My blog about my house, garden, flowers, what I think about, animals overall life in peace with nature.

And all my passions.


czwartek, 7 września 2017

Złapałam lato w słoje!

Dni zrobiły się krótkie, słońce gdzieś zniknęło. Pada deszcz... Czy to już jesień? Nie! Na szczęście mamy jeszcze lato, co prawda bez słońca, ale lato!
W moim letnim warzywniku troszkę się działo. Co prawda nie poświęcałam mu tyle uwagi, co w innych latach, ale mimo wszystko coś zasiałam, posadziłam... a teraz zebrałam.
Właściwie zebrał mój mąż, on to bardzo lubi robić.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Cukinie zbieraliśmy na bieżąco, gdy się o nich zapomniało, wyglądały tak:
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Było także dużo ogórków, które zaraz przetwarzałam.
Ogórki kwaszone:
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Ogórki z curry:
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Co roku na moich grządkach wysiewają się (teraz już same) pomidorki koktajlowe. Nie sposób wszystkich jesienią zebrać. Zawsze gdzieś pomidorek upadnie i tak nasionka sobie zimują, a później wiosną mam miłą niespodziankę:) Małe sadzonki rozdaję znajomym, jest ich tak wiele :)
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Główny z nich pożytek, to zjadanie owoców prosto z krzaka. W tym roku jednak zrobiłam je także w zalewie słodko-ostro-kwaśnej z curry. Pozostało mi trochę zalewy z ogórków. Pomidorki okazały się strzałem w dziesiątkę.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Przepis pochodzi z USA. Dostałam go od mojej przyjaciółki. Ostrzegam, zarówno pomidorki jak i ogórki mają bardzo wyrazisty smak!
Ostro-słodka zalewa z curry (po żydowsku):
3 szklanki wody
2 szklanki octu 10% 
2 szklanki cukru
kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
1 łyżeczka curry
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka soli
łyżka gorczycy
2 ząbki czosnku
Zalewę gotujemy 10 minut i gorącą zalewamy ogórki, wcześniej pokrojone w plastry (możemy też, co opisałam wyżej, zalać nią pomidorki). Zakręcamy i pasteryzujemy 6 min. Wyjmujemy i odwracamy do góry dnem.
Smacznego!

Mam jeszcze na grządce pomidory malinowe, które wspaniałe zaowocowały, do tej pory nawet zaraza ich nie dopadła :) Może dlatego, że były podlewane gnojowicą z żywokostu?
Są piękne i smaczne.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Z owoców, w tym roku obrodziły maliny jesienne.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Jednak największy urodzaj przyniosła borówka kanadyjska. Musiałam chronić owoce przed ptakami, przykrywając krzaki prześcieradłami:)
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

To znakomite w smaku owoce, uwielbiam je jeść zarówno w przetworach,
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

jak i na surowo, na przykład z naleśnikami:)
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry
Były też porzeczki, truskawki... 
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

I jest mnóstwo owoców derenia! Co roku robię z nich nalewkę.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Zabrakło czereśni i wiśni. Wiosenne przymrozki zważyły kwiaty. Nie ma też orzechów i jabłek.
Wszystkie moje przetwory na zimowe dni robiłam na ganku, gdzie mam "letnią kuchnię", tak jak to na wsi być powinno:)
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry

Zapasy przechowuję w ziemnej piwniczce i domowej spiżarni.  Na zdjęciu podręczne zapasy z jednego ze spiżarnianych regałów.
ogórki w carry, ogórki na ostro-słodko, pomidorki koktajlowe, Cucumbers With Curry, pantry


Tyle doniesień z moich krzaków.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, czytam je z przyjemnością:)
Przesyłam jeszcze letnie pozdrowienia.

82 komentarze:

  1. Aniu jak ja uwielbiam czytac i oglądać te Twoje zdjęcia. Masz tam przepięknie, ja mam wrażenie że żyjesz jak w bajce na tych cudnych terenach. Te kwiaty, rośliny, zwierzęta, jezioro... a jeszcze teraz ta zewnętrzna kuchnia... brak mi słów kochana. Obrodziło Ci w tym roku fantastycznie, tyle wspaniałych przetworów mogłaś sobie zrobić, super potem będa jak znalazł :) ściskam Cię mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lideczko dziękuję:) Tak to jest bajka, ale okupiona bardzo ciężką pracą. Wiesz, ze nawet staw musimy czyścić? Wszędzie tyklo praca, co prawda bardzo te pracę kochamy:)
      Całuje...

      Usuń
  2. Aniu u mnie prawie tak samo, bo mam na myśli zamykanie w słoikach darów natury:)
    derenia w ogóle nie znam, a borówek brakło, bo moje łasuchy podjadały z krzaczków- na zdrowie mam nadzieje;D
    mam w planie jeszcze tylko buraczki i kończę, bo choć lubie to mocno człowiek potrafią zaprawy zmęczyć;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu lepiej, że borówki podjadały Twoje Łasuchy, bo u mnie podjadały ptaki:)
      Buraczków nie robiłam...a szkoda. Nie pomyślałam o nich. Może lepiej, bo mniej miałam pracy:)

      Usuń
  3. Aniu, uwielbiam zanurzać się w Twoich krzakach. Lato zamknięte w słoiczkach prezentuje się wspaniale i już sobie wyobrażam te wszystkie smaki.
    Kochana, tulę mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, zaproszenie do krzaków nadal obowiązuje:) Może sie zisci nasze spotkanie:) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    2. Oj móc tam być wtedy z Wami gdy się spotkacie... ale byłoby cudnie :)

      Usuń
    3. Lidziu kochana, to dopiero byłoby spotkanie! Miałybyśmy o czym rozmawiać:) Jeśli tylko przemierzysz te 600 km, przyjmę Cię z otwartymi ramionami!:)

      Usuń
  4. Kochana widzę że nie próżnujesz.Zapasy potrzebne zima długa,wszystko się wyciągnie z piwnicy ,gdy na dworze zrobi się biało i mrożno.Wczoraj robiłąm dzem z soku czarnego bzu,pomocny tutaj jest dżemix.A dziś kupiłam żurawinę od pań zbierających ten dziwny owoc ,ale tu zrobię konfiturę na surowo zachowując witaminy,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żurawiny robię z gruszkami, na słodko-kwaśno. ten dżem jemy do mięsa, pychotka:) Nigdy nie robiłam dżemu z soku czarnego bzu. To musi być bardzo ciekawy smak. Muszę o tym pomyslec, bo na krzak bzu wiszą jeszcze owoce.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Masz piękny ogród, to i zbiory konkretne. Wzorowa gospodyni z Ciebie.....i bardzo pracowita. Ja kiedyś robiłam różne przetwory, ale produkty kupowałam, bo ogrodu nie mam, ale teraz to tak średnio się opłaca a i nie ma komu robić. Jesteśmy takie "żarłoki" z mężem, że jeden malutki słoiczek konfitur(zrobionych dawno temu) starcza na tydzień, albo i dłużej..........Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wandeczko, u nas też dżemiki tak długo "idą":) Ale większość zjadają wnuki, cieszę się, że mam dla kogo robić:) My raczej lubujemy się w smakach kwaśno-słodkich i takie przetwory szybko zjadamy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Aniu,napracowałaś się,ale za to zima będzie bardzo przyjemna:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zawsze muszą być zapasy, do miasta daleko:) Pozdrawiam serdecznie Jadziu.

      Usuń
  7. Aniu, zazdroszczę Ci możliwości gotowania na świeżym powietrzu, a także posiadania spiżarni i piwniczki.
    W tej chwili w kuchni suszą się dzisiejsze grzybki i muszę pamiętać, aby zamykać drzwi, bo całe mieszkanie przeszłoby ich zapachem.
    Przetworów już od dawna nie robię, choć kiedyś siedziałam nad nimi całe noce.
    Zazdroszczę Ci zapału do pracy przy przetwarzaniu płodów, bo ja już nie mam ochoty.
    Borówki amerykańskie, których mieliśmy sporo, jadłam na surowo.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że także nie przepadam za ta praca:) Ale przetwory robię dla mojego męża (kocha ogórki) i moich wnuków.Te uwielbiają moje dżemy. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    2. Aniu, gdy jeszcze pracowałam, zaczynałam weki, dżemy, soki od truskawek, których mieliśmy pół działki. Codziennie zbieraliśmy po 10 kg owoców, które najpierw trzeba było odszypułkować, a to bardzo żmudna robota.
      Pracę przy truskawkach kończyłam ze wschodem słońca, a po 2-3 godzinach jechałam do pracy.
      Potem były wiśnie, czarna i czerwona porzeczka, śliwki, pomidory, ogórki. Na koniec były grzybki w occie i suszone, a wtedy nie było jeszcze elektrycznych suszarek, więc suszyliśmy w piekarniku.
      Więc nie ma się co dziwić, że już sobie odpuściłam. Nawet w tej chwili męczę się jedzeniem malin, choć mogłabym z nich robić soki.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  8. Mniam. U mnie była klęska urodzaju ogórków. Lubię w curry na ostro. A powiedz mi czy te serwetki na słoikach to mają jakieś zastosowanie praktycznie czy dla ozdoby bardziej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają praktyczne zastosowanie:) Chociaż najpierw robiłam tylko dla ozdoby. Ale kładę słoik na słoiku i dzięki szmatkom nie zsuwają się.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Wspaniałe przetwory! Na pewno są przepyszne :-) No i z własnego ogrodu, gratulacje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że są pyszne:) Nie powinnam się chwalić, ale...:)
      Pozdrawiam Andrzeju serdecznie.

      Usuń
  10. Aniu wspaniałe zbiory.
    Niezły zapas na zimę.
    Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wsi zimowe zapasy są niezbędne:)
      Pozdrawiam Cię Marzenko serdecznie

      Usuń
  11. mmm... tyle smaków w jednym poście :)
    A borówki amerykańskie zjadłabym wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe zbiory:-) zimą będzie co zajadac i tak pomyśleć, że to lato się kończy, bo zamykamy je w słojach:-) :-) :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda lata... Chociaż takie pozostaną po nim pamiątki:) Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Aniu! Ale masz fajne zapasy ,A ilość jaka imponująca, Tylko Ci pozazdrościć :-)Bardzo lubię warzywa i owoce, Dobrze jest mieć swój ogród - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ma się własne plony to żal nie przerobić:) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. No proszę, nie wiedziałam, że nasiona pomidorów mogą zimować w gruncie:) Sporo pracy musiałaś włożyć w robienie tych wszystkich przetworów, chylę czoła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem tzw "stara szkoła":) Babcia przetwarzała, mama i ja robię to samo.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  15. Z takimi zapasami zima straszna nie będzie :) Wspaniałe zbiory Anusiu, spiżarnia wygląda smakowicie. Bardzo lubię pomidorki koktajlowe, też mam je co roku a cała przyjemność w podjadaniu prosto z krzaczka. Chętnie wypróbuję Twój przepis na ogórki ale to już w przyszłym roku bo moje ogórki już siedzą w słojach. Robiłam też sałatki, lubię mieszać ogórki z pomidorami. No i buraczki z papryką obowiązkowo robię co roku, to taki nasz rodzinny przebój.
    Serdecznie przytulam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaintrygowałaś mnie przepisem buraczków z papryką. Muszą być świetne! Nie robiłam w takim połączeniu buraczków, chętnie wypróbuję.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  16. Przepiękne zbiory :) U mnie też pomidorki koktajlowe same się wysiewają, ale zbiory z nich są bardzo późne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory je zbieram i o dziwo są zdrowe. Trzeba by już je wyrzucić z grządek i poplon wysiać na zielony nawóz. Ale jakoś mi ich żal:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Napracowałaś się, ale zimą fajnie jest otwierać słoiczki. U mnie robi się dużo ogórków i przecier pomidorowy, bo to zjadamy najchętniej, a borówkę uwielbiam na surowo. Mnniam :)
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie robiłam przecieru pomidorowego. Ale wiem jak smakuje własny, prawdziwy:) Po prostu pycha pełna słońca i smaku!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  18. Same pyszne rzeczy, taki regalik to istny skarbiec :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Podziwiam aranże do zdjęć, podziwiam. U mnie szaleństwo malin i ogórków, reszta w normie. Zalewą do ogórków konserwowych zalewam też buraczki, malutkie, lub w kawałkach oraz - uwaga - brokułowe różyczki. Pycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brokułowe różyczki...to mnie zaintrygowałaś. Muszę wypróbować, lubię brokuły, a w ostrej zalewie muszą być pyszne!
      Co do aranżacji zdjęć...lubię tak się bawić, sprawia mi to ogromną przyjemność. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  20. Wszystko zjadłabym z przyjemnością. Pięknie tam masz. Przepięknie. Wspaniale jest posiadać swoje warzywa i owoce. Chciałabym też tak kiedyś. :) Zajęcia są wspaniałe. Miłego dnia, miłego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz tak miała, całe życie przed Tobą:) Agnieszko trzeba marzyć, marzenia się spełniają:)))

      Usuń
  21. Aniu, no to się napracowałaś. Ale za to jesienią i zimą cudowne smaki lata smakują wspaniale :)
    Ja w tym roku tylko jeżynę miałam, porzeczki i agrest zupełnie się nie popisały.
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, napracowałam się trochę ale mam satysfakcję, a mój mąż przyjemność w wyjmowaniu przetworów. On uwielbia zapasy. Liczy słoiki i mówi, że trzeba dorobić...np.żurawinę z gruszkami bo się kończy:)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  22. O Aniu!
    Widzę, że z przetworami też poszłaś na całość. Ktoś, kto nie robi i nie jadł domowych przetworów nie wyobraża sobie jakie są pyszne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :)Robienie przetworów to jest frajda :) Szczególnie jak otwierasz słoiczek i wiesz, że w nim jest całe lato:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  23. Uwielbiam robić przetwory i eksperymentować:)))Parę lat temu mieliśmy klęskę urodzaju w pomidorki nawet nie koraliki tylko takie maleńkie jak żurawina:))wtedy powstała u mnie konfitura z pomidorków i do dziś jest hitem:)właśnie taka słodko -kwaśna do serów rewelka:))gdybyś miała chęć zrobić to:1kg cukru 1 kg pomidorków i 1 litr wody-gotujesz syrop i wrzucasz pomidorki ,gotujesz nie mieszając w garnku tylko ruszając garnkiem inaczej pomidorki się rozpadną a chodzi o to by były całe i tak po troszkę przez trzy dni:)))jak konfitury z owoców:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno trochę zrobię pomidorków według Twojego przepisu! Lubię takie smaki:)

      Usuń
  24. Letnia kuchnia to super wynalazek. Pomidorki w tej zalewie mnie zaintrygowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Letnia kuchnia to dobrodziejstwo, w domu nie jest gorąco gdy gotuję. Szczególnie podczas upałów się sprawdza:)

      Usuń
    2. Nie mam takiego komfortu:-(

      Usuń
  25. TO zima może do Ciebie już przychodzić ;) u nas w tym roku owoców praktycznie w ogóle nie było...

    OdpowiedzUsuń
  26. Aniu, ależ Ty jesteś pracowita !! Podziwiam zapasy w domowej spiżarni !!
    Ja w tym roku popracowałam z ogórkami i truskawkami ! Moje owoce borówki zjadła sympatyczna rodzina kwiczołków :)
    Dziękuję za przepis !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech kwiczołom będzie na zdrowie:) U mnie zjadały czerwone porzeczki, ale co tam. Należy się dzielić z braćmi mniejszymi!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  27. Uwielbiam gromadzić zapasy, jestem typowym chomikiem;) Zaciekawiłaś mnie tym przepisem na pomidorki, muszę spróbować. Zrobiłaś Aniu wspaniałe zapasy. Czekam aż mój dereń zacznie owocować, lubię dereniówkę;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na owoce derenia czekałam kilkanaście lat. Dopóki nie dosadziłam kilku innych krzaków. Po trzech latach mam tak oblepione gałęzie, że mogę się dzielić owocami z ptakami:)
      Serdeczności.

      Usuń
  28. Spiżarnię masz dobrze zaopatrzoną na długą zimą. Ciekawy przepis na pomidorki. U mnie w tym roku krucho z owocami i warzywami, może przyszły rok będzie lepszy?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziwny rok, u mnie fajnie obrodziły warzywa, z owocami troszkę gorzej. Ale i tak było z czego robić zaprawy:)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  29. pięknie u ciebie
    ja właśnie wywaliłam krzaczki pomidorów objęte zarazą, nie zjadłam ani jednego
    a ogórki kiszone będą pyszne i zdrowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przykre, że pomidory chore...a u mnie nie ma zarazy. To dziwny rok.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  30. Właśnie napisałam na blogu, że u mnie lata nie było, a Ty mi uświadomiłaś, że to nie do końca prawda. Może i nie było słońca i ciepła, ale przecież moja piwniczka i zamrażarka pełna owoców też pękają w szwach;-) Ciągle mam mnóstwo pomidorków koktajlowych, które już nam się przejadły wiec chyba skorzystam z Twojego przepisu:-) Pozdrawiam cieplutko mimo deszczu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, a u mnie lato było, gorące i kolorowe:)
      Okazuje się, że pomidorki koktajlowe prawie na każdej działce owocują, to niezniszczalny owoc:)))
      Pozdrawiam serdecznie i słońca życzę!

      Usuń
  31. Aniu, jaki apetyczny post! W tym roku ledwie kilka słoiczków zrobiłam, ale zawsze to coś, zważywszy na lato i moje problemy.Na szczęście mogłam liczyć na mamę :-). A pomidorki uwielbiam, zwłaszcza te malinowe. Przepis na koktajlowe koniecznie zapisuję!
    Raj, po prostu raj u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko dziękuję:) Jesteś bardzo dzielna, że chociaż kilka słoiczków zrobiłaś. Zdrowia życzę!

      Usuń
  32. Jak tu pięknie u Ciebie i bardzo ciekawie :)
    Ja też wszystkie owoce i warzywa które zbiorę z działki staram się zagospodarować,robię,drzemy,ogórki w różnych postaciach,przeciery pomidorowe,potem tylko do piwniczki i zupka pomidorowa z własnych pomidorków to jest to :)
    Fajnie jest mieć taką letnią kuchnię,u mnie w domu rodzinnym też taka była,a właściwie to jeszcze jest.
    Przesyłam gorące pozdrowienia i życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  33. Tyle zapasów ?! Najbardziej podobają mi się regały z uporządkowanymi słoikami ! Cudo !!! Przyznaję, ja też robiłam przetwory na zimę, bo bardzo lubię to robić. W tym roku pierwszy raz zrobiłam keczup z cukinii. Mogę jeszcze coś zrobić z buraczków. Aktualnie marynuję grzybki. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zazdroszczę tych weków i tej letniej kuchni..super sprawa...ja kobieta miastowa idę i kupuję:):):Choć staram się kupować na targu tzw.domowe wyroby
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowne zbiory i przetwory!
    I pięknie wszystko obfotografowałaś :-)
    Też bardzo lubię zamykać letnie i jesienne pyszności w słojach i delektować się nimi zimą... pycha. Właśnie pierwsze powidełka się smażą, ale czekam ciągle na pomarszczone węgierki...
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pracowita z Ciebie pszczółka.
    Ech nie ma to jak jesienią, zimą wyjąć za słoiczka lato :)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Owoce w ogrodzie to fantastyczna rzecz. Wciąż się zastanawiam na jakie postawić. Moglibyście mi coś doradzić?

    OdpowiedzUsuń
  38. Wspaniała fotorelacja. Smakowita i kolorowa...
    Ja w tym roku mniej przetwarzam, gdyż ogród został dotknięty przymrozkami i niewiele owoców nam w tym roku podarował. Ale ogórki nam też obrodziły...

    Pozdrawiam Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  39. Warzywa i owoce wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. O mamusiu,jak ja bym chciała mieć taką podręczną spiżarkę,a w niej takie smakowitości.
    Aniu faktycznie zamknęłaś lato w słojach,ja jakoś nie mogłam się w tym roku zabrać za przetwory,ale może powinnam...
    Wiśni w tym roku też nie miałam,na dwa drzewka były 4 wisienki :( przykre,może w przyszłym roku będzie lepiej ,czego sobie i Tobie życzę :)
    Dzięki za przepis,spiszę go sobie i może w końcu coś zrobię jak nie w tym to w przyszłym roku.
    Serdeczności najmilsze zostawiam dla Ciebie Aniu :) :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Wspaniałe zbiory i cudne przetwory! Z wielką przyjemnością obejrzałam Twoją fotorelację.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  42. I to lato będzie z tobą całą zimę, a moze i do wiosny przetrzyma. Pięknie je zapakowałaś. Same pyszności w sloikach. U mnie ani lata, ani ogródka, ani spiżarki☹️

    OdpowiedzUsuń
  43. Niezwykle apetyczny post! Przepis chętnie wypróbuję :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  44. Podziwiam piękne zdjęcia i apetyczne przetwory - to naprawdę zatrzymane smaki i kolory lata. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  45. Witaj Aniu, jak miło popatrzeć na Twoje plony i zapasy. Może i ja spróbuję zrobić za rok małe pomidorki w ostrej zalewie i różyczki brokuła, jak poleca Gaja.
    Napisałaś, ze przykrywasz krzaki borówki prześcieradłem, czy to wystarczy?? Nie wchodzą pod nie ptaki? U mnie nawet pod siatkę się wdzierają.

    OdpowiedzUsuń
  46. zaszyłabym sie w takiej piwniczce na całą zimę!
    tylko ciepłą kołderkę bym ze sobą wzięla i to wszystko co by mi było potrzebne do szczęścia.
    A letnią kuchnię masz czaderską! ale zazdraszam! ;D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za pozostawienie śladu odwiedzin na moim blogu...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Treść i zdjęcia umieszczone na blogu są moją własnością, jeżeli będzie inaczej to zaznaczę pochodzenie, a Ciebie proszę o uszanowanie mojej pracy, jeśli chcesz skopiować , to zapytaj mnie o pozwolenie. Dziękuję