoców. Zapraszam na kieliszeczek, nie pozałujesz:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, od Ciebie długo można by nie wychodzić, ilość nalewek taka że już głowa boli od samego, patrzenia, hahaha :-)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co bym wybrała, tyle tego dobra, skupię się więc na "oprawie". Świetne etykietki, piękne serwetki, najbardziej podoba mi się pomysł z opakowaniami po kartach - nie pomyślałabym, że tak fajnie można je wykorzystać!
Buziaki przesyłam.
Beatko od moich nalewek głowa nie boli. Sa zaczarowane i po degustacji tego trunku czujesz tylko lekkość:)
UsuńDziękuje i pozdrawiam ciepło.
Anulka, ja jak zwykle zaspałam:( Wszystkiego najlepszego Kochana! Niech każdy dzień niesie radość:)
OdpowiedzUsuńNaleweczek masz rzeczywiście ogromny wybór. Jako że niezdecydowana jestem poproszę z każdej naparsteczek na spróbowanie;) Najbardziej chyba zaintrygowała mnie agrestowa... tej poproszę kieliszek;)
Etykietki pomysłowe, a w kapturkach-serwetkach wygladaja jak nalewki babuni;)
Buziaczki Aniu:)
He, he... Aniu agrestowa jest pyszna, ma niespotykany smak. Dam Ci do degustacji dwa kieliszki, nie pozałujesz:)
UsuńBuziak.
Aniu kochana szczęka mi opadła z wrażenia bo ja myślałam, że u mnie niezły zapas naleweczek. Tak sobie myślę, że gdyby tak po jednym "kusztyczku" z każdej butli wziąć, to nieźle by w głowie szumiało. Hehehehe. Aroniówka moja faworytka jest. Oprawę podziwiam, piękna i klimatyczna, a etykietki, no genialne. Pomysł podkradam jeśli pozwolisz.Buziaczki Aniu.
OdpowiedzUsuńJa także lubie aroniówke, ma taki cierpki posmak. Bardzo mi on odpowiada. Ja robię wytrawna, jest pyszna.
UsuńPozdrawiam.
No też jestem zaskoczona*bo myślałam że to ja mam hopla... Kręci mnie nastawienie nalewek...zawsze jest czym poczestowac gości tak o bez okazji, bo przecież nie musi jej być :-)i jest na rozgrzanie i czasami obniżają poziom nerwicy po pracy hihi :-) pomysły na przyozdobienie buteleczek fantastyczny,gratuluję :-) i gratuluję przepięknych prezentów. Miłego walentynkowego wieczoru. Ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatko, okazuje sie, ze duzo pań robi nalewki dla samego robienia. Wcale nie musi ich degustowac:) Fajnie mieć w domku cos takiego dla gosci.
UsuńPozdrawiam cepło.
Jak tu smakowicie i artystycznie zarazem w Twoim poście. Ja z przyjemnością poczęstuje się wiśnióweczką, mniam...
OdpowiedzUsuńPięknie przyozdobiłaś butle:))
Alinko, wisniówka i czereśniówka maja podobne smaczki. Czeresniowa jest nieco słodsza, ale równie pyszna. Pozdrawiam ciepło.
UsuńŚwietny pomysł na te etykiety:) I piękny prezent dostałaś, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńDziekuje:) Zapraszam także na degustację...
UsuńANiu czarodziejko,ja się piszę na wiśniowe smaki :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńElu, wisniówki sa jedyne w swoim rodzaju. ja takze uwielbiam ten smak!
UsuńWspaniałe naleweczki pięknie ubrałaś w nowe naklejki i piękne kapelutki z serwetek.Próbowałam niektóre z nich i przyznam ,że są bardzo bardzo smakowite.Dawno do Ciebie nie zaglądałam ,ale przygotowujemy wystawę i czas tak szybko ucieka a jest dużo pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie cieplutko Lucy:)))
Anusiu imponująca kolekcja nalewek,agrestowej kapeczkę poproszę bo bardzo ciekawi mnie jej smak 😁
OdpowiedzUsuńWpadłaś na wspaniały pomysł z tymi etykietami i ozdabianiem słoi,czekam na efekt końcowy 😊
Gratuluję przepięknej wygranej takie obrazy cieszą oczy,wiem co piszę,bo moja mamcia mnie obdarowuje obrazami przez nią wykrzyżykowanymi,też są piękne,a największy ma 100/40-galopujące konie 😊
Z bombardowaniem pudełek poradziłaś sobie wspaniale,masz ciekawe pomysły.
Pozdrawiam cieplutko 😊
Ależ masz pokaźny zbiór nalewek !? Wiem, że aroniowa jest najlepsza - przynajmniej dla mnie. Etykiety po metkach i opakowaniach kart pamięci - to świetny pomysł !!! Butelki pięknie ubrane. Podziwiam i szczęka mi opada... Nigdy nie miałam aż tylu nalewek. Jakie to kuszące !
OdpowiedzUsuńNo to ja poproszę czereśniówkę:))))
OdpowiedzUsuńależ fajna kolekcja:)))ja swoje niektóre już wykończyłam:)jako pierwsza zeszła pigwówka,ale też było jej najmniej:)))a mnie bardzo smakowała nalewka z mirabelek,taka kwaśna superowa:)))
Ekstra wykorzystałaś pudełka z szybką:))))bardzo fajny pomysł i wykonanie:)))
Wybór nalewek masz spory i każda na pewno smaczna.Pomysłu na oznaczenie tych smakołyków nie brakuje.Widać ,że jesteś osobą pracowitą i bardzo twórczą,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki wybór nalewek, że trudno wybrać, ale chyba wiśniową bym się poczęstowała i aroniową też chętnie.
OdpowiedzUsuńPrezenty wspaniałe.
Pozdrawiam cieplutko.
U la la toż to niemal produkcja :)
OdpowiedzUsuńFajnie wymyśliłaś etykietki :)
Imponująca hodowla nalewek, urocze etykiety, jak i upominki. Czuję smak trunków a aroniówkę mam, więc nie będzie mi tak całkiem wirtualnie, ale dziękuję. Miłego cieplutkiego Weekendu Tobie zyczę
OdpowiedzUsuńTwoja kolekcja naleweczek imponująca, widać, że kochasz to co robisz, najpierw w ogrodzie, a później na półeczce. A ja nie robię nalewek, ale mam ich całkiem sporo, jedna taka kochana szalona mnie uszczęśliwia :)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
Serdeczne życzenia urodzinowe Aniu :) Gratuluję kolekcji nalewek :)
OdpowiedzUsuńAniu, imponująca kolekcja nalewek i śliczne etykietki !!
OdpowiedzUsuńTrudny wybór...stawiam na aroniówkę i wiśniówkę !!!
Gratuluję pięknych prezencików !!
Pozdrawiam serdecznie
Ja również uwielbiam domowej roboty nalewki, ale do Twojego zbioru bardzo mi daleko! Milo mi, że prezenty Ci się podobają! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzybyłam za zapachem pysznych nalewek...ależ wybór, aż ślinka cieknie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko jest cudowne! Ja pozwolę poczęstować się nalewką z czarnej porzeczki. Uwielbiam. W tym roku robiłam żurawinową z lekką nutą malin. Pycha. Niestety, za dużo jej nie było (spirytus drogi) i znika szybko. Koneserów w moim domu nie brakuje :))) Powodzenia z pięknymi dodatkami do słoi.
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!!!
OdpowiedzUsuńTakiej malinowej to bym skosztowala :)
OdpowiedzUsuńOj Anuś! Gdyby u mnie stały takie cuda w alkoholizm bym wpadła-Hehe z deccorii
OdpowiedzUsuńCzereśniowa? O_0
OdpowiedzUsuńno czad!
to musi być doznanie! ;DDD